captcha image

A password will be e-mailed to you.
Deja vu, czyli Matrix zmieniają

Deja vu, czyli Matrix zmieniają

– O, deja vu – stwierdził Neo, widząc już po raz drugi czarnego kota przechodzącego w ten sam sposób obok drzwi. Tam oznaczało to zmiany w „Matrixie”. U nas deja vu to figle płatane przez nasz własny mózg. Tak przynajmniej nam się wydaje 😉

Naukowcy od lat starają się to wyjaśnić. Najnowszą teorię wysnuł Marcin Małecki, doktorant Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Jego zdaniem deja vu może wywołać znajomy przedmiot, np. okno w pociągu czy kubek do kawy, który „zaraża” nasz umysł i wywołuje wrażenie „gdzieś to już widziałem”.

– Nigdy dotąd nie udowodniono, że deja vu jest efektem pewnej gry naszego umysłu, polegającej na przenoszeniu poczucia familiarności z jednego obiektu na drugi – mówi Marcin Małecki, który przebadał około 200 osób, by to odkryć.

Z kolei Stephanie Warn, neurofizjolog z USA, uważa, że déja vu to „czkawka” pamięci. Tłumaczy to chwilowym zaburzeniem pracy mózgu objawiającym się nałożeniem się mechanizmu pamięci krótkotrwałej na pamięć długotrwałą. W efekcie wydaje nam się, że to, co widzimy właśnie widzimy, to odległa przeszłość.

Inny amerykański neurolog Robert Efron doszedł do wniosku, że w rozróżnianiu tego, co nastąpiło wcześniej, a co później, kluczową rolę odgrywa płat skroniowy półkuli dominującej, czyli np. lewej u osób praworęcznych. Naukowiec ten zauważył, że u osób z uszkodzeniami mózgu informacje odbierane przez jedną półkulę dostarczane bywają do drugiej z niewielkim opóźnieniem, co sprawia, że postrzegane są jako dwie niezależne wiadomości. Co ciekawe, doświadczająca tego osoba nie potrafi określić odstępu czasowego między nimi. Dzieje się tak również podczas “krótkich spięć” połączeń neuronalnych, jakich doświadcza większość z nas. I to właśnie jest słynne deja vu.

Nie ma więcej wpisów