Mieszkaniec Chin, który był “wielkim fanem spożywania surowej wołowiny”, doczekał się niecodziennego domownika w postaci sześciometrowego tasiemca, donosi The New England Journal of Medicine.
Po dwóch latach ciągłych bólów brzucha, braku apetytu i chronicznej anemii, symptomy mężczyzny uległy nagłemu pogorszeniu w postaci bólu podbrzusza, wymiotów, ogólnego osłabienia i bardzo szybkiemu gubieniu wagi. Pogorszenie zdrowia nareszcie zmusiło go do odwiedzenia lekarza, gdzie natychmiast skierowano go na odpowiednie badania.
I chociaż przegląd nie wykazał nic zaskakującego, w stolcu mężczyzny natrafiono na onkosferę – larwalną formę tasiemca.
Lekarze dali pacjentowi prazykwantel, lek zwalczający pasożyty oraz mannit, lek przeczyszczający. To połączenie najpierw paraliżuje robaka, a następnie “wyrzuca” go z ciała poprzez przyspieszenie defekacji.
Po zbadaniu wydalonego robaka, bazując na uwielbieniu mężczyzny do jedzenia surowej wołowiny, lekarze zdiagnozowali u pacjenta tasiemca nieuzbrojonego (Taenia saginata). Tasiemce wchodzą do ciała jako jaja lub larwy wraz ze skażonym jedzeniem – szczególnie surowym lub niedogotowanym mięsem – przechodząc w końcu do jelita cienkiego, gdzie czepiają się jego ścianek. Mogą żyć tam całymi latami, często nie powodując nic poza uczuciem pełnego żołądka i drobnymi mdłościami.
Jian Li, jeden z lekarzy, który badał ten przypadek, zdradził portalowi Live Science, że tasiemce są w rzeczywistości bardzo rzadko spotykane w Chinach centralnych, gdzie miało miejsce całe zdarzenie. Chociaż pewne części Chin cierpią na wysoki procent zakażeń tasiemcem, w centrum nie natknięto się na żaden przypadek od 30 lat. Tasiemce są również bardzo rzadkie w Stanach Zjednoczonych i Europie, chociaż kraje rozwijające się mają wyższy wskaźnik zakażeń.
Trzy miesiące później, mężczyzna wrócił do pełnego zdrowia, a do tego znowu ma apetyt – oby tym razem bez surowej wołowiny.
You must be logged in to post a comment.