captcha image

A password will be e-mailed to you.

Pamiętacie czasy, kiedy nie było jeszcze antybiotyków? Ja też nie. I bardzo, bardzo nie chciałbym żyć w takich czasach. Przejdźcie się kiedyś po starym cmentarzu i popatrzcie, jak wiele jest grobów dzieci, które umarły w latach 20. czy 30. XX w. Często w ciągu tygodnia na szkarlatynę czy krztusiec umierało troje rodzeństwa.

To właśnie świat bez antybiotyków. I – niestety – z naszej winy, taki świat może powrócić. Problem w tym, że często używamy tych leków niewłaściwie i niepotrzebnie.

18 października był Europejski Dzień Wiedzy o Antybiotykach. Bo, jak się okazuje, wciąż mało wiemy o nich my, pacjenci. 40% Europejczyków błędnie sądzi, że antybiotyki leczą przeziębienia i grypę. Powszechne jest przechowywanie antybiotyków „na później” i przekazywanie ich komuś, „bo mi pomogło”.

Fakty są inne. Antybiotyki nie leczą ani przeziębienia, ani grypy, bo to choroby wirusowe, a ta grupa leków działa tylko na bakterie. 80% infekcji górnych dróg oddechowych jesienią i w zimie to właśnie efekt zakażeń wirusami.

Dlaczego powinniśmy się przejmować niewłaściwym stosowaniem antybiotyków?

Powody są dwa. Po pierwsze antybiotyki osłabiają układ odpornościowy. Badania nad tym zjawiskiem trwają, ale wiemy już, że taki problem występuje i nie można go ignorować.

Drugim powodem – i o nim chcę tu więcej napisać – jest antybiotykooporność. W uproszczeniu: gdy zażywamy niepotrzebny albo źle dobrany antybiotyk, część bakterii ginie, ale część pozostaje i może uodparniać się na niego. To prowadzi do powstawania szczepów, na które nasze leki nie działają. To zjawisko jest efektem normalnego procesu będącego elementem ewolucji. W genomie bakterii zachodzą mutacje, które mogą wywołać oporność na niektóre antybiotyki. Takie genetycznie oporne bakterie przetrwają i przekażą swoje geny kolejnym pokoleniom. Do tego dochodzi wyjątkowa dla bakterii zdolność przekazywania genów nie tylko podczas podziałów, ale też „poziomo”, czyli innym bakteriom z tego samego, a czasem również innego gatunku.

No ale skoro jakiś antybiotyk akurat na dane bakterie nie działa, to czemu nie użyć innego? Tak właśnie robimy. Ale problem w tym, że wcale nie mamy powodu czuć się bezpiecznie. Od lat 70. udało się opracować tylko dwie nowe klasy antybiotyków. Wcześniej odkrywano je znacznie szybciej i częściej. „Odkrywano”, bo większość antybiotyków ma pochodzenie naturalne, to znaczy występują w przyrodzie, a my tylko je znajdujemy i uczymy się produkować na skalę przemysłową. Wygląda jednak na to, że większość dostępnych dla nas antybiotyków już poznaliśmy i zaczęliśmy masowo stosować. A to sprawia, że bakterie zaczęły się na nie uodparniać. Wygląda na to, że z czasem doprowadzi to do tego, że groźne dla człowieka bakterie uodpornią się na niemal wszystkie lub wszystkie antybiotyki. A wtedy będziemy znowu mogli umrzeć z powodu skaleczonego palca lub anginy.

Co robić?

  • Przyjmując antybiotyki, słuchać zaleceń lekarza (czas, częstotliwość przyjmowania).
  • Zawsze, gdy to możliwe, zapobiegać zakażeniom szczepiąc się.
  • Regularnie i dokładnie myć ręce (np. po kichnięciu) zanim kogoś lub czegoś dotkniemy.
  • Nie używać antybiotyków, które zostały po poprzednim leczeniu.
  • Jeśli zostanie nam antybiotyk – zapytać w aptece, co z nim zrobić.
  • Nie traktować antybiotyków jako środków przeciwbólowych czy uniwersalnego lekarstwa.
  • Pozwolić działać układowi odpornościowemu – większość łagodnych infekcji bakteryjnych (zapalenie zatok przynosowych, zapalenie oskrzeli, zapalenie ucha) nie wymaga stosowania antybiotyków.

Przybliżony czas trwania objawów chorób powszechnych w okresie zimowym u dorosłych [źródło] :
Zapalenie ucha – do 4 dni
Ból gardła – do 1 tygodnia
Przeziębienie – do 1,5 tygodnia
Grypa – do 2 tygodni
Katar lub zapchany nos – do 1,5 tygodnia
Zapalenie zatok – do 2,5 tygodnia
Kaszel (często występuje po przeziębieniu) – do 3 tygodni
W przypadku utrzymujących się objawów lub jakichkolwiek obaw należy skonsultować się z lekarzem.

Jeśli nie chcemy wrócić do świata bez antybiotyków – pilnujmy, by nadal działały!

Nie ma więcej wpisów