captcha image

A password will be e-mailed to you.

 

Żagnica torfowa Fot. Jensbn/Wikimedia

Żagnica torfowa Fot. Jensbn/Wikimedia

Rozwiązanie ekstremalne, ale trzeba przyznać, że samice ważek mają swoje powody.

Na trop tego nietypowego zachowania wpadł Rassim Khelifa z Universität Zürich. Pewnego dnia zaobserwował, jak jedna ważka z gatunku żagnica torfowa ściga inną. Nagle uciekająca runęła na ziemię i przestała się ruszać. Ścigający po krótkiej chwili odleciał tracąc zainteresowanie. Wówczas leżąca na ziemi ważka nagle poruszyła się, wstała i odleciała.

Ta dziwna sytuacja skłoniła Rassima Khelifę do bliższego przyjrzenia się zwyczajom żagnic torfowych. Udało mu się zaobserwować w naturalnym środowisku 31 takich pościgów. W 27 przypadkach jedna z ważek nagle udawała martwą, co sprawdziło się aż 21 razy.

Za każdym razem ścigającym był samiec, a uciekającą samica. Bliższe badanie pokazało, że samice symulujące nagłą śmierć albo niedawno złożyły jaja, albo były już zapłodnione i miały to wkrótce zrobić. Najwyraźniej samice za wszelką cenę chciały uniknąć ponownej kopulacji wybierając zaskakującą, choć skuteczną metodę.

Okazało się, że takie zachowanie ma głębokie uzasadnienie. Samce żagnicy torfowej są wyjątkowo zdeterminowane i nie odpuszczają nigdy starając się zapłodnić samicę. Jednocześnie nie uczestniczą w opiece nad jajkami. Co jednak najważniejsze w tej sytuacji ich penisy mają zdolność wyciągania spermy poprzednich samców z dróg rodnych samicy. W sytuacji, gdy samica złożyła już jajka takie zabiegi mogą prowadzić do poważnych uszkodzeń ciała u samic.

Rozważając ewolucyjne pochodzenie takiej taktyki Rassim Khelifa wskazuje, że podobne zachowania są znane wśród owadów ściganych przez drapieżniki. Być może więc samice ważek rozszerzyły ten sposób na inne sytuacje chroniąc się przez natrętnymi samcami własnego gatunku.

Zdjęcie udostępnione na licencji CC 3.0

Nie ma więcej wpisów