captcha image

A password will be e-mailed to you.

Dla niecierpliwych – zamiast aluminium do produkcji kapsułek do ekspresów użyto tworzywa PLA. Zaleta? Zrobione z materiałów roślinnych ulega biodegradacji. Chcecie sprawdzić? Są tu: movingbeans.pl. Na końcu tekstu – kod rabatowy!

Kapsułki są bardzo, bardzo wygodne. Sami przez kilka lat używaliśmy ekspresu do kawy na kapsułki i, choć od dawna go nie mamy, wciąż doceniam to, że niemal się nie brudził, nic się nie rozsypywało, rodziny nie budziło wycie młynka, a śmieci pozbywałem się jednym szybkim ruchem. No właśnie – śmieci. Generowaliśmy ogromne ilości śmieci. I to takich dość perfidnych, bo w cienkiej aluminiowej osłonce siedziała spora porcja pokawowowych fusów. Efekt – nie można tego wrzucić ani do odpadów bio, ani do plastiku/metalu. To znaczy oczywiście mógłbym rozcinać każdą kapsułkę, wyrzucać z niej fusy do biodegradowalnych, aluminium płukać i do żółtego worka. Ale nie oszukujmy się, robienie tego z każdą kapsułką oddzielnie jest mało realne, a i płukanie ich to marnowanie wody. Co więcej cześć kapsułek pokrywanych jest dodatkową warstwą, przez którą muszą być one poddawane specjalnemu procesowi oczyszczania.

Jak zbierać kapsułki?

Od czasu naszego kapsułkowego ekspresu sytuacja uległa poprawie. Nespresso w 18 krajach prowadzi program recyklingu kapsułek. Niestety nie podają konkretnych liczb pokazujących, na ile jest to skuteczne (wedle szacunków w2019 roku w Wielkiej Brytanii do firmy wracało 25% sprzedanych kapsułek). U nas zużyte kapsułki z tych ekspresów można zanieść do sklepów Nespresso (w Polsce jest ich 9) lub oddać kurierowi, który dostarcza nam nowe kapsułki. Wedle informacji producenta fusy są oddzielane od kapsułek, a aluminium z nich przetwarzane i ponownie wykorzystywane. Wedle informacji zawartych na stronach, z pozostałych marek kapsułek do kawy tylko Dolce Gusto (podobnie jak Nespresso należące do Nestlé) daje w Polsce możliwość recyklingu.

Nie mamy danych dla Polski, jednak można się spodziewać, że poziom recyklingu zużytych kapsułek nie jest wyższy, niż w Wielkiej Brytanii. A to oznacza, że ogromna ich większość trafia po prostu na wysypisko śmieci, gdzie pozostaje na bardzo długo. W idealnym świecie aluminium, w które opakowana jest kawa może być skutecznie odzyskiwane, ale wymaga to wysiłku ze strony konsumentów. A z tym jest zwykle najgorzej.

Czy zatem warto w ogóle myśleć o używaniu kapsułek? Z dwóch powodów tak. Po pierwsze do przygotowania jednej porcji kawy tą metodą zużywa się mniej kawy, niż przy innych ekspresach (klasycznych ciśnieniowych czy przelewowych). A uprawa, przetwarzanie i transport kawy pozostawiają potężny ślad węglowy i wodny.

Kapsułki z roślin

Po drugie są kapsułki, które są dla środowiska stosunkowo bezpieczne i to bez stawiania zbyt dużych wymagań nam, konsumentom. Chodzi o kapsułki zrobione z tworzywa PLA czyli polilaktydu. Ma ono dwie zasadnicze zalety: wytwarza się je z roślin – w przypadku kapsułek z trzciny cukrowej i buraków cukrowych oraz jest biodegradowalne. W Polsce można je dostać w sklepie movingbeans.pl, który jest partnerem tego tekstu (na końcu znajdziecie baaardzo fajną zniżkę specjalnie dla Was).

Chodzi więc o rozwiązanie pewnego paradoksu – same kawowe fusy są biodegradowalne, tymczasem my upychamy je w opakowania, które nie ulegają rozkładowi i w dodatku utrudniają rozpad zawartości. Chodzi więc o to, by i opakowanie rozłożyło się wraz ze zmieloną, zużytą kawą.

Samo PLA znane jest od lat 30. XX w. i wytwarza się z niego m.in. wchłanialne nici chirurgiczne czy implanty, które z czasem ulegają rozkładowi w organizmie. Ma bardzo dobre parametry mechaniczne, jest odporne, szczelne i ładne (tak, to też ważne).

Coraz częściej PLA wykorzystuje się jako opakowania, również do żywności. Związane jest to z jego drugą cechą czyli biodegradowalnością. W zwykłych warunkach rozpad trwa od kilku miesięcy do około 2 lat. To znacznie krócej, niż większość podobnie stosowanych plastików. Ale jest znacznie lepsza metoda biodegradowania PLA – to przemysłowe kompostownie, które zapewniają wyższą temperaturę i odpowiednią wilgotność. Takich kompostowni wciąż jest mało, ale PLA zyskuje na popularności, bo coraz częściej zastępuje PET (politereftalan etylenu) oraz PP (polipropylen) więc z czasem zostanie najprawdopodobniej wprowadzony system zbiórki i odpowiedniego przemysłowego kompostowania tego plastiku.

Eksperymenty prowadzone w domowym kompostowniku pokazują, że po kilku miesiącach PLA rozpada się niemal całkowicie. Polecam spróbować.

Kapsułki z PLA od Moving Beans pasują do ekspresów Nespresso i kosztują mniej więcej tyle, ile oryginalne, aluminiowe kapsułki (no dobra – to nieprawda, bo z naszym rabatem z końca tekstu są dużo tańsze). Do wyboru mamy 6 odmian kawy o różnej intensywności smaku, w tym jedną bezkofeinową. Co ważne, dzięki odporności samego tworzywa nie ma tu żadnych dodatkowych opakowań – kapsułki kupujemy po prostu w kartonowym pudełku.

Celowo wypowiadam się tu na temat smaku kawy, bo to kwestia indywidualna. Natomiast bardzo się cieszę, że można kupić kapsułki z tworzywa, które nie tylko jest biodegradowalne, ale też powstaje z w 100 procentach odnawialnych surowców. Bo może być i wygodnie, i dobrze dla środowiska.

A, obiecałem rabat, prawda? Jak wejdziecie na http://movingbeans.pl/ i użyjecie kodu CRAZYNAUKA, dostaniecie rabat 50% na wszystkie nieprzecenione obecnie rodzaje kawy. Rabat działa dla 100 pierwszych kupujących.

Tekst jest elementem współpracy z marką Moving Beans. Partner nie miał wpływu na wyrażane przez nas opinie.

Nie ma więcej wpisów