captcha image

A password will be e-mailed to you.
W czerwonym kółku zaznaczono prawdopodobny ślad materii międzygwiazdowej. Fot. UC Berkeley/Andrew Westphal

W czerwonym kółku zaznaczono prawdopodobny ślad materii międzygwiazdowej. Fot. UC Berkeley/Andrew Westphal

Po raz pierwszy w historii udało się przechwycić materię międzygwiazdową. Przywiozła ją na Ziemię sonda kosmiczna Stardust.

Wśród drobin zebranych przez sondę Stardust naukowcy z NASA i University of California znaleźli siedem ziaren pyłu pochodzących prawdopodobnie spoza Układu Słonecznego. Są to więc pierwsze w historii próbki materii międzygwiazdowej.

Wizualizacja momentu pobierania próbek z komety Wild 2 przez sondę Stardust. Rys. NASA

Wizualizacja momentu pobierania próbek z komety Wild 2 przez sondę Stardust. Rys. NASA

Przywiózł je lądownik sondy Stardust, który powrócił na Ziemię w 2006 roku po siedmioletniej misji. Jej celem było zbadanie komety Wild 2 (81P). W 2004 roku sonda minęła kometę w odległości zaledwie 236 km, zbierając za pomocą specjalnej „łapaczki” pył kometarny do badań.

Pył został on uwięziony w aerożelu krzemionkowym, ale w załamaniach stykającej się z nim folii aluminiowej znaleziono coś jeszcze –  mikroskopijne cząstki pyłu międzygwiazdowego, materii pierwotnej naszej galaktyki wzbogaconej przez materię dostarczaną m.in. przez wybuchy supernowych. Naukowcy wciąż nie znają dokładnego składu pyłu międzygwiazdowego – nowe odkrycie może im to wreszcie umożliwić. Badania próbek przywiezionych przez sondę Stardust prowadzone są od 2006 roku i potrwają zapewne jeszcze kilka lat. Do tej pory zanalizowano dopiero 5 proc. pyłów, które osiadły w aerożelu.

Kometa Wild 2, z którą spotkała się sonda Stardust, została wybrana nieprzypadkowo. Do 1974 roku poruszała się po peryferiach Układu Słonecznego, były więc duże szanse na to, że w chwili zetknięcia z sondą będzie wciąż przechowywała materię pochodzącą z Pasa Kuipera znajdującego się za orbitą Neptuna. Jak widać, przypuszczenia badaczy mogły okazać się słuszne. Dzięki tej misji po raz pierwszy nauka zyskała szansę przeanalizowania składu obiektów spoza orbity Marsa.

Próbki zostały poddane pierwotnej selekcji w ramach projektu nauki obywatelskiej realizowanej na University of California w Berkeley, gdzie studenci przejrzeli ponad milion zdjęć fragmentów i warstw aerożelu. Celem było zaznaczenie na fotografiach prawdopodobnych śladów cząstek, które były potem weryfikowane przez Andrew Westphala z University of California, głównego autora pracy na ten temat. Ukazała się ona 14 sierpnia 2014 roku w piśmie „Science”.

Źródło

 

Polecamy też:

Sonda Rosetta zbliżyła się do komety i ją po raz pierwszy sfotografowała

 

 

Nie ma więcej wpisów