Krótki przewodnik – pies i człowiek mają sobie (wspólnie) poradzić z noworocznymi hałasami
Już niedługo zaczyna się Czas Wielkiego Stresu – przynajmniej dla wielu psów. Przygotowania do Sylwestra i nocna strzelanina oznacza dla części psów ekstremalny stres. Zapytaliśmy Anetę Awtoniuk, behawiorystkę, terapeutkę zachowań zwierząt towarzyszących, instruktora szkolenia psów ze szkoły Azorres, co można zrobić, by psy możliwie dobrze zniosły ten czas.
Akcję najlepiej zacząć na dwa tygodnie przed Sylwestrem. Podstawowe zadanie – przyzwyczaić psa do tego, że takie hałasy to nic złego. Sposobem, by zastąpić złe skojarzenie dobrym, jest powiązanie bodźca z czymś pozytywnym, czymś, co pies uwielbia. Może to być jedzenie, może być wspólna zabawa.
W trakcie tej czynności odtwarzamy dźwięki fajerwerków.
Ważne, by odpowiednio dobrać poziom dźwięku – hałas nie może być szemraniem w tle, pies musi na niego zwracać uwagę: odwracać głowę, strzyc uszami, zerkać. Nie należy jednak przesadzić, dźwięki nie mogą wywoływać stresu.
W ten sposób powinno odbywać się każde karmienie, zabawa czy inna przyjemna dla psa czynność. Aneta Awtoniuk mówi, że zwykle wystarczą dwa-trzy tygodnie by u psa zlikwidować objawy stresu.
Do tej terapii można też dołączyć bodźce zapachowe i wizualne – tu dobrze sprawdzają się sypiące iskrami sztuczne ognie. Zapalamy je wraz z odgłosami, zdecydowanie jednak nie pozwalając się psu do nich zbliżać
Skąd wziąć odgłosy fajerwerków? Na przykład stąd:
Polecamy też:
Sztuczne ognie sfotografowane z bliska przez drona
Polska wigilia jedną z najzdrowszych w Europie
You must be logged in to post a comment.