captcha image

A password will be e-mailed to you.

Fot. Crazy Nauka

Czy uważasz, że żyjemy w świecie, w którym przybywa wojen i aktów terroryzmu, a coraz więcej ludzi żyje w skrajnym ubóstwie, bez dostępu do opieki medycznej i edukacji? To witaj w druzgocącej większości tych, którzy się mylą.

Tę książkę powinien przeczytać każdy, kto sądzi, że ma realistyczny ogląd stanu świata. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo nasze mózgi odwracają się od prawdziwych danych i informacji, kierując się ku przykuwającym uwagę lękom, którymi biją po oczach codzienne nagłówki. Podobnie myli się większość ludzi – a im lepiej są wykształceni, tym ich sądy są bardziej… błędne i bardziej pesymistyczne.

W poszukiwaniu zdrowego rozsądku

Właśnie z tym problemem rozprawia się książka „Factfulness. Dlaczego świat jest lepszy, niż myślimy, czyli jak stereotypy zastąpić realną wiedzą” Hansa Roslinga. „Factfulness” oznacza otwarcie oczu na fakty – niezaprzeczalne i dostępne niemalże od ręki w postaci publicznych danych.

A do czego to otwarcie oczu jest nam potrzebne? Nie da się racjonalnie funkcjonować w świecie, o którym mamy głównie fałszywe wyobrażenia i przekonania, i który to świat budzi nasz rosnący lęk. To rzutuje na wiele dziedzin życia – od stosunku do latania samolotami czy szczepienia dzieci po samopoczucie przy wieczornej lampce wina. Sama często łapię się w pułapkę czarnowidztwa.

A otwarcie oczu na fakty działa… terapeutycznie. I tak właśnie skonstruowana jest ta książka – chodzi o to, żebyśmy po przeczytaniu jej poczuli się lepiej. Nie zalepieni motywacyjno-couchową papką, tylko dostrzegający rzeczy takimi, jakimi są naprawdę.

Świat ma się naprawdę dobrze

Hans Rosling to profesor zdrowia publicznego i analityk danych statystycznych tegoż zdrowia dotyczących. Uczestniczył w misjach medycznych w Afryce, pracował w szwedzkich szpitalach, szkolił pracowników Banku Światowego w zakresie odczytywania i interpretacji danych udostępnianych m.in. przez ONZ czy WHO. Jakieś 20 lat temu zorientował się, że ludzie przeceniają informacje negatywne na temat stanu świata i jego populacji, a zupełnie nie dostrzegają danych pozytywnych, świadczących o tym, że ludzkości żyje się obecnie najlepiej w swojej historii.

Najlepiej w historii? Naprawdę trudno w to uwierzyć. Mój ogląd świata to pochodna raportów o stanie klimatu, o których pisuję na naszego bloga, a także tego, które z wydarzeń widuję w internecie lub w telewizji, jeśli ją z rzadka włączę.

A są to wizje przerażające, napełniające przekonaniem, że świat w galopującym tempie zmierza ku zgubie: klimat się załamuje, rosnąca liczba skrajnie ubogich ludzi żyje w ekstremalnie zanieczyszczonym środowisku, toczy się coraz więcej wojen, a niezbędne szczepienia nie docierają do ogromnej liczby najbardziej potrzebujących dzieci, których rodzi się coraz więcej, gdy tymczasem w naszej rzeczywistości ruchy antyszczepionkowe niszczą naszą niedawno zdobytą odporność zbiorową.

Na pewno częściowo moja opinia jest słuszna, przynajmniej w sprawie klimatu i ruchów antyszczepionkowych. Istnieją jednak bardzo ważne i rozległe obszary, w których pomyliłam się dużo bardziej, niż gdybym wybierała odpowiedzi losowo.

Wyniki gorsze niż u szympansów

Rosling na początku proponuje każdemu wypełnienie krótkiego testu wyboru. Raczej nie omijajcie tego zadania, bo Wasza lektura tej wspaniałej książki wiele na tym straci. Zachowajcie sobie kartkę z wynikami, żeby zaglądać do niej w toku czytania.

Bo autor krok po kroku rozprawi się ze wszystkimi błędami, jakie popełnicie. My wszyscy je popełniamy – zdradzę, że z tego testu ludzie uzyskują średnio 2 punkty na… 12. To nie przypadek. Nawet szympansy w zoo, gdyby wybierały losowo, osiągnęłyby dużo lepsze wyniki niż my, uzyskując 33% prawidłowych odpowiedzi.

Podam pierwszy z brzegu przykład. Pytanie nr 3 brzmi tak:

W ciągu ostatnich 20 lat liczba ludzi żyjących w skrajnym ubóstwie…?

  1. uległa niemal podwojeniu
  2. pozostała na tym samym poziomie
  3. zmniejszyła się prawie o połowę

Jak sądzicie, która odpowiedź jest prawidłowa?

Prawie na pewno mylicie się – tylko średnio 7% osób odpowiada zgodnie z istniejącym stanem rzeczy ? Ale nie martwcie się: pomyliłam się ja, pomylił się Piotrek, pomyliła się przeważająca większość respondentów w 14 krajach, wśród których Rosling przeprowadził ankiety.

Teraz powinna paść prawidłowa odpowiedź. Tyle że nie chciałabym zdradzać zbyt wiele ze względu na dobro Waszej lektury… Ale bez obaw – pewnie i tak mi nie uwierzycie, kiedy powtórzę za Roslingiem, że jeszcze nigdy dotąd na świecie nie było tak dobrze jak teraz. Nigdy dotąd globalne wskaźniki dotyczące śmiertelności dzieci, długości życia, zamożności, wykształcenia kobiet czy liczby ludzi tracących życie wskutek konfliktów zbrojnych nie były tak optymistyczne. A liczba ludzi żyjących w skrajnym ubóstwie w ciągu ostatnich 20 lat zmniejszyła się prawie o połowę! Przez ostatnie 200 lat zaliczyliśmy zaś jeszcze większy spadek.

Źródło: “Factfulness”

Oczywiście nie wszystko idzie ku lepszemu, czego dowodem są ci wszyscy ludzie, którzy wciąż żyją w nędzy, czy choćby alarmistyczne raporty o stanie klimatu i środowiska, którymi karmię się na co dzień z racji prowadzenia bloga popularnonaukowego. To być może częściowo usprawiedliwia mój negatywny odbiór świata. Ale tylko częściowo.

Mózg w oblężonej twierdzy

Rzecz w tym, że ludzie, nawet jeśli przedstawi im się powyższe fakty (co Rosling robi przekonująco i bardzo konsekwentnie), po prostu nie chcą tych faktów widzieć. I kiedy następnym razem zadaje im się podobne pytania, wielu z nich odpowiada podobnie jak wcześniej. Dlaczego? Bo w toku ewolucji nasze mózgi wyostrzyły naszą uwagę przede wszystkim na otaczające nas zagrożenia, czego owocem są lęki nękające nas do dziś.

Czego najbardziej się boimy? Przemocy, sił natury, utraty kontroli i wolności, zatrucia i zanieczyszczenia przez niewidzialne choroby/substancje. To dlatego media nam serwują przede wszystkim takie właśnie wyselekcjonowane straszne informacje – nie z powodu spisku głodnych sensacji dziennikarzy, ale z tej przyczyny, że odbiorcy po prostu tylko takim budzącym emocje wieściom poświęcają najwięcej swojej uwagi.

Kogo interesuje to, że lotnisko Changi w Singapurze co roku obsługuje ponad 374 tys. pomyślnych startów i lądowań? Albo że w ciągu ostatnich 100 lat liczba śmiertelnych ofiar klęsk żywiołowych zmniejszyła się aż o 75%? Nasze mózgi odruchowo poszukują dramatycznych doniesień, dlatego w pamięć zapadną nam raczej obrazy wiosek zrujnowane przez tsunami czy trzęsienie ziemi aniżeli informacje o tym, że na świecie dzieje się lepiej.

Źródło: “Factfulness”

A takie są fakty! I nie jest to efekt tego, że klęski żywiołowe zdarzają się teraz rzadziej (bo tak nie jest), ale tego, że bogatszy i lepiej skomunikowany świat jest teraz znacznie lepiej przygotowany na ich nadejście i udzielenie ich ofiarom szybkiej, zorganizowanej pomocy.

Jak zatem bronić się przed tym odruchowym pesymizmem, który tkwi, zdaje się, u podstaw naszego człowieczeństwa? Rosling na każdym etapie swoich rozważań podaje proste i czytelne rady na ten temat. Łatwo je znaleźć, łatwo do nich wrócić – wyróżniono je tłustym drukiem. Ale ich Wam teraz nie zdradzę, bo powinniście sami sięgnąć po tę lekturę.

Dla mnie to jedna z tych książek, które – obok takich tytułów jak „Strzelby, zarazki, maszyny” Jareda Diamonda czy „Sapiens” Yuvala Naoha Harariego – wywarły największy wpływ na moje postrzeganie świata. Czego i Wam życzę.

Bardzo Wam polecam zajrzenie na stronę Gapminder, na której autorzy “Factfulness” prezentują na czytelnych i naprawdę ładnych wykresach (animowanych!) dane, o których jest mowa w tej książce. Warto poświęcić kilka minut na zapoznanie się z obsługą tych grafik (jest tam krótka instrukcja, jak to zrobić). Gdy już uda Wam się wygenerować np. pożądane wykresy bąbelkowe, na których będziecie widzieli, jak zamożność czy długość życia mieszkańców Polski mozolnie pięła się ku górze przez ostatnie sto lat, to nikt Was nie oderwie od tej strony przez kolejne dwie godziny 🙂

Factfulness. Dlaczego świat jest lepszy, niż myślimy, czyli jak stereotypy zastąpić realną wiedzą

Autor: Hans Rosling oraz Ola Rosling, Anna Rosling Rönnlund

Wydawca: Media Rodzina

Nie ma więcej wpisów