captcha image

A password will be e-mailed to you.
Blue Monday Fot. Brandon Grasley

Blue Monday Fot. Brandon Grasley

Dziś podobno jest Blue Monday – rzekomo najbardziej depresyjny dzień roku. A przynajmniej tak twierdzą liczne media, których z litości nie wymienimy. Warto jednak dowiedzieć się, skąd się wziął ten pomysł.

W 2005 roku biuro podróży Sky Travel postanowiło poprawić sobie styczniowe wyniki. Najwyraźniej nie był to dla nich dobry miesiąc – po świątecznych wydatkach ludzie skłonni byli oszczędzać i niechętnie kupowali wycieczki. Dlatego najęto agencję PR Porter Novelli, która wykombinowała sprytny plan.

Zaczęto od pseudonaukowca – niejakiego Cliffa Arnalla, psychologa, który miał zajęcia dodatkowe na  Cardiff University w Wielkiej Brytanii. Wymyślono wzór, który rzekomo miał służyć wyliczeniu owego najsmutniejszego dnia. Wyglądał on następująco (podajemy za angielską Wikipedią):

wzor na blue

gdzie

Tt – czas podróży

D = opóźnienia

C = czas spędzony na zajęciach związanych z kulturą

R = czas spędzony na odpoczynku

ZZ = czas spędzony na śnie

St = czas spędzony w stanie stresu

P = czas spędzony na pakowaniu

Pr = czas spędzony na przygotowaniach do podróży

Nie określono jednostek, w których uzyskuje się wynik. Co więcej wzór nie służy do wyliczenia daty, tylko bliżej nieokreślonej jakości odpoczynku. Jego analiza wskazuje, że sama nierówność jest wewnętrznie niespójna i prowadzi do kuriozalnych wyników. Jak zauważył lekarz, dr Ben Goldacre piszący dla Guardiana, 10 godzin pakowania i 40 godzin przygotowań gwarantuje świetny wypoczynek. Cliff Arnall twierdził, że wzór ma służyć biuru podróży do obliczeń, kiedy ludzie będą najchętniej rezerwowali wyjazdy.

Ponieważ cała informacja była dość bzdurna, a wzór wyssany z palca, trzeba było jakichś autorytetów, które poparłyby wyliczenia. Agencja Porter Novelli zgłosiła się więc do kilku naukowców oferując im pieniądze za podpisanie się pod swoją informacją dla biura Sky Travel. O ile wiadomo, nikt nie przystał na to.

Informacja jednak została opublikowana, a jako pierwszy Blue Monday oznaczono 24 stycznia 2005 roku. Cardiff University odżegnał się od kontaktów z Cliffem Arnallem, wskazywano też głupotę wyliczeń. Nie zmieniło to jednak faktu, że koncepcję Blue Monday kupiły media. Pseudonaukowy sos wystarczył wyraźnie, by przekonać ludzi do opublikowania tych bzdur.

Z czasem zapomniano o oryginalnym wzorze. W 2009 roku opublikowano jego zmienioną, niewiele mądrzejszą wersję. Potem i o niej zapomniano, ale i tak co roku do mediów trafia informacja o kolejnym Blue Monday.

Dobra wiadomość jest taka, że 2010 roku biuro podróży Sky Travel zostało zamknięte. Najwyraźniej babranie się w pseudonauce im nie pomogło. Oby pomysł „Blue Monday” również rychło zakończył swój marny żywot.

Nie ma więcej wpisów