captcha image

A password will be e-mailed to you.

Nic tak nie podcina skrzydeł kreatywności, jak drobne, męczące problemy. To trzecie już spojrzenie na komputer Victus by HP z kartą NVIDIA GeForce RTX 3060 dostarczony przez partnera tego wpisu, firmę HP pokazało, jak tworzyć szybciej, wygodniej i przyjemniej.

Wyobraź sobie, że malujesz obraz. Masz fantastyczny pomysł, wizję, która układała się w twojej głowie od wielu tygodni. Jest piękny dzień, kipisz zapałem do pracy, więc sięgasz po farby. Tylko, że w tubkach zostały zaschnięte resztki. Pędzel okazuje się pozlepiany i zaschnięty. A płótno jest najwyraźniej czymś wybrudzone, bo farba spływa z niego zamiast wsiąkać. Czujesz to? Tak mniej więcej wygląda montowanie filmu na komputerze, który jest na to za wolny. Bo w czasach, gdy znaczna część naszej kreatywności nabiera realnych kształtów dzięki komputerom, korzystanie z odpowiedniego narzędzia staje się kluczowe.

Szybciej. Dużo szybciej

Często montuję wideo. Zwykle to nic wielkiego, ale już od dawna kręcę wszystko, co się da w rozdzielczości 4K. Tyle, że to cztery razy więcej pikseli wyświetlanych w każdej sekundzie. I dopóki to tylko cięcie i składanie fragmentów nagrań, wszystko było dobrze. Ale jeśli chciałem coś pokombinować, dołożyć jakieś filtry, zmienić nieco kolory czy nałożyć na siebie kilka elementów, mój stary komputer (nawet niezły procesor, ale zintegrowana karta graficzna) ogłaszał strajk. No, może nie całkowity i nie okupacyjny, ale efekt był taki, że wszystko działało ze trzy razy wolniej. Ale o skali dramatu przekonałem się dopiero, gdy przyszło do renderowania filmu, czyli tworzenia finalnego, gotowego do oglądania pliku. 12-minutowe wideo powstawało przez 67 minut. Tak, zapamiętałem dobrze tę liczbę.  Ja rozumiem, że to mnóstwo liczenia, ale jednak…

Kilka dni temu, gdy w moje ręce trafił laptop Victus by HP z kartą NVIDIA GeForce RTX 3060 wygrzebałem tamten projekt i postanowiłem sprawdzić, jaka będzie różnica.    No i… naprawdę się zdziwiłem. Nie mówię już nawet o płynności pracy, bo to kwestia względna. Ale łatwo porównać czas renderowania. Ten sam film powstał w… 14 minut.

Pracuję w programie Adobe Premiere, ale podobne efekty uzyskuje się w DaVinci Resolve czy Vegas Pro. To zasługa wykorzystania procesora karty graficznej z technologią RTX, który „dopala” obliczenia prowadzone zarówno w czasie rzeczywistym podczas edycji wideo, jak samo renderowanie.

Takie wspomaganie działa też przy tworzeniu grafiki 3D (Blender, Maya, Autodesk 3ds Max), obróbce zdjęć (Photoshop, aplikacje Topaz, Lightroom), wizualizacjach architektonicznych (Autodesk Revit, Unreal Engine, Sketchup), projektowaniu graficznym (Adobe Illustrator). Co ciekawe w wielu przypadkach wyniki są takie, jak przy moim filmie – przyspieszenie pracy to nie kilka czy kilkanaście procent, ale nawet 20 czy 30 razy krótszy czas potrzebny na wykonanie zadania.

Namaluj sobie świat

Co ciekawe karty z RTX-em wspomagają również rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji, a te w zastosowaniach kreatywnych pojawiają się coraz częściej. Tu szczególnie ważną rolę odgrywają rdzenie Tensor obecne w procesorach graficznych tej serii. To one odpowiadają za obliczenia wykorzystywane w systemach głębokiego uczenia i sieciach neuronowych.

Gdzie to się przydaje? Na przykład Photoshop wykorzystuje takie algorytmy przy powiększaniu obrazu. To już, szczęśliwie, nie te czasy, gdy powiększanie zdjęcia polegało po prostu na powieleniu jednych pikseli i rozmyciu innych. Teraz powiększaniu zdjęcia towarzyszą złożone obliczenia właśnie wykorzystujące sztuczną inteligencję, a dzięki temu nie gubią się szczegóły i obraz nie wygląda na rozmyty.

Ale koniecznie muszę napisać o programie, który podbił moje serce. To NVIDIA Canvas, gdzie rysuje się krajobrazy. Mam dwa okienka. W jednym wybieramy rodzaj terenu (trawa, góry, morze, rzeka, skały, błoto i wiele innych) i rysujemy kolorowe mazy. W drugim nasze mazy są przetwarzane właśnie przy użyciu algorytmów sztucznej inteligencji (dzięki, rdzenie Tensor!) na fotorealistyczne krajobrazy.

Tu macie przykłady szybko narysowanych „zdjęć” – zrobienie każdego z nich od zera zajęło mi jakieś 2 minuty:

A tak wygląda sam proces tworzenia – po lewej moje „płótno”, w środku generowany krajobraz, po prawej rodzaje terenu, jakimi mogę malować i „style” krajobrazu, do których dopasowuje moje dzieło sztuczna inteligencja.

Jeszcze niedawno działanie tego programu można było zobaczyć tylko na pokazowych filmach dostępnych na YouTubie i już wtedy wzbudzał podziw. Teraz, gdy pobawiłem się nim przez godzinę, wrażenie jest naprawdę niezwykłe. Przy odrobinie wprawy można tworzyć krajobrazy, które są praktycznie nie od odróżnienia od zdjęć.

Własne STUDIO

Co ważne wszystkie rozwiązania, o których piszę działają na przenośnych komputerach. To już nie muszą być ciężkie stacje robocze – na moim laptopie Victus by HP każda z tych funkcji działa bez problemu. Co ważne maszyna ma dwie karty graficzne – potężną NVIDIA GeForce RTX 3060 i zintegrowaną AMD Radeon. To ważne, bo NVIDIA jest bardziej prądożerna, więc włącza się wówczas, gdy jest potrzebna. Gdy piszę ten tekst, w zupełności wystarcza zintegrowany Radeon. Co więcej komputer można podłączyć do monitora zarówno przez wyjście HDMI, jaki obsługujące standard DisplayPort złącze USB. To dla osób pracujących z grafiką, a zwłaszcza z wideo bardzo ważne.

Warto dodać, że NVIDIA przygotowała specjalny zestaw sterowników do swoich kart graficznych, który dodatkowo wspiera zastosowania kreatywne. To sterowniki Studio, które zoptymalizowane są do pracy w programach związanych z kreatywnością. To część platformy NVIDIA STUDIO, w ramach której firma współpracuje z twórcami oprogramowania, by mogli odpowiednio wykorzystywać przyspieszenie, jakie może dawać procesor graficzny. Co ciekawe sterowniki te mogą współistnieć ze sterownikami przeznaczonymi do gier – wykorzystujemy te, które są nam akurat potrzebne, bo przecież po pracy fajnie jest trochę pograć. 

Live, który nie boli

Wśród supermocy, które – chcemy czy nie – dała nam pandemia jest swoboda tworzenia spotkań, zajęć i lekcji online. I wszyscy już chyba uczestniczyliśmy w takich live’ach, w których dźwięk i/lub obraz wołały o pomstę do nieba. Hałasy, echo, jakieś dziwne rzeczy w tle. Brrr. No więc tu również przyda się porządna karta graficzna, która jest w stanie wspomóc nasze sieciowe starania.

Po pierwsze mamy aplikację NVIDIA Broadcast, która w czasie rzeczywistym poprawia obraz i dźwięk. To zarówno usuwanie zakłóceń przy słabym świetle, jak i możliwość likwidacji echa czy odfiltrowania hałasu z tła. Po drugie popularne aplikacje do streamingu, takie jak OBS czy Twitch, potrafią wykorzystać sprzętowy kodek karty graficznej, co pozwala na odciążenie głównego procesora. Dzięki temu możemy uniknąć zacinania się programów czy gier czy innych nieprzyjemnych efektów.

No, zatem twórzmy, rysujmy, renderujmy i transmitujmy! Z dobrym sprzętem nie mamy już wymówek, możemy rozwinąć skrzydła.  

Materiał jest elementem współpracy z firmą HP. Partner nie miał wpływu na wyrażane przez nas opinie

Nie ma więcej wpisów