captcha image

A password will be e-mailed to you.

Przedstawiamy tegoroczne zestawienie książek popularnonaukowych (w szerokim tego słowa znaczeniu), które skierowane są do dzieci i nastolatków. Wszystkie osobiście sprawdziliśmy i z czystym sumieniem możemy polecić. W większości przypadków kliknięcie w ilustrację nad tekstem przekieruje Was na naszą recenzję.

“Twoja anatomia”, Adam Kay

Naprawdę niełatwo zrobić dobrą popularnonaukową książkę dla nastolatków. Powodów jest wiele. Odbiorca jest wymagający, a jednocześnie nieufny. Choć potrzebuje i szuka wiedzy i informacji, to dotychczasowe autorytety i źródła tracą dla niego na znaczeniu. Jednocześnie do młodej głowy dociera coraz więcej bodźców, a wybór atrakcyjnych zajęć gwałtownie się poszerza. Zaskakująco skuteczną próbę podjął Adam Kay książką „Twoja anatomia”. Nie można tu nie wspomnieć o dopisku do tytułu: „Kompletny (i kompletnie obrzydliwy) przewodnik po ludzkim ciele”.

Seria “Uniwersytet malucha”

„Jeśli nie umiesz czegoś wyjaśnić sześciolatkowi, to tak naprawdę tego nie rozumiesz” – to stwierdzenie, chętnie przypisywane Albertowi Einsteinowi, trafnie odnosi się do popularnonaukowych książeczek z serii Uniwersytet Malucha. Chylę czoła przed sposobem, w jaki autor, Chris Ferrie, w kilkudziesięciu słowach poradził sobie z wytłumaczeniem podstaw astrofizyki, optyki technologii kosmicznej i fizyki jądrowej. Teraz już każdy zrozumie, o co w nich chodzi

„Młody naukowiec. Notatnik” i „Młody inżynier. Notatnik”

Pamiętacie, jak wpajano nam, że po książkach nie wolno gryzmolić? No więc te książki – „Młody naukowiec. Notatnik” i „Młody inżynier. Notatnik” – służą właśnie do bazgrania po nich. I zachęcają do samodzielnego wymyślania rozwiązań problemów podobnych do tych, z którymi na co dzień mierzą się naukowcy czy inżynierowie.

Seria “Przygody z nauką”

Genialnie prosty pomysł na serię „Przygód z nauką” czyli wykorzystanie rzeczy codziennych. Wiem, że można kupić gotowe zestawy za 200, 300 a nawet 2500 zł, ale na początek do poznawania podstaw fizyki i chemii wystarczą najprostsze przedmioty. Sztuka polega na tym, by wymyślić co ciekawego można z nimi zrobić oraz dobrze wyjaśnić, co właśnie zrobiliśmy.

“Niezwykła nauka, ukryty świat”, Dara Ó Briain

Ta książka robi naukowe zbliżenie jednego, wyjątkowo bogatego dnia z życia wczesnego nastolatka. Pokazuje, jak odnajdywać zadziwienie i naukowe korzenie w zjawiskach tak prozaicznych jak mycie zębów, odkładanie odrabiania lekcji na później czy zwyczaj jeżdżenia autobusów trójkami. A robi to w sposób lekki, zabawny, a jednocześnie wciągający i bogaty w informacje.

Autorem tej książki Dara Ó Briain, brytyjski prezenter i popularyzator nauki, u nas znany z astronomicznej serii telewizyjnej „Stargazing Live”, emitowanej na kanale BBC. Dara często korzysta z dwóch brytyjskich wynalazków: słynnego dystansu oraz autoironicznego poczucia humoru. I to doskonale sprawdza się w książce o nauce, w którym to gatunku zagrożenie nudą ze strony wczesnonastoletniego, a więc bardzo specyficznego czytelnika, wydaje się szczególnie duże.

“Ja i moje mikroby”, Philip Bunting oraz “Kosmiczne urodziny! Lecimy na Księżyc”, Joyce Lapin, Simona Ceccarelli

Łatwo zrobić mądrą książkę dla dzieci. Trudniej ciekawą, ale to też się wielu udaje. Natomiast te mądre i jednocześnie ciekawe to naprawdę wyjątek i trzeba je głośno chwalić. Takie są dwa tytuły wydawnictwa HarperCollins należące do serii „Chcę wiedzieć”: „Ja i moje mikroby” oraz „Kosmiczne urodziny! Lecimy na Księżyc”. To, co je łączy to doskonałe ilustracje, dobrze przemyślany, napisany i przetłumaczony tekst oraz – co najważniejsze – szczere zainteresowanie dzieci, bezwzględnych odbiorców i recenzentów.

“Koduj w Pythonie – tworzymy grę przygodową”

Nauka programowania stała się modna. W szkołach wtłacza się ją uczniom z większym lub mniejszym sukcesem, w tym drugim przypadku potrafi się ciągnąć niczym nauka dzielenia ułamków. Tu na ratunek przychodzi świetnie zrobiona książka “Koduj w Pythonie – tworzymy grę przygodową”. 

Pomysł polega na tym, by uczyć się tego popularnego (przydatnego m.in. w Minecrafcie) języka programowania tworząc jednocześnie grę, której akcja rozgrywa się w szkole. A więc nie uczymy się, bo “trzeba umieć”, tylko robimy coś naprawdę ciekawego przy okazji dowiadując się, jak to praktycznie robić. Książka jest świetnie przemyślana, doskonale wydana i szczerze godna polecenie.

“Róża, a co chcesz wiedzieć?”

To druga część popularnonaukowego komiksu dla dzieci „Róża, a co chcesz wiedzieć?”. Róża to córka Artura Kurasińskiego, a sam Artur to przedsiębiorca i mówca, zaś prywatnie nasz dobry kolega i biznesowy mentor Crazy Nauki. 
Róża i jej młodsza siostra Malina zadają Arturowi mnóstwo pytań, a im starsze się robią, tym trudniej na te pytania odpowiedzieć. Artur wybrnął więc wzorowo z kłopotu, wzywając na pomoc specjalistów, w tym futurolożkę prof. Aleksandrę Przegalińską, youtuberkę popularnonaukową i biotechnolożkę Kasię Gandor, blogerkę i statystyczkę Janinę Bąk, youtubera Krzysztofa Gonciarza czy Nauczyciela Roku 2018 Przemka Staronia. Zaprosił również nas, dzięki czemu staliśmy się postaciami z komiksu (co sprawił zdolny rysownik Tomasz Minkiewicz, znany jako twórca Wilq Superbohater) oraz stworzyliśmy rozdział o tym, jak działa nauka. Inne rozdziały poświęcone są m.in. inżynierii genetycznej, ochronie środowiska, filozofii, sztucznej inteligencji czy tworzeniu wartościowych treści do internetu. Każdemu z rozdziałów towarzyszy lekcja programowania w Scratch, języku stworzonym przez zespół z Massachusetts Institute of Technology. Jest to więc edukomiks aż pękający od wartościowych treści.

“Startujemy w przyszłość”

Książka zawiera 30 opowiadań science fiction napisanych przez dzieci – laureatów tegorocznej edycji ogólnopolskiego konkursu literackiego dla uczniów szkół podstawowych “Popisz się talentem”, organizowanego przez Wydawnictwo Edukacyjne Nowa Era. Zadaniem konkursowym było opisanie, jak będzie wyglądał świat za sto lat. 

Kiedy brałem tę książkę do ręki, spodziewałem się opowieści o podróżach w kosmos i przełomowych wynalazkach. I owszem, kilka pomysłów w niebanalny sposób obracało się wokół tej tematyki, ale zadziwiająco dużo było opowiadań dystopijnych, które ukazywały przyszły świat zniszczony przez człowieka. Wiele z tych mrocznych wizji zrównoważonych zostało dojrzałą refleksją mówiącą o tym, że skoro znamy zagrożenia, to nie dopuścimy do tego, by zrujnowały środowisko i klimat Ziemi. Pojawiły się też wyważone głosy mówiące o tym, że technologie pomogą nam uratować świat przed nami samymi. 

Chylę czoła przed wyobraźnią nagrodzonych autorów. I zalecam przeczytanie tej książki nie tylko dzieciom, ale i dorosłym, w tym przede wszystkim politykom. Może to im pomoże otworzyć oczy na to, co naprawdę ważne.

“Bercia i Orson”, Tomasz Samojlik

Tomka Samojlika – autora książek, rysownika komiksów i naukowca z Instytutu Biologii Ssaków w Białowieży – znamy od lat i od lat wielbimy jego twórczość skierowaną do młodego czytelnika (jego cykl “Ryjówka przeznaczenia” to już klasyka komiksu). Twórczość ta jest bezpretensjonalna, pełna wdzięku i mądrego, edukacyjnego przesłania. Taka jest i książka “Bercia i Orson”, która opowiada o losach dwóch niedźwiadków. Na pozór wszystko wygląda jak w innych książkach dla dzieci: niedźwiedzie rozmawiają z krukami i dzikami, mamy wartką, ocierającą się o kryminał akcję, sporo sytuacyjnego humoru, no i wszystko się dobrze kończy. Ale u Samojlika jest zawsze drugie dno, a jest nim trudna, a niekiedy dramatyczna relacja przyrody i człowieka, która bardzo silnie nasyca tę opowieść emocjami. Tego wrażenia dopełniają przepiękne ilustracje stworzone przez Elę Wasiuczyńską, autorkę szaty graficznej również dwóch innych książek Tomka Samojlika (“Ambaras” i “Tarmosia”).

“O, choroba”, Boguś Janiszewski

Niezwykły komiks, który powstał po to, by oswoić nas z tym, że ludzie chorują na nowotwory. Nawet nie z tym, że my sami chorujemy. Głównymi odbiorcami książki “O, choroba” mają być rówieśnicy chorych. Dzięki temu mogą sobie poradzić z dziwną dla nich sytuacją: oto ktoś znajomy zmienia się, znika, a potem wraca po kilku miesiącach odmieniony – czasem bardziej dojrzały, czasem śmiejący się z innych rzeczny niż wcześniej. Ale to doskonała lektura dla każdego, kto chce ominąć tabu niemówienia o nowotworach.

Pochłonąłem tę książkę w jeden wieczór. To cała huśtawka nastrojów, mnóstwo wiedzy, pokręcone poczucie humoru. Książka powstała w konsultacji z psychologami, lekarzami i samymi pacjentami.


Nie jesteśmy portalem. To blog tworzony przez dwie osoby – Olę i Piotra (a ten tekst napisałam ja, czyli Piotrek). Jeśli To zestawienie Ci się spodobało, do czegoś się przydało lub coś wyjaśniło – to świetnie. Wkładamy w nasze materiały dużo pracy starając się, by były rzetelne i jasne. Jeśli chcesz, możesz w zamian podarować nam wirtualną kawę. Będzie nam naprawdę bardzo miło. Dziękujemy 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Nie ma więcej wpisów