captcha image

A password will be e-mailed to you.

W skalnym mieście Hruboskalsko. Fot. Crazy Nauka

Godzinę drogi samochodem od Polski leżą przepiękne skalne miasta i zbudowane na ich szczytach groźne średniowieczne zamki – uczta dla terenowych wymiataczy! Podpowiadamy, co koniecznie powinniście zobaczyć w Czeskim Raju. 

W Czeskim Raju na kolana rzuciła nas mnogość odlotowych średniowiecznych warowni pięknie wkomponowanych w skalne labirynty. Do tego miasto Rumcajsa, muzeum Škody, podziemne jezioro…

Przeczytajcie też nasz przewodnik po polskiej Krainie Wygasłych Wulkanów

Zamek Trosky

Zamek Trosky. Fot. Crazy Nauka

Tego zamku nie sposób w Czeskim Raju nie zauważyć – rogata warownia panuje nad okolicą, roztaczając swój złowrogi urok ze wzgórza o wysokości 514 metrów n.p.m. Zamek Trosky zbudowano na dziwnym wulkanie z dwoma kraterami, który był aktywny przed 16 mln lat. Znajdująca się wewnątrz kraterów magma zastygła, tworząc solidne bazaltowe neki, na których w XIV wieku ustawiono dwie wieże: wyższą Pannę (57 m) i niższą Babę (47 m). Wejdźcie na obie – będziecie mieć okazję przeciskać się przez wąskie korytarze i zachłysnąć się przestrzenią na tarasie widokowym z lichą balustradą (ten punkt wycieczki naturalnie spodobał się naszym dzieciom najbardziej). Skały pod wieżami połączono 15-metrowym murem, tworząc dziedziniec niesamowitego zamku. Jeśli czytaliście “Bożych bojowników” Sapkowskiego, to właśnie w tym zamku rozgrywają się sceny w lochu głodowym z udziałem Reynevana.

Trosky to punkt obowiązkowy tej wyprawy!

Skalne miasto Hruboskalsko i zamek Valdštejn

Zamek Hrubá Skála i skalne miasto Hruboskalsko, w tle zamek Trosky. Fot. Crazy Nauka

Hruboskalsko to największe skalne miasto Czeskiego Raju, w którym skalne wieże sięgają 60 metrów wysokości. My zaczęliśmy naszą przygodę z tym skalnym labiryntem od strony zamku Hrubá Skála. Jest tam parking i restauracja, my jednak pojechaliśmy nieco dalej i zostawiliśmy nasze auto na parkingu leśnym obok punktu o nazwie Adamovo lože. Nazwa pochodzi stąd, że znajduje się tam wyrzeźbiona w skale…kanapa. Gdyby można było na niej siadać, Lena i Adam spędziliby na niej całe przedpołudnie. Stamtąd ruszyliśmy żółtym szlakiem w stronę znajdującego się na drugim końcu skalnego miasta zamku Valdštejn.

Spora część naszej trasy wiodła skalnym grzebieniem, więc ten naturalny labirynt mogliśmy oglądać z góry. Jeśli będziecie tamtędy szli, to koniecznie pójdźcie do punktu widokowego o nazwie Mariánská vyhlídka, skąd rozciąga się obłędny widok na skalne wieże i ustawiony na ich wierzchołkach zamek Hrubá Skála. W tle oczywiście widać zamek Trosky.

Nagrodą za przejście przez skalne miasto miało być dotarcie do zamku Valdštejn, który – a jakże! – tkwi uczepiony szczytów skał. Prowadzi do niego malowniczy most z barokowymi figurami świętych na obu balustradach, podobny do słynnego mostu Karola w Pradze. Niestety, okazało się, że zamek jest zamknięty (w październiku otwierają go w weekendy). No, ale nie ma tego złego – będzie po co tu przyjechać następnym razem 🙂

Prachowskie Skały

Prachovské skály. Fot. Crazy Nauka

Nieopodal zamku Trosky leży „skalne miasto” o nazwie Prachowskie Skały (Prachovské skály). Labirynt wież skalnych przypomina nasze Błędne Skały, tyle że… nadmuchane. Najlepszy dostęp do niego daje wielki parking z kasami i informacją turystyczną, do którego jedzie się ok. 15 minut od strony miasta Jiczyn (Jičín) za drogowskazami albo po wpisaniu w nawigację hasła „Parkoviště Prachovské skály – Turistická chata”.

Do Prachowskich Skał dotarliśmy późnym popołudniem, więc wybraliśmy „małą trasę” (žlutý okruch) o długości 1,5 km. Przeciskaliśmy się przez szczeliny o szerokości 35 cm (“Ale super!”), wspinaliśmy na wykute w skale schody (“Daleko jeszcze?..”), na wieże i do punktów widokowych, gdzie panoramy zapierały dech w piersiach (“Łaaał…”). Trwało to jakąś godzinę. Dłuższa trasa (zelený okruh) ma z kolei 3,4 km długości, a jej przejście zajmuje ponad 2,5 godziny.

Zamek Frýdštejn

Zamek Frýdštejn. Fot. Crazy Nauka

Teraz oddalamy się o 15 minut drogi samochodem od Hruboskalsko w stronę miejscowości Malá Skála. Leży tam średniowieczny zamek Frýdštejn, który zdaniem naszych dzieci okazał się najfajniejszą z warowni, jakie odwiedziliśmy ostatnimi czasy w Czechach i na Dolnym Śląsku.

Zamek wygląda, jakby został „przyklejony” na szczycie niezbyt rozległej skały wznoszącej się nad rzeką Jizerą. Ponieważ brakowało tam miejsca na wznoszenie budowli, pomieszczenia zamkowe… wykuto w skale. Dzięki temu powstał istny skalny labirynt w formacie 3D, pełen zaułków, korytarzy i schodków. Co ciekawe, do dziś nie wiadomo, gdzie pierwotnie znajdowało się wejście do tej niezdobytej warowni. Ponad nią wznosi się 15-metrowa wieża, na którą można wejść ażurowymi schodami. Tylko dla osób bez lęku wysokości! A, z jej szczytu oczywiście widać… Zamek Trosky.

Škoda Museum

Skoda Superb z 1940 roku. Fot. Crazy Nauka

Muzeum Škody znajduje się tuż obok fabryki Škody w mieście Mladá Boleslav, jakieś pół godziny jazdy samochodem od Hruboskalsko. Wewnątrz przywitał nas połysk chromu i blask lakieru, którym już z daleka epatowały przepiękne przedwojenne modele samochodów. Renowatorzy doprowadzili je do idealnego stanu, a przebieg ich prac na kolejnych etapach można śledzić w specjalnie przygotowanej sali.

Dziwnym uczuciem było zobaczyć w kolekcji coraz nowszych aut i te modele, które normalnie jeździły po ulicach, kiedy ja byłam dzieckiem. Na wystawie znalazły się też motorowery i modele koncepcyjne, które ostatecznie nie weszły do produkcji. Jedynym kłopotem był nieco chaotyczny układ muzeum, w którym trudno nam się było samodzielnie zorientować. To jednak nie przeszkodziło naszym dzieciom, które z zachwytem biegały od auta do auta, oglądając dziwne szczegóły ich wyposażenia (“A dlaczego tu nie ma bocznych lusterek?”).

Po wizycie w muzeum poszliśmy do muzealno-fabrycznej restauracji, w której zjedliśmy smaczne i niedrogie regionalne potrawy. „Svíčková s bylinkovým knedlíkem” (czyli polędwica wołowa z ziołowym knedlikiem) była wyborna!

Bozkovskie Jaskinie Dolomitowe

Podziemne jezioro w Jaskiniach Bozkovskich. Fot. Crazy Nauka

Jaskinie Bozkovskie (Bozkovské dolomitové jeskyně) kryją największe w Czechach podziemne jezioro z krystalicznie czystą wodą. Trasa turystyczna ma około 1000 metrów długości i wiedzie labiryntem skalnych korytarzy. Gospodarze jaskini przesadzili nieco z przystosowaniem jej do potrzeb turystów – starannie wybetonowali część chodników, tworząc idealnie równą powierzchnię. Nasza córka przytomnie stwierdziła, że idealnie jeździłoby się tu na rolkach. Drugim minusem jest to, że choć podczas zwiedzania dostaliśmy audio-przewodniki w języku polskim, to ich przekaz był mało zrozumiały dla dzieci.

Mimo tych zgrzytów w Jaskiniach Bozkovskich jest sporo naprawdę pięknych miejsc do obejrzenia, jak choćby wspomniane jezioro czy bogate nacieki przypominające kształtem świątynie, hełmy i lalki. Dowiedzieliśmy się tam, że niekiedy zamiast klasycznych słupów ściekająca woda tworzy z czasem “firanki” – cienkie, mające kilka milimetrów grubości kamienne powierzchnie. Zdecydowanie warto tam pojechać.

Jiczyn

Jiczyn, trasa Cypiska. Fot. Crazy Nauka

Jiczyn (Jičín) to bajkowo malownicze miasteczko, ponoć jedno z najładniejszych w Czechach. Jest to w dodatku miasteczko rodzinne rozbójnika Rumcajsa i jego rodziny, bohaterów słynnej czeskiej kreskówki, która ukończyła właśnie 50 lat.

Kult Rumcajsa widać tu na każdym kroku. Można przejść się po mieście trasą Rumcajsa lub Cypiska, odwiedzić warsztat szewski Rumcajsa i poświęconą mu wystawę na zamku przy głównym placu staromiejskim – placu Wallensteina (Valdštejnovo náměstí 1).

W Jiczynie polecamy Wam niedrogą Pizzerię Ramazzotti, w której naprawdę smacznie podjedliśmy.

Przeczytajcie też nasz przewodnik po polskiej Krainie Wygasłych Wulkanów

Czego u nas szukaliście?

Nie ma więcej wpisów