captcha image

A password will be e-mailed to you.
Fot. Nickolai Kashirin

Fot. Nickolai Kashirin

Będą odtwarzać muzykę i w bonusie poprawią humor, pobudzając struktury w mózgu związane z odczuwaniem przyjemności. Używalibyście?

Na początku potraktowałam wiadomość o opracowaniu słuchawek pobudzających wydzielanie dopaminy jako jedną z tych ciekawostek naukowych, które raczej nie opuszczą murów laboratorium. A tu taka niespodzianka: amerykański startup Nervana wypuści ten sprzęt na rynek już w marcu 2016 roku. Ciekawa jestem, czy rzeczywiście będzie działać tak, jak obiecują konstruktorzy. Bo zapowiada się co najmniej interesująco.

Słuchawki oprócz muzyki emitują z niewielkiego generatora impulsy elektryczne o małej mocy, które przez kanał słuchowy płyną do mózgu. Tam stymulują nerw błędny, a efektem tego ma być pobudzenie układu nagrody, a więc poczucie przyjemności i satysfakcji podobne do tego, jakie odczuwamy po porannym joggingu, po seksie czy po wypiciu drinka. Każda z tych czynności prowadzi do zwiększania wydzielania się tzw. hormonów szczęścia, czyli dopaminy, serotoniny i oksytocyny.

Podobny skutek wywołuje również elektrostymulacja nerwu błędnego – to potwierdzone naukowo. Tyle że do tej pory czyniono to poprzez wpuszczone w głąb czaszki elektrody, zaś słuchawki Nervany mają to robić poprzez emisję impulsów elektrycznych do ucha.

sluchawki_nervana

Czy to zadziała? Jestem tego bardzo ciekawa. Jeśli tak, to firma będzie musiała sobie jakoś poradzić z zarzutami o to, że jej słuchawki uzależniają. Bo od przyjemności tak łatwo osiągalnej wiele osób zapewne szybko się uzależni.

Źródło

 

Nie ma więcej wpisów