captcha image

A password will be e-mailed to you.

Ludzie cały czas wymyślają nowe rzeczy. Większość z nich nie ma większego znaczenia – ot, codzienne drobiazgi. Ale jest trochę takich, które mają potencjał zmieniania świata na lepsze. I właśnie takie stara się wyłapywać konkurs Chivas Venture, partner tego wpisu.

Wybrałem trzy ciekawe projekty, które trafiły do konkursu Chivas Venture i zdobyły tam całkiem konkretne dofinansowanie. Wszystkie łączy jedno – chcą poprawić świat, zrobić coś, co ma znaczenie dla innych. Bo właśnie takie projekty mają szansę na udział i zwycięstwo w konkursie.

Dziś, 31 października do północy można zgłaszać własne projekty. Sprawa jest prosta – wchodzi się na stronę https://www.chivas.com/the-venture i wypełnia formularz. Roboty jest na 20-30 minut.

Co można zdobyć? Wiedzę i pieniądze. Wiedzę, bo finaliści polskiej edycji przejdą intensywny kurs przedsiębiorczości i nawiążą mnóstwo przydatnych kontaktów. Pieniądze, bo pula nagród w konkursie wynosi 1 000 000 dolarów.

Spróbuj sam albo powiedz o konkursie znajomemu, który może skorzystać.

No dobra, a teraz obiecane wybrane projekty.

fot. Chivas Venture

fot. Chivas Venture

EyeControl

Tysiące ludzi pozostaje zamkniętych w swoich ciałach. Choroby takie jak stwardnienie zanikowe boczne powodują stopniowe odcinanie funkcji ciała przy zachowaniu jasności i sprawności umysłu. Od wielu lat pracuje się nad rozwiązaniami, które umożliwiają komunikację cierpiących na takie choroby ze światem. Najpopularniejszym sposobem jest odczytywanie ruchu gałek ocznych i wykorzystywanie go do sterowania komputerem, który może w ten sposób składać słowa i zdania czy sterować innymi urządzeniami.

Problem w tym, że zwykle takie systemy są duże i wymagają przyjęcia przez chorego określonej, niekoniecznie wygodnej czy korzystnej pozycji przed ekranem. Pomysł firmy przygotowującej system EyeControl polega na tym, by zlikwidować duży ekran i złożony system śledzenia oka i zastąpić go małym, możliwie niekłopotliwym urządzeniem. Ważne, by to ono dostosowywało się do potrzeb pacjenta, a nie odwrotnie.

EyeControl to mocowana na okularach kamera, która śledzi ruchy oka, interpretuje je i przekazuje do aplikacji w smartfonie. W ten sposób można sterować funkcjami telefonu, ale też przekazywać komunikaty głosowe. Choć EyeControl nie zastąpi pełnego systemu komunikacyjnego, daje choremu możliwość porozumiewania się w różnych miejscach i warunkach.

Izraelska firma pracująca na tym systemem dostała w zeszłym roku wsparcie w wysokości ponad 130 tys. dolarów w konkursie Chivas Venture.

fot. Chivas Venture

fot. Chivas Venture

WeFarm

Dostęp do internetu to dla nas oczywistość. No, może poza momentami, kiedy podczas wakacji trafiamy w rejony, gdzie nasze telefony ledwie łapią zasięg. W efekcie rzadko myślimy o tym, że ogromne połacie Ziemi wciąż pozbawione są dostępu do sieci. I dotyczy to nie tylko ledwie zamieszkałych obszarów Syberii czy północy Kanady, ale gęsto zaludnionych terenów takich jak Środkowa Afryka.

Pomysł WeFarm polega na zbudowaniu sieci wymiany informacji, która będzie niezależna od dostępu do internetu. W krajach takich jak Kenia telefony komórkowe są podstawowym systemem komunikacji, jednak niewiele z nich połączonych jest z internetem. Dlatego WeFarm postawiło na SMS-y i zbudowało sieć pozwalającą na wymianę widomości i doświadczeń przez rolników. Pytanie wysyła się na lokalny numer WeFarm, a wiadomość jest rozsyłana do innych uczestników programu, którzy mogą znać odpowiedź. W krótkim czasie pytający otrzymuje konkretne rady i odpowiedzi. Obecnie z systemu korzysta 440 tysięcy osób.

Brytyjska firma tworząca WeFarm otrzymała w 2016 roku w konkursie Chivas Venture wsparcie ponad 200 tys. dolarów.

fot. Chivas Venture

fot. Chivas Venture

Lumkani

Klasyczne systemy alarmowe opierają się na wykrywaniu dymu. Ten sprawdzony i skuteczny sposób działa doskonale w typowych domach. Jednak kompletnie zawodzi w slumsach, gdzie dym pojawia się podczas gotowania, ogrzewania czy oświetlania pomieszczeń. Równocześnie to właśnie takie prowizoryczne schronienia są szczególnie narażone na pożary, które rozprzestrzeniają się błyskawicznie i mogą wywołać ogromne zniszczenia.

Detektor Lumkani opiera swoje działanie nie na wykrywaniu dymu, tylko ciepła. Ogranicza to bardzo liczbę fałszywych alarmów, które usypiają czujność. Ze względu na szybkie szerzenie się pożaru Lumkani wyposażono w jeszcze jedną, wyjątkową funkcję. W razie alarmu rozsyła on sygnał, który odbierany jest przez takie same urządzenia w promieniu 60 metrów. Dzięki temu inni mieszkańcy zostają zaalarmowani na tyle wcześnie, by móc bezpiecznie podjąć akcję ratunkową lub uciec.

Południowoafrykańska firma, która opracowała Lumkani dostała w konkursie Chivas Regal dofinansowanie w wysokości ponad 81 tys. dolarów.

Nie ma więcej wpisów