captcha image

A password will be e-mailed to you.

Na plaży pod Czołpinem morze odsłoniło pozostałości widmowego lasu. Widok jest niesamowity, zwłaszcza że naukowcy ustalili, iż masywne pnie liczą sobie – bagatela – 3000 lat! Byliśmy tam dwukrotnie, w 2016 i 2018 roku, i w tym czasie resztki lasu stały się niestety gorzej widoczne.

Zatopiony las sprzed 3000 lat pod Czołpinem w 2016 roku. Fot. Crazy Nauka

W okolicach dzisiejszego Czołpina rosła kiedyś puszcza dębowo-bukowa, ale prawdopodobnie zniszczył ją pożar albo ludzie celowo spalili drzewa. Pozostały tylko silnie ukorzenione pnie. Ich wiek naukowcy określili na – bagatela – 3000 lat!

Widmowe pnie na bałtyckiej plaży w Słowińskim Parku Narodowym odsłonił jeden ze sztormów kilkadziesiąt lat temu. Potem morze przykrywało je i odkrywało. Być może jeden z kolejnych sztormów znów je schowa, ale bardziej prawdopodobne jest, że w końcu pochłonie je morze.

Polska część bałtyckiego wybrzeża co roku szczupleje o jakieś 15-30 cm plaży, a są miejsca, w których od 10-20 lat co roku ubywa około metra lądu. To efekt m.in. procesu „podnoszenia się” Skandynawii, który zachodzi od czasu stopnienia na niej lodowców 12 tys. lat temu.

Bałtyk odsłonił pozostałości puszczy sprzed 3000 lat pod Czołpinem, rok 2016. Fot. Crazy Nauka

Kiedy tam przyjechaliśmy po raz pierwszy, w 2016 roku, wiedzieliśmy, że dotarcie do miejsca docelowego nie będzie łatwe: znajduje się ono w Słowińskim Parku Narodowym, który – co zrozumiałe – nie pozwala podjeżdżać samochodami do samej plaży. Co więcej, szczątki prastarego lasu znajdują się dość daleko od wejść na plażę. Obliczyliśmy, że mamy przebycia co najmniej 5-6 km w jedną stronę, więc zabraliśmy ze sobą rowery. Polecamy tę wycieczkę rodzinom z nieco starszymi dziećmi, które nieźle radzą sobie na trasach rowerowych. 

Pozostałości lasu sprzed 3000 lat na bałtyckiej plaży, rok 2016. Fot. Crazy Nauka

Jeśli chcielibyście jednak pójść tam z młodszymi dziećmi (na pewno spodobają im się pnie, zwłaszcza jeśli uświadomicie im jak są stare), to najlepszym pomysłem wydaje się zaplanowanie całodziennej wycieczki po plaży. Bierzemy prowiant, dużo picia i po trochu idziemy w stronę starego lasu. Przerwy na kąpiel i turlanie się w piasku sprawią, że te 10 km minie niepostrzeżenie.

Świetną bazą wypadową na plażę koło Czołpina jest Camp-Classic w Smołdzińskim Lesie, gdzie można zjeść, wypożyczyć rower (ok. 4 zł za godzinę) i zostawić samochód. Ci, którzy rowerów nie wypożyczają, mogą podjechać autem do parkingu leśnego w pobliżu wejścia na plażę przy Barze Czerwona Szopa. Nieopodal jest drugi parking, z którego można z kolei podejść do latarni morskiej Czołpino. Jeśli wybierzesz ten drugi szlak, droga na plażę będzie nieco dłuższa, ale po drodze zahaczysz o latarnię morską. Dojeżdża/dochodzi się do niej szlakiem przez kładki i piaszczyste ścieżki.

Dojazd rowerem do pozostałości puszczy sprzed 3000 lat pod Czołpinem bywa niełatwy. Fot. Crazy Nauka

Kiedy już dotrzesz nad morze, kieruj się plażą w lewo: do przebycia masz jeszcze jej 1,5-km odcinek drogi. Jazda po mokrym piasku okazała się całkiem komfortowa. Wraca się tą samą drogą. My jednak wybraliśmy wariant dłuższy, w ramach którego zrobiliśmy pętlę wokół malowniczego przybrzeżnego Jeziora Dołgie Duże, dojeżdżając do zatopionego lasu od zachodniej strony, czyli od strony Rowów. I to była dobra opcja, bo akurat silnie wiało i jazda pod wiatr byłaby bardzo męcząca.

Za nami Jezioro Dołgie Duże, 2016 rok. Fot. Crazy Nauka

W sumie zrobiliśmy 21 km, niekiedy w trudniejszym terenie, dwukrotnie przenosząc rowery przez wydmy. Zmęczyliśmy się, ale było warto.

Wróciliśmy tam po dwóch latach i pnie były już w wyraźnie gorszym stanie albo po prostu morze je ponownie zasypało piaskiem.

Pozostałości lasu pod Czołpinem w 2018 roku. Fot. Crazy Nauka

Zobaczcie to też na filmie:

Nie ma więcej wpisów