captcha image

A password will be e-mailed to you.

Powiedzmy sobie to szczerze – ci, którzy obecnie się uczą nie mają większego pojęcia o tym, jaką pracę będą wykonywać za 10 lat. Właściwie nikt nie ma o tym pojęcia. Dlatego ważne są umiejętności uniwersalne. No i właśnie rusza fajny program, „Solve for Tommorow” w którym można je zdobyć.

Zawsze, kiedy nachodzi mnie ochota na wymądrzanie się na temat nadchodzącej dorosłości moich (lub nie moich) dzieci, ich przyszłego zawodu i wyboru ścieżki edukacji, przypominam sobie jedną rzecz. Gdy wybierałem szkołę średnią, a nawet studia, nie mogłem mieć pojęcia o tym, w jak będę zarabiał na życie. Gdyby w 1989 roku ktoś powiedział mi, że będę zarabiał pracując jako „bloger” w „internecie”, to nie zrozumiałbym ani słowa. Internet był wtedy stopniowo rozwijającą się siecią akademicką, o której w Polsce słyszała garstka ludzi. A samo słowo „blog” powstało dopiero dekadę później.

Co nie znaczy, że wówczas nabyte umiejętności nie przydają mi się dzisiaj. To w liceum nauczyłem się dobrze pisać, działać w grupie, analizować informacje i robić mnóstwo innych rzeczy, które dziś stanowią podstawę mojej pracy. Nie nauczyłem się za to kilku takich spraw, które bardzo by mi się dziś przydały – na przykład prowadzenia złożonych projektów. Oczywiście z czasem można nabyć takich umiejętności, ale o ile byłoby mi łatwiej, gdybym nauczył się tego wcześniej.

Czemu o tym piszę? Bo z jednej strony wzrósł nacisk na dążenie do zdobycia dobrej, dochodowej, ciekawej pracy, a z drugiej rośnie tempo zmian, jakim podlega rzeczywistość. Efekt – znacznie trudniej, niż kilkanaście lat temu przewidzieć, jakie zawody czy kierunki wykształcenia będą w przyszłości zapewniały dobrą pracę (cokolwiek to może znaczyć).

10 lat temu byłbym przekonany, że lekarz czy prawnik to absolutne pewniaki.  Dziś sztuczna inteligencja jest w niektórych rodzajach diagnostyki lepsza od lekarza, prześciga też prawników w części zadań. Moje przekonanie o „bezpiecznych zawodach” chwieje się coraz mocniej.

No to czego się uczyć?!

Ale to nie jest tekst nihilistyczny. Wręcz odwrotnie – stanęliśmy przed niesamowicie ciekawymi wyzwaniami. Musimy od nowa przemyśleć to, jak powinna wyglądać edukacja i jakie elementy wiedzy i umiejętności można uznać za na tyle stałe, że faktycznie warto się na nich skupiać.

Dość powszechnie przyjmuje się, że obszarami, które będą szczególnie ważne i rozwojowe, są te połączone w angielskim akronimie STEAM, czyli science, technology, engineering, arts i mathematics – nauka, technologia, inżynieria, sztuka i matematyka. Sztuka nie znalazła się tu przypadkiem, bo jej rola szybko rośnie. Praktyczne zastosowania ścisłych obszarów wiedzy nie istnieją w oderwaniu od świata, a element humanistyczny jest coraz ważniejszy. Gdybym miał zgadywać, jaki nieistniejący dziś zawód możne nabrać znaczenia w niedalekiej przyszłości, to wskazałbym np. projektanta osobowości dla systemów sztucznej inteligencji. Niekoniecznie jeszcze takich, jak w filmie „Her” (widzieliście?), ale choćby takich, jak kolejne wersje asystentów głosowych w telefonach czy samochodach. A to wymaga znacznie więcej „art” niż „technology”.

Oczywiście myśląc o przyszłości nie da się pominąć tematów, które już dziś stanowią problem. Te dobrze podsumowują Cele Zrównoważonego Rozwoju określone przez ONZ. Ich realizację w wielu punktach utrudniła pandemia, ale na pewno będą one miały wpływ na to, jaka praca będzie miała w przyszłości znaczenie.

Zbierając te wszystkie przemyślenia – nie damy rady przewidzieć, jakie zawody będą najważniejsze w niedalekiej przyszłości. Dlatego edukacja powinna iść przede wszystkim w kierunku przekazywania umiejętności uniwersalnych. Jak sobie radzi z tym szkoła? No cóż – różnie. Wiele zależy od nauczyciela. Wiele od czasu, jaki pozostawia program szkolny. Dlatego bardzo ważne i dobre są inicjatywy, które do tej wiedzy dodają konkretne umiejętności.

Ten tekst piszę właśnie dlatego, że ruszył nowy program o nazwie „Solve for Tommorow”. To akcja realizowana przez firmę Samsung, która ma już na koncie kilka naprawdę fajnych i udanych inicjatyw – choćby świetnych „Mistrzów kodowania”.

Pomysł „Solve for Tommorow” polega na tym, by uczniów szkół średnich i studentów pierwszych lat zaangażować w projekty, które realnie coś zmienią w ich otoczeniu. Zgłoszenia mają dotyczyć jednego z trzech tematów:

  1. Klimatu
  2. Bezpieczeństwa
  3. Zdrowia

Nam oczywiście najbliższe są tematy związane ze zmianami klimatu oraz zdrowiem, zwłaszcza że jest tu naprawdę mnóstwo do zrobienia.

Ważne, by pomysły dotyczyły spraw lokalnych. Sam program debiutuje w Polsce, ale na świecie prowadzony jest już od kilku lat. To, o co w nim chodzi najlepiej chyba pokazują niektóre tematy, jakie znalazły się w finale brytyjskiej edycji 2020/2021.

Zenbin to doskonały w swej prostocie pomysł na aplikację mobilną, która pomaga w segregowaniu odpadów dzięki wskanowaniu kodu kreskowego danego produktu. Na tej podstawie określa i podpowiada, co i jak można poddać recyklingowi.

Gro jest systemem hydroponiczej uprawy roślin, który wykorzystuje inteligentne, automatyczne zarządzanie całym procesem.

Zwyciężył Project Dignity, który polega na zapewnieniu ludziom w kryzysie bezdomności bezpiecznych, zamykanych skrzynek, w których mogą przechowywać swoje rzeczy i które stają się skrzynką pocztową ze stałym adresem, co umożliwia m.in. założenie konta bankowego i otrzymywanie korespondencji dotyczącej m.in. spraw administracyjnych.

Jak widać chodzi o praktyczne i konkretne rozwiązania. Ale – co bardzo ważne – istotą nie jest tylko osiągnięcie efektu końcowego, ale proces dochodzenia do niego. A właśnie tu będzie najciekawiej, bo osoby uczestniczące w programie wezmą udział w trwającym 5 miesięcy procesie szkolenia i mentoringu, który będzie oparty o metodę Design Thinking. To właśnie taki kawałek wiedzy i umiejętności, którego chciałbym się nauczyć mając kilkanaście lat.

Oczywiście poza możliwością zdobycia wiedzy i praktyki przy realizacji własnego projektu na końcu tej drogi czekają też konkretne nagrody. Co ważne – oddzielne przewidziano dla młodych uczestników, ich opiekunów oraz szkół, z których pochodzą. Więc w sumie każdy wygrywa: wszyscy mogą otrzymać nagrody, młodzi i nauczyciele zyskują nowe umiejętności, szkoła włącza do zakresu swoich działań nowoczesne metody uczenia.

W tej chwili, do końca października, trwa nabór kandydatów do „Solve for Tommorow”. Zgłoszenia można przesyłać przez stronę projektu. Dlaczego warto? Bo można się wiele nauczyć, coś wygrać, ale przede wszystkim zmienić coś wokół siebie.

Artykuł jest elementem współpracy z firmą Samsung. Partner nie miał wpływu na opinie, które wyrażamy.

Nie ma więcej wpisów