captcha image

A password will be e-mailed to you.
Rys. NASA/JPL-Caltech

Rys. NASA/JPL-Caltech

W Układzie Słonecznym może istnieć jeszcze jedna, dziewiąta planeta? Takie przypuszczenia naukowcy wysuwają od jakiegoś czasu. Teraz sądzą, że wiedzą to na 90 proc.

Astronomowie przypuszczają, że wokół Słońca, za orbitą Plutona, krąży jeszcze jedna, nieznana dotąd olbrzymia planeta. Wskazują na nią obliczenia matematyczne wynikające z ułożenia orbit planet karłowatych (takich jak Pluton) poruszających się po rubieżach Układu Słonecznego. Niestety, nie potwierdzają tego na razie obserwacje.

Tak, to dziwna teoria i należy się do niej odnosić ostrożnie. Tym niemniej astronomowie Konstantin Batygin i Mike Brown z California Institute of Technology (Caltech), szanowanej uczelni technicznej w Pasadenie, jako kolejni donoszą o tym, że według ich obliczeń dziewiąta planeta istnieje z prawdopodobieństwem sięgającym 90 proc. O swoich badaniach piszą na łamach „The Astronomical Journal”.

Obliczenia wskazują na to, że nieodkryta dotąd planeta ma rozmiary Neptuna, jednego z gazowych gigantów. Krąży dużo, dużo dalej od Słońca niż Pluton, który średnio znajduje się w odległości niespełna 6 mld km od centrum naszego układu planetarnego. Odległość nieznanej dziewiątej planety od Słońca astronomowie oceniają na obłędne 30 do 150 mld km! To wartości trudne do wyobrażenia, zważywszy na to, że światło z naszej gwiazdy na Ziemię leci przez ok. 8 minut, zaś do Plutona dociera po ok. 5,5 godz. Już z Plutona Słońce wygląda jak jedna z wielu gwiazd. Z dziewiątej planety musi być słabo rozpoznawalne. Jedno okrążenie wokół naszej gwiazdy macierzystej musi zajmować nieznanemu obiektowi 10-20 tysięcy lat. To pokazuje ogromny wpływ grawitacji Słońca na nawet bardzo odległe ciała niebieskie.

Na trop potencjalnej nowej planety naukowcy wpadli obserwując orbity najodleglejszych znanych obiektów Układu Słonecznego. O dziwo spotykają się one niemal w jednym punkcie, a w dodatku w podobny sposób odchylone są od płaszczyzny Układu Słonecznego. Szanse na taki przypadek oceniono na 0,007 procenta. Jeśli jednak uwzględni się istnienie 9. planety o masie 10 razy większej od Ziemi, to nagle wszystko zaczyna do siebie pasować.

Poza orbitą Neptuna astronomowie odkryli do tej pory wiele planet karłowatych, do których należy i Pluton. Zauważyli, że wiele ich orbit dziwnie się układa: wydłuża się i nachyla pod większym kątem względem płaszczyzny ekliptyki w taki sposób, jakby obiegały jakiś obiekt o dużej masie: planetę wielkości Neptuna. Sęk w tym, że do tej pory najlepsze ziemskie teleskopy nie zdołały takiej planety zaobserwować.

Na blogu Find Planet Nine można znaleźć relacje samych autorów odkrycia.

Źródło: JPL; BATYGIN AND BROWN/CALTECH; (DIAGRAM) A. CUADRA/SCIENCE

Źródło: JPL; BATYGIN AND BROWN/CALTECH; (DIAGRAM) A. CUADRA/SCIENCE

Źródło

Nie ma więcej wpisów