captcha image

A password will be e-mailed to you.

Nagły głód po spożyciu alkoholu to zjawisko częste i budzące duże zainteresowanie naukowców. Od kilku lat w różnych ośrodkach naukowych prowadzone są badania nad tym zjawiskiem. W styczniu 2017 roku brytyjscy naukowcy zbliżyli się wyjaśnienia tego zjawiska.

Zwiększenie apetytu po piciu alkoholu – niezależnie od jego postaci – jest pewnym paradoksem. Etanol jest przecież substancją wysoce kaloryczną, powstaje zatem pytanie, dlaczego jego spożywanie zamiast tłumić głód, wzmaga apetyt? Gdy do kaloryczności czystego alkoholu dodamy wartość energetyczną generowaną przez skład popularnych drinków czy cukier zawarty w winie, zagadka staje się coraz ciekawsza. Teoretycznie picie alkoholu powinno w pełni zaspokajać ludzkie potrzeby kaloryczne i wzmagać poczucie nasycenia. Naukowcy z Francis Crick Institute w Wielkiej Brytanii postanowili od nowa zbadać, w jaki sposób żywy organizm reaguje na alkohol.

Dzięki pijanym myszom dowiemy się więcej o funkcjonowaniu mózgu po spożyciu alkoholu

Wcześniej sądzono, że głód wywołany piciem alkoholu ma raczej psychologiczne podłoże. Gdy człowiek jest pod wpływem alkoholu, obniża się poziom samokontroli i łatwiej ulega się zachciankom, a jedną z nich jest właśnie zaspokajanie apetytu – nie głodu, co istotne z naukowego punktu widzenia. Trzeba bowiem odróżnić ochotę na coś smacznego od potrzeby spożycia posiłku.

Pijane myszy są żarłoczne

Brytyjczycy z Francis Crick Institute uznali, że trzeba bliżej przyjrzeć się reakcjom mózgu na spożycie alkoholu, uznali bowiem, że za ataki głodu odpowiadać mogą podobne reakcje komórkowe jak te, które odpowiedzialne są za otyłość. Aby przetestować ten pomysł, wstrzyknęli myszom dawki alkoholu odpowiadające tym, jakie spożywa człowiek wypijając dwie butelki wina lub sześć litrów mocnego piwa. Alkohol podawany był myszom przez trzy dni z rzędu – naukowcy symulowali w ten sposób suto zakrapiany weekend. Okazało się, że myszy faktycznie robiły się coraz bardziej żarłoczne.

Następnie badacze przyjrzeli się mózgom pijanych myszy i zauważyli, że alkohol spowodował bardzo wysoka aktywność neuronów AgRP. Są one odpowiedzialne za zwiększenie uczucia głodu i jednoczesne zwalnianie procesów metabolicznych. Za poczucie nasycenia odpowiedzialne są także podwzgórzowe neurony POMC i choć odbierały one informacje o wysokim statusie energetycznym organizmu, neurony AgRP pozostały na te dane niewrażliwe i wywołały uczucie głodu.

Po alkoholu nie tylko jesteśmy głodni, ale wybieramy także tłustsze i smaczniejsze potrawy. To potwierdzenie teorii o braku samokontroli

Gdy naukowcy podali myszom substancję dezaktywującą neurony AGRP, gryzonie błyskawicznie przestały interesować się proponowanym im pokarmem i kolejny posiłek spożyły dopiero po dłuższym czasie.

Myszy i ludzie

Eksperyment na myszach może budzić wątpliwości – przecież ludzki mózg zasadniczo różni się od mózgu gryzonia. Naukowcy przypominają jednak, że oba mózgi mają bardzo podobne układy neuronowe odpowiedzialne za poczucie głodu. Wcześniejsze badania wykazały ponadto, że to właśnie myszy reagują na alkohol podobnie jak człowiek. I choć nie można oczywiście przełożyć wyników bezpośrednio na ludzi, naukowcy uznali badanie za dobry punkt wyjścia do dalszych poszukiwań.

Mechanizm odkryty przez naukowców może prowadzić do znalezienia kolejnych sposobów na walkę z otyłością – nawet gdy w procesie aktywacji neuronów odpowiadających za głód nie weźmie udziału alkohol. Nam może przypomnieć o tym, że dbając o linię warto zrezygnować z alkoholu. Jest nie tylko kaloryczną bombą, ale faktycznie wywołuje głód, niezależnie od tego, czym reakcja ta jest powodowana. Podczas poszukiwania przyczyn warto zapobiegać skutkom.

 

Nie ma więcej wpisów