captcha image

A password will be e-mailed to you.

Kepler 11145123 (z lewej) to najbardziej kulisty kształt we Wszechświecie. Tu w zestawieniu ze Słońcem. Rys. Mark A. Garlick/Instytut Maxa Plancka

Tym wybitnie regularnym kształtem może pochwalić się Kepler 11145123, gwiazda oddalona od Ziemi o 5000 lat świetlnych. Jest najbardziej kulistym ciałem w kosmosie, jakie znamy.

Różnica między promieniem równikowym Keplera 11145123 a biegunowym wynosi zaledwie 3 kilometry, co przy rozmiarach jego średniego promienia – 1 500 000 km – czyni go najbardziej kulistym (astronomowie powiedzą „sferycznym”) naturalnym obiektem, jaki udało się zaobserwować we Wszechświecie.

Przypomnijmy: chociaż gwiazdy i planety wydają się być kulami, w rzeczywistości są nieco spłaszczone. To efekt ich rotacji – im kręcą się szybciej, tym silniej działa siła odśrodkowa i tym bardziej ciało spłaszcza się na biegunach. W przypadku Ziemi ten efekt wynosi 21 km, czyli 0,33% średniego promienia (6371 km). Na Słońcu, któremu jeden obrót wokół własnej osi zajmuje 27 ziemskich dni, ta różnica wynosi 10 kilometrów, czyli 0,0014% średniego promienia (695 700 km). Dla Keplera 11145123 ta liczba 0,0002%.

Pomiarów dokonał zespół Laurenta Gizona z Instytutu Maxa Plancka i Uniwersytetu w Getyndze.

I na tym można by zakończyć tę notatkę, uznać informację za sympatyczną ciekawostkę, ale zwróćcie uwagę, o czym mówimy. Chodzi o 3 km rozmiaru gwiazdy, która jest od nas oddalona o 5000 lat świetlnych (jeden rok świetlny to prawie 9,5 BILIONA kilometrów)! Naukowcy mówią, że zakres błędu pomiaru to +/- 1 kilometra. Nic dziwnego, że chwalą się swoją „bezprecedensową precyzją”.

Jak to możliwe, że znamy takie szczegóły o tak odległych gwiazdach? Dzięki działce astronomii nazywanej astrosejsmologią (tu znajdziecie fajne rozwinięcie). Ta nauka bada pulsację gwiazd, a z obserwacji częstotliwości tych pulsacji astronomowie potrafią wyczytać wiele informacji o gwieździe, szczególnie o tym, co się dzieje w jej wnętrzu (podobnie zbieramy informacje o tym, co dzieje się we wnętrzu Ziemi, na podstawie drgań i ich rozchodzenia się wewnątrz naszej planety). Dzięki astrosejsmologii można też badać pola magnetyczne gwiazd.

Laurent Gizon wraz z zespołem naukowców przez cztery lata obserwował pulsującą gwiazdę Kepler 11145123. Mierzyli mody oscylacji (wybaczcie, nie ma na to prostszego określenia), a przez to, że są one różne dla różnych szerokości geograficznych gwiazdy, mogli precyzyjnie określić jej kształt. Zresztą, Kepler 11145123 ich zaskoczył, bo jest jeszcze bardziej okrągły, niż wynikałoby to z prędkości jego obrotu (trzy razy wolniej niż Słońce). Naukowcy sądzą, że to może być efekt obecności pola magnetycznego na niskich szerokościach geograficznych. Gizon z zespołem planują dalsze pomiary kształtów gwiazd, z wykorzystaniem teleskopu Kepler oraz zbliżających się misji TESS i PLATO.

Źródło

 

Nie ma więcej wpisów