captcha image

A password will be e-mailed to you.

 

Dąb Chrobry. Fot. Skarabeusz

Dąb Chrobry. Fot. Skarabeusz

W listopadzie zeszłego roku jeden z najstarszych dębów w Polsce, Dąb Chrobry, został podpalony przez jakiegoś łajdaka. Pusty w środku pień zadziałał jak komin i drzewo zostało bardzo poważnie uszkodzone. W gaszeniu pożaru brało udział 13 jednostek straży pożarnej, jednak dendrolodzy nie dawali dębowi zbyt wielkich szans.

Teraz jednak, wraz z nadejściem wiosny, Dąb Chrobry wypuścił pierwsze pąki. Oznacza to, że drzewo jest żywe, choć wciąż nie wiadomo jaka jego część została zniszczona. Specjaliści obawiają się, że poważnemu uszkodzeniu uległ główny, najgrubszy konar. Nie spełniły się jednak najgorsze obawy i drzewo przetrwało.

Dąb Chrobry jest starszy od słynnego Bartka od dobrze sto lat – jego wiek ocenia się na ok. 750 lat, a więc drzewo wykiełkowało koło 1260 roku. To również największy z polskich dębów, jego objętość to około 90 m3. Obwód pnia wynosi ponad 10 metrów, wysokość drzewa 28 metrów a rozpiętość korony – 16 metrów.

Nazwa “Chrobry” wzięła się z legendy, jakoby to pod tym drzewem spotkać się mieli Bolesław Chrobry z cesarzem Ottonem III. W rzeczywistości zdarzenie to miało miejsce dobre 250 lat wcześniej, a w dodatku władcy spotkali się w dzisiejszej Szprotawie.

Tu relacja z akcji gaśniczej. Durniowi, który podpalił drzewo szczerze życzymy długiego więzienia. A Chrobremu – długiego i spokojnego życia.

Czego u nas szukaliście?

Nie ma więcej wpisów