captcha image

A password will be e-mailed to you.

Pewien psycholog zastanawiał się, jak doszło do tego, że podczas drugiej wojny światowej tak wielu Niemców wykonywało rozkazy prowadzące do ludobójstwa. Postanowił więc sprawdzić, jaki jest faktyczny odsetek osób posłusznych autorytetom. Zaczął od Stanów Zjednoczonych, następne miały być Niemcy. Wyniki były jednak tak porażające, że stwierdził: “Znalazłem tu (czyli w Ameryce) tyle posłuszeństwa, iż nie było już powodu jechać do Niemiec”.

Naukowiec nazywał się Stanley Milgram, a przeprowadzony przez niego eksperyment należy do najsłynniejszych badań z zakresu psychologii społecznej. 

W ogromnym uproszczeniu polega on na stworzeniu w warunkach laboratoryjnych sytuacji, w której uczestnik eksperymentu znajdzie się pod wpływem autorytetu (aktora grającego naukowca) nalegającego, aby wymierzał innemu człowiekowi (również aktorowi) coraz silniejsze kary cielesne polegające na rażeniu go prądem. 

Warunkiem jest to, aby uczestnik eksperymentu nie zdawał sobie sprawy z tego, że jest to inscenizacja i sądził, iż faktycznie serwuje innej osobie wstrząsy elektryczne o napięciu od 15 V do 450 V, rozpisane na 30 progów. Miała to być kara za popełnianie błędów przy powtarzaniu słów czy sylab, którą uczestnik eksperymentu wymierzał pod dyktando autorytetu.

Schemat eksperymentu Milgrama

Zanim rozpoczął się eksperyment, Milgram zapytał amerykańskich psychiatrów, ilu – ich zdaniem – uczestników badania, znajdując się pod presją autorytetu, wciśnie wszystkie 30 przycisków. Psychiatrzy ocenili, że będzie to najwyżej 1% osób, bo właśnie na tyle szacuje się odsetek psychopatów w społeczeństwie. 

Tymczasem okazało się, że w eksperymencie wszystkie 30 przycisków wcisnęło aż 65% badanych! Aż 80% kontynuowało aplikowanie wstrząsów, mimo że – w jednym z wariantów tego badania – poddawany karze krzyczał (przy wartości 300 V), że ma kłopoty z sercem i błagał o wypuszczenie z laboratorium. 

Nieświadomy nieprawdziwości tej sytuacji uczestnik badania mógł w każdej chwili je przerwać i odejść, zabierając całość otrzymanej zapłaty. Niewiele osób to zrobiło, mimo że większość z nich przeżywała etyczne męczarnie. 

Eksperyment powtarzano w wielu wariantach, w różnych zespołach i krajach. W niektórych wariantach badania nawet 93% osób stosowało najsilniejsze wstrząsy!

Stanley Milgram i jego aparat służący rzekomo do rażenia prądem. Źródło: Wikimedia

Co sprawiło, że nieliczni uczestnicy eksperymentu zbuntowali się przeciwko presji autorytetu? Okazuje się, że bardzo trudno znaleźć takie czynniki. Ale psycholodzy z Wrocławia zaparli się i eksperymentowali dotąd, aż zdobyli wiedzę o możliwych źródłach nieposłuszeństwa w eksperymencie Milgrama i jego wariantach. 

Prof. Tomasz Grzyb, dziekan Wydziału Psychologii na Uniwersytecie SWPS i jeden z autorów tych badań, w Podcaście Crazy Nauki opowiedział nam o tym, co może skłaniać ludzi do buntu i dlaczego jest on absolutnie niezbędny w społeczeństwie, które od małego uczy się posłuszeństwa.

Posłuchajcie tego megaciekawego odcinka naszego podcastu! 

Źródła, z których korzystałam:

Dariusz Doliński, Tomasz Grzyb, Posłuszni do bólu. O uległości wobec autorytetu w 50 lat po eksperymencie Milgrama, Wydawnictwo Smak Słowa, 2017

https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0001691823000355

https://swps.pl/centrum-prasowe/informacje-prasowe/34348-posluszni-robotom

https://swps.pl/centrum-prasowe/informacje-prasowe/35563-fizyczna-obecnosc-autorytetu-oznacza-wieksze-posluszenstwo-nowe-spojrzenie-na-wyniki-slynnego-eksperymentu


Nie jesteśmy portalem. To blog tworzony przez dwie osoby – Olę i Piotra (a ten tekst napisałam ja, czyli Ola). Jeśli mój tekst Ci się spodobał, do czegoś się przydał lub coś wyjaśnił – to świetnie. Wkładamy w nasze materiały dużo pracy, starając się, by były rzetelne i zrozumiałe. Jeśli chcesz, możesz w zamian podarować nam wirtualną kawę. Będzie nam bardzo miło. Dziękujemy 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Nie ma więcej wpisów