Dzień dobry. Mózgi gotowe? A więc pewnie widzicie, jak zielono-żółte węże delikatnie pełzają? Efekt nasila się, gdy poruszamy nieco oczami oglądając obraz.
Dlaczego tak się dzieje? Sprawa – jak to często ze złudzeniami optycznymi bywa – nie jest jasna. Prawdopodobnie wszystko zaczyna się od zjawiska hamowania obocznego. Jest ono powszechne w układzie nerwowym i polega na tym, że pobudzony receptor automatycznie hamuje sąsiadujące z nim receptory. Dzięki temu zamiast na przykład widzieć rozmyte i blady plamy gwiazd widzimy ostre kropki (o ile mamy dobry wzrok). Hamowanie oboczne zwiększa kontrast między bodźcami i ułatwia mózgowi ich interpretację.
Tu hamowanie oboczne podkreśla zagęszczenie białych i czarnych pasków utrudniając zatrzymanie oka w jednym punkcie. Mimowolne ruchy gałki ocznej dostarczają do mózgu szereg szybko po sobie następujących obrazów, które ten stara się nałożyć. Brak tu wyraźnych punktów pozwalających na uporządkowanie i ustawienie obrazu, więc kolejne „kadry” są nieco przesunięte. Białe i czarne paski są zbyt drobne, byśmy to przesunięcie zauważyli ale staje się ono widoczne na kolorowych wężach.
Uff, taki prosty obraz, a takie długie wyjaśnienie 🙂
You must be logged in to post a comment.