captcha image

A password will be e-mailed to you.
Mgła adwekcyjna nad jeziorem Michigan. Fot. Andrew Ballard/Imgur

Mgła adwekcyjna nad jeziorem Michigan. Fot. Andrew Ballard/Imgur

Wędkarze wypłynęli na jezioro Michigan i ujrzeli coś takiego. Co musi się stać, żeby powstała tak dziwaczna mgła?

Ten film znalazł w sieci Bartosz Titkin, nasz czytelnik (wielkie dzięki!). Wideo zostało nakręcone na Michigan, największym słodkowodnym jeziorze w Stanach Zjednoczonych.

Było to 21 maja 2014 roku. Spencer Ballard z synem Andrew wybrali się na wędkowanie w zatoce Platte Bay. Wypłynęli z miejscowości Frankfort i po jakimś czasie zobaczyli dziwną białą „falę” sunącą w ich kierunku. Wyglądało to, jakby niebo zsunęło się wprost na taflę jeziora. „Fala” zbliżała się do nich. Zdawała się powoli wirować. Wędkarze fotografowali i filmowali całe to zdarzenie.

Wówczas mgła znajdowała się ok. 8 km od wędkarzy. Fot. Andrew Ballard/Imgur

Wówczas mgła znajdowała się ok. 8 km od wędkarzy. Fot. Andrew Ballard/Imgur

A tak to wyglądało na filmie:

Co wywołało tę dziwną mgłę (bo mgła to nic innego jak chmura dotykająca podstawą ziemi)? Nosi ona nazwę mgły adwekcyjnej, która powstaje wtedy, kiedy ciepłe, wilgotne masy powietrza napływają nad chłodniejsze podłoże. Wówczas powietrze gwałtownie oziębia się, osiągając temperaturę punktu rosy, co inicjuje tworzenie się mgły. Tę, którą zobaczyli Ballardowie, uchwycił satelita NOAA na poniższym zdjęciu.

Mgła adwekcyjna nad jeziorem Michigan 21 maja 2014 roku. Źródło: NOAA

Mgła adwekcyjna nad jeziorem Michigan 21 maja 2014 roku. Źródło: NOAA

Jezioro Michigan – jedno z pięciu Wielkich Jezior amerykańskich – działa, zwłaszcza wiosną, jak wielka lodówka. Nawet kiedy w maju w tej okolicy panują już niemal letnie temperatury, to woda w jeziorach wciąż pozostaje lodowato zimna. Dodatkowo w 2014 roku Michigan było przykryte wyjątkowo rozległą warstwą lodu, który późno stopniał. To sprawiło, że w tamtym sezonie mgły adwekcyjne wyjątkowo często tworzyły się nad tym jeziorem.

Ballardowie obserwowali nadciągającą mgłę do czasu, aż zostali przez nią wchłonięci. Widoczność bardzo zmalała (co widać na zdjęciach poniżej) i odczuwalnie obniżyła się temperatura. Do brzegu wrócili wyłącznie dzięki wskazaniom GPS.

Źródło

 

Nie ma więcej wpisów