captcha image

A password will be e-mailed to you.

Całkowite zaćmienie Księżyca z 27 września 2015 roku, widziane z Kalifornii. Fot. Alfredo Garcia, Jr./Wikimedia

Całkowite zaćmienie to bardzo wdzięczna pożywka dla sensacyjnych doniesień o „krwawym Księżycu”. W sieci ponadto aż roi się od zdjęć OGROMNEJ tarczy Księżyca. A co naprawdę nas czeka 27 lipca 2018?

27 lipca 2018 od godz. 21.30 do 23.13 będziemy świadkami najdłuższego całkowitego zaćmienia Księżyca w całym XXI wieku. Więcej na temat pisał Piotrek, a ja podpowiadałam, jak obserwować to zjawisko, żeby je w ogóle zobaczyć (przeczytajcie koniecznie!).

Zaćmienia to zdarzenia stosunkowo rzadkie, rozpalające wyobraźnię. Nic dziwnego, że obrosły mitami.

„Krwawy” Księżyc

Na pewno już gdzieś natknęliście się na dramatyczne sformułowanie „krwawy Księżyc”. Faktem jest, że w fazie całkowitej zaćmienia jego tarcza przybiera barwę intensywnie brunatną (dla efektu nazywaną „krwawą”). Tyle że jest to naturalne zjawisko optyczne, a nie żaden zły omen.

„Krwawy” Księżyc to efekt załamywania się promieni słonecznych w ziemskiej atmosferze. Promienie słoneczne padają pod małym kątem w stosunku do powierzchni naszej planety, przechodząc przez grubszą warstwę powietrza niż w ciągu dnia. W tym świetle fale o mniejszej długości (kolor niebieski i fioletowy) są rozproszone i nie docierają do naszych oczu, a widoczne pozostają dla nas fale o największej długości – czerwone. Są one rozpraszane w atmosferze, co nadaje powietrzu i chmurom czerwonopomarańczowy odcień. Właśnie takie przefiltrowane przez atmosferę światło jest jedynym, które pada na Księżyc podczas całkowitego zaćmienia. To ono nadaje jego tarczy krwawą barwę.

Jaki wieeeelki!

Jest jeszcze jedna rzecz, na którą warto wrócić uwagę podczas zaćmienia. Chodzi o wrażenie widzenia wieeelkiej tarczy Księżyca wyłaniającej się zza horyzontu. Jest to tylko iluzją, ale bardzo przekonującą, bo porównanie z obiektami znajdującymi się na Ziemi (drzewami, domami) sprawia, że ludzie oko postrzega Księżyc jako większy niż wtedy, gdy wespnie się on wyżej na nieboskłon.

Jeśli chcecie sprawdzić, czy to faktycznie iluzja, czy prawda, wykonajcie prosty eksperyment. Stańcie tyłem do Księżyca, a następnie pochylcie się do przodu i spójrzcie na tarczę spomiędzy swoich nóg. Tak, trochę głupio to wygląda, ale warto sprawdzić, bo założę się, że nasz satelita wyda się Wam raptem całkiem niepozorny!

A co ze zdjęciami OGROMNEGO Księżyca, jakich pełno w sieci?

Zdjęcia takie stają się popularne zwłaszcza wtedy, kiedy na niebie ma się pojawić tzw. Superksiężyc, czyli Księżyc w pełni znajdujący się w najbliższym Ziemi punkcie na swojej orbicie, a więc widoczny jako nieco większy niż zazwyczaj.

Na takich efektownych zdjęciach widzimy ogromną tarczę naszego satelity zestawioną z niewielkimi sylwetkami ludzi czy budynków. To robi wielkie wrażenie. Tyle że nie jest to widok, który możemy dostrzec gołym okiem, tylko efekt wizualny wynikający z technicznych możliwości aparatów fotograficznych i niekiedy zaawansowanego sprzętu do obserwacji nieba.

Część tych zdjęć została wykonana z wykorzystaniem długiej ogniskowej obiektywu, jak np. to:

15 listopada 2016 roku. Fot. Betty Wills (Atsme)/Wikimedia

Jeszcze większe wrażenie robią zdjęcia czy filmy wykonywane np. przez teleskop. Na wideo poniżej ludzie stoją na wulkanie Teide na Teneryfie w odległości 16 km od obiektywu teleskopu. Za nimi, pozornie, przesuwa się Księżyc w pełni. Pozornie, bo to oczywiście ruch obrotowy Ziemi.

 

Czego u nas szukaliście?

Nie ma więcej wpisów