captcha image

A password will be e-mailed to you.

 

Dieta? Fot. Nicole Hanusek

Dieta? Fot. Nicole Hanusek

W czasie karnawału częściej niż zwykle jesteśmy zasypywani informacjami o kolejnych cudownych dietach oraz sposobach na szybkie i bezbolesne zrzucenie zbędnych kilogramów. Sprawdźmy lepiej, co mówi o tym nauka.

Otyłość stała się jednym z głównych problemów zdrowotnych naszej cywilizacji. Schorzenie to przyczynia się do rozwoju wielu innych chorób, np. cukrzycy czy chorób serca, jednak wydaje się, że większość z nas walczy z nim głównie z powodów zgoła nie zdrowotnych.

Nacisk społeczny na bycie młodym, zgrabnym i pięknym jest tak duży, że to w pogoni za tymi cechami, a nie zdrowiem, decydujemy się na wysiłek fizyczny, a jeszcze częściej poddajemy się – nawet drakońskim – dietom. Tych ostatnich w internecie można znaleźć zatrzęsienie. Większość z nich oparta jest na liczeniu kalorii, część, jak na przykład dieta Montignaca, na kontrolowaniu poziomu cukru we krwi – przy założeniu, że tyjemy nie w związku ze spożyciem wielu kalorii, a dlatego, że to, co jemy, prowadzi do zbyt wysokiego stężenia glukozy we krwi (a w efekcie zostaje zmagazynowane w formie zbędnych kilogramów). Diety te opierają się na uwzględnianiu indeksu glikemicznego spożywanych produktów, czyli wyliczonej teoretycznie wartości, która wskazuje procentowo, jak szybko zwiększy się stężenie glukozy we krwi po ich spożyciu.

Najnowsze badania wskazują jednak, że stworzenie prawdziwej diety cud musi uwzględniać znacznie więcej czynników niż tylko kaloryczność czy indeks glikemiczny potraw. Okazuje się bowiem, że nie tylko to, co i ile jemy, ale także „jacy jesteśmy”, czyli co mamy zapisane w genach, jaki prowadzimy styl życia oraz jakie bakterie rezydują w naszych jelitach, w istotnym stopniu wpływa na odpowiedź glikemiczną organizmu (czyli stopień wzrostu glukozy we krwi po spożyciu różnorodnych potraw).

Naukowcy z Izraela [1] przez tydzień obserwowali reprezentatywną dla zachodniego społeczeństwa grupę 800 osób (wśród nich około 54% miało nadwagę, a 22% było otyłych). Badani proszeni byli o prowadzenie normalnego dla nich stylu życia. Raz dziennie spożywali jednak tzw. standardowy posiłek, taki sam dla wszystkich uczestników, stworzony przez dietetyków prowadzących badanie.

Aby móc zanalizować wpływ składu mikrobiomu bakteryjnego jelit, od badanych pobierano też próbki stolca. U tych osób na bieżąco kontrolowano także stężenie glukozy we krwi. Ponadto badani korzystali ze specjalnie stworzonej strony internetowej, aby raportować skład i ilość spożytych posiłków, opisywać aktywność w ciągu dnia, czas snu czy zażyte leki.

Istotnym odkryciem badania okazał się fakt, że odpowiedź glikemiczna była bardzo stabilna i powtarzalna dla każdej z badanych osób. Najciekawsze jednak było to, że odpowiedź ta bardzo różniła się u poszczególnych uczestników badania po zjedzeniu identycznych posiłków. Wskazuje to niezbicie, że nasz genetyczny make-up, nasze przyzwyczajenia i styl życia mają ważniejszy wpływ na odpowiedź organizmu na posiłek niż sama potrawa.

Na podstawie tygodniowej obserwacji, wyników badań krwi, danych antropometrycznych, a także składu mikrobiomu jelitowego naukowcy stworzyli algorytm umożliwiający ułożenie idealnej diety, której celem jest optymalna kontrola poposiłkowego wzrostu stężenia glukozy we krwi. Analiza post hoc wykazała, że produkty, które u jednych są podstawą diety, u innych powinny być z niej wykluczone! Nie istnieją więc idealne diety dobre dla każdego, a personalizacja, o której coraz częściej słyszymy, zaczyna wkraczać także do kuchni.

[1] Cell. 2015 Nov 19;163(5):1079-94. doi: 10.1016/j.cell.2015.11.001.
Personalized Nutrition by Prediction of Glycemic Responses.
Zeevi D1, Korem T1, Zmora N2, Israeli D3, Rothschild D1, Weinberger A1, Ben-Yacov O1, Lador D1, Avnit-Sagi T1, Lotan-Pompan M1, Suez J4, Mahdi JA4, Matot E1, Malka G1, Kosower N1, Rein M1, Zilberman-Schapira G4, Dohnalová L4, Pevsner-Fischer M4, Bikovsky R1, Halpern Z5, Elinav E6, Segal E7.

 

dr Agnieszka Ludwig-Gałęzowska jest biologiem związanym z Uniwersytetem Jagiellońskim Collegium Medicum. W ramach pracy naukowej zajmuje się chorobami cywilizacyjnymi, w szczególności nowotworami i cukrzycą. Zaangażowana w popularyzację nauki – zarówno wśród dorosłych, jak i dzieci.

 

Nie ma więcej wpisów