captcha image

A password will be e-mailed to you.

Ulegliśmy złudzeniu. Jakieś 30 lat temu pomyliliśmy szybkość i łatwość zapisu informacji z trwałością. Wiele razy przychodziło już nam płacić za ten błąd, a kolejne problemy wciąż przed nami.

Były cudem techniki. Jak dziś pamiętam, że oniemiałem w chwili, gdy zobaczyłem jak na Atari 65XE kolegi gra uruchamia się w ciągu kilkudziesięciu sekund, zamiast – jak u mnie – kilkunastu minut. Towarzyszyło temu charakterystyczne bzyczenie wydawane przez stację dyskietek. No właśnie! Dyskietki! Cienkie, eleganckie i taaakie pojemne. 88 a nawet 130 kilobajtów! Szok po prostu!

Jeśli chcesz za darmo przesłać wiadomość do odległej przyszłości, skocz od razu na koniec tekstu

Później było już tylko lepiej. 1,44 megabajta na jednej dyskietce i wreszcie mój pierwszy 80-megabajtowy dysk. No właśnie. Niedawno go znalazłem w szufladzie i zacząłem się zastanawiać, co zostało na nim z 1996 roku. Sprawdziłbym, ale nie miałem jak. W moim laptopie nie ma złącza, do którego można go podpiąć. Stacjonarny komputer znajomego ma zupełnie inny kabel. Pewnie da się wciąż odzyskać te dane, ale sprawa nie jest prosta.

Wielką nadzieją miały być płyty optyczne – CD i DVD. Wydawały się niezwykle trwałe, przynajmniej dopóki ktoś ich nie porysował. Tymczasem okazuje się, że nagrywane na nie dane zaczynają ulegać zniszczeniu już po 2-5 latach. Po kilkunastu prawdopodobnie nic się nie da odczytać.

I wreszcie pendrive’y, które po 5-10 latach tracą zapisane dane.

No właśnie – wpadliśmy w pułapkę nietrwałych nośników. Takich, które po kilku czy kilkunastu latach albo tracą dane, albo my tracimy zdolność ich odczytywania. Najtrwalszy z normalnie dostępnych nośników cyfrowych – specjalna taśma magnetyczna – może przetrwać 50 lat. No chyba, że w pobliżu pojawi się ktoś z silnym magnesem…

Struktura łańcucha celulozy Rys. Ben Mills

Struktura łańcucha celulozy Rys. Ben Mills

Książki lubią być czytane

A przecież istnieje nośnik, który jest w stanie przetrwać setki lat. W dodatku interfejs do odczytu zapisanych na nim danych nosimy przy sobie stale. To papier. Średniowieczne księgi wciąż pozostają czytelne i trzymają się – jak na swój wiek – całkiem nieźle. Ba, nawet zwykłe książki, niekoniecznie przechowywane w specjalnych warunkach, po 200, 300 czy nawet 400 latach nadal „działają”.

Swoją szczególną trwałość papier zawdzięcza celulozie, z której jest zbudowany. To długie polimery złożone z atomów węgla, tlenu i wodoru ułożonych tak, że tworzą bardzo stabilny układ przestrzenny. Najstarszy papier czerpany robiony z lnu czy bawełny ma niezwykle długie łańcuchy celulozy i dzięki temu jest niesamowicie trwały. Od XIX wieku powszechnie używamy nieco mniej trwałego papieru zrobionego z drewna, ale przez niemal 200 lat rozwoju chemii i fizyki nauczyliśmy się przygotowywać go tak, że stał się niemal odporny na upływ czasu.

Kluczowe jest jego prawidłowe przechowywanie. Nie lubi wilgoci, ale dziś zabezpieczenie go przed nią nie stanowi problemu. Szkodzi mu światło, ale przecież nietrudno go przed nim ochronić. Lubi za to być czytany i dotykany. Dotyczy to zwłaszcza książek, które wraz z biegiem lat przechodzą wiele przemian chemicznych. W ich trakcie wydzielają się gazy, które niekorzystnie wpływają na trwałość papieru. Dlatego książki dobrze jest wietrzyć – najlepiej kartkując je i czytając. O papierze jako nośniku informacji świetnie opowiedziała Monika Koperska podczas konkursu Famelab.

Papier przetrwa

Jak przekazać wiadomość do przyszłości? Taką, którą odczytają nasze wnuki, prawnuki a może i kolejne pokolenia? Zapis cyfrowy jest kuszący – łatwo zapakować szczelnie pendrive. Ale już dziś z komputerów zaczynają znikać klasyczne złącza USB zastępowane nowymi wersjami. Nietrudno zgadnąć, że za 10-15 lat znalezienie w komputerze charakterystycznego prostokątnego wejścia będzie niemożliwe. Wystarczy wspomnieć te złącza, które mieliśmy w komputerach przed 20 laty.

Zapis w chmurze? Kto wie, czy będziemy z niej tak samo korzystali za kilka kolejnych lat. Czy jej dostawca nie zbankrutuje. Czy jego serwery nie staną się celem ataków?

Tak naprawdę wybór jest prosty. Papier. Napisz swoją wiadomość do przyszłości na kartce i dobrze ją schowaj. Za 30 czy 50 lat pewnie zmieni się ortografia, powstaną nowe słowa. Ale to, co napisałeś pozostanie czytelne. Bo papier to wciąż najbezpieczniejszy z nośników informacji.

Zostaw wiadomość do przyszłości

Jeśli chcesz zostawić szczególną informację, którą za dziesiątki lat czy setki odczytają nasi potomkowie, możesz wziąć udział w akcji „Wiadomość do przyszłości”. Wejdź na stronę www.papierypol.pl i napisz co tylko chcesz. Masz na to stronę A4, 1700 znaków. To dość, by przekazać coś mądrego, ciekawego albo po prostu zabawnego.  Nic nie płacisz, a wtoja wiadomość zostanie wydrukowana, zapakowana do specjalnej kapsuły i zakopana. Będzie czekała na przyszłość.

 

 

Tekst jest elementem współpracy z firmą International Paper. Partner nie miał wpływu na treść ani opinie, które wyrażamy.

Nie ma więcej wpisów