captcha image

A password will be e-mailed to you.

 

Kosmiczny uśmiech czyli soczewkowanie grawitacyjne. Fot. NASA & ESA

Kosmiczny uśmiech czyli soczewkowanie grawitacyjne. Fot. NASA & ESA

Ten obrazek jest prawdziwy. Uchwycił go Teleskop Hubble’a. Skojarzenie z uśmiechniętą buzią jest tak silne, że nie sposób się go pozbyć – to oczywiście efekt skłonności naszego mózgu do widzenia we wszystkim ludzkich twarzy czyli jednej z odmian pareidolii.

Ale i samo pochodzenie tego obrazu jest niezwykłe. Powstał on w wyniku soczewkowania grawitacyjnego czyli odchylania biegu promieni światła przez silne pole grawitacyjne. Dzieje się tak, gdy masa obiektów wpływa na sam kształt czasoprzestrzeni. Na tym zdjęciu widzimy gromadę galaktyk o mało przyjaznej nazwie SDSS J1038+4849 leżącą w odległości około 4,5 miliarda lat świetlnych. Stanowią one razem ogromną masę, która „wygniata” w czasoprzestrzeni głęboką dziurę. Gdy światło pokonuje takie odkształcenie to zachowuje się niczym w soczewce.

SDSS J1038+4849 leży dokładnie między Ziemią, a innymi galaktykami odległymi o około 7,5 miliarda lat świetlnych. Obraz tych odległych struktur zostaje zniekształcony przez grawitacje gromady galaktyk i trafia do nas w postaci kolistych smug układających się w łuki.

Oczy wesołej buzi to galaktyki SDSSCGB 8842.3 i SDSSCGB 8842.4. Nos to inna galaktyka, która nie musi być nawet częścią głównej gromady. Kształt głowy i uśmiech to zniekształcone obrazy tego, co leży daleko z tyłu.

Soczewkowanie grawitacyjne bardzo przydaje się astonomom, którzy na jego podstawie mogą określić masę obiektu odchylającego światło a często też zobaczyć to, co leży za nim a normalnie byłoby zbyt ciemne dla naszych teleskopów.

Zjawisko soczewkowania grawitacyjnego wywołują też czarne dziury – zostało one pięknie pokazane w filmie „Interstellar”

Nie ma więcej wpisów