captcha image

A password will be e-mailed to you.

 

Sensorwake ma budzić zapachem kawy. Fot. Sensorwake

Sensorwake ma budzić zapachem kawy. Fot. Sensorwake

7 rano. Nienawidzę tego dźwięku. I tak wybrałem sobie łagodne odgłosy morza, ale budzik to budzik – koszmar. A może nie? Łagodne i przyjemne budzenie obiecuje 19-letni wynalazca z Francji, Guillaume Rolland. Wymyślił budzik, który delikatnie wyprowadza ze snu przy pomocy zapachu. Swój projekt zdołał sfinansować na Kick Starterze i w połowie tego roku ma zacząć rozsyłać pierwsze zamówione egzemplarze.

Pomysł polega na tym, by o wskazanej porze urządzenie zaczęło wydzielać przyjemny, ale zdecydowany zapach, który nas obudzi. Wśród propozycji aromatów jest na razie „kontynentalne śniadanie” czyli świeżo parzona kawa i croissanty, naturalne zapachy dżungli i morza oraz „pobudzająca aromoterapia” – czekolada i mięta.

Budzik o nazwie Sensorwake ma uwalniać zapachy z wkładów, które wystarczą na około 30 dni. Jak zapewnia wynalazca nie zachodzą tam żadne podejrzane reakcje – po prostu z wkładu wydmuchiwany jest odpowiedni zapach.

Tak ma działać Sensorwake. Fot. Sensorwake

Tak ma działać Sensorwake. Fot. Sensorwake

Brzmi to wszystko bardzo przyjemnie, ale jest pewien problem. Otóż zapachy nie są tym, co najskuteczniej budzi człowieka. Francuz zapewnia, że podczas testów urządzenie wybudzało 99 procent osób w ciągu dwóch minut. Nie mieliśmy okazji testować tego rozwiązania, więc trudno się ostatecznie wypowiadać. Jednak wcześniejsze badania pokazywały, że zapachy dymu, cytrusów czy mięty były znacznie mniej skuteczne, niż stary dobry sygnał dźwiękowy.

Na szczęście Sensorwake ma system bezpieczeństwa – jeśli zapach nie obudzi śpiącego w ciągu 3 minut, włącza się zwykły alarm. Prawdę mówiąc wolałbym zapach kawy…

[za Science Alert]

Nie ma więcej wpisów