captcha image

A password will be e-mailed to you.

Ten moment przy kasie, kiedy nagłe zaćmienie umysłu sprawia, że wyryty w naszej pamięci kod postanawia się schować… Znacie to? Jeśli tak to wiecie, że to nic przyjemnego. Jest szansa, że już w niedalekiej przyszłości ta sytuacja nie będzie miała prawa się zdarzyć. Mastercard pokazał właśnie kartę biometryczną, z którą transakcje potwierdza się nie poprzez wprowadzenie kodu na terminalu, ale przyłożenie swojego palca.

Karta zasadniczo nie różni się od obecnych na rynku zbliżeniowych kart mikroprocesorowych. Ma dokładnie te same wymiary, tę samą grubość i tak jak wszystkie inne karty nie potrzebuje żadnego zasilania, bo energię pobiera bezpośrednio z terminala. Widoczna różnica to tylko niewielkie czarne pole umieszczone w lewym górnym rogu, które jest czytnikiem linii papilarnych. Z punktu widzenia użytkownika wystarczy chwycić kartę pomiędzy dwa palce, wsunąć do terminala i to wszystko.

Jak to działa

Wypada zacząć od tego, że karta – choć nowoczesna – jest zgodna ze wszystkimi starymi terminalami EMV czyli wykorzystującymi płatności zbliżeniowe. Jednak, żeby z niej skorzystać trzeba będzie udać się do banku i wgrać do niej cyfrowe wzorce linii papilarnych naszych dwóch palców. W momencie transakcji wbudowany w kartę mikrokomputer porówna odczyt ze skanera z zapisanym zaszyfrowanym wzorcem. Jeśli odcisk kciuka będzie pasował do wzorca, transakcja zostanie poprawnie zautoryzowana. Podobnie dzieje się, kiedy przeprowadzamy transakcję z użyciem kodu PIN. Z tym, że tutaj zamiast sprawdzać zgodność z szablonem czterech cyfr, porównuje się znacznie bardziej skomplikowany wzór jakim jest odcisk palca.

Nowa karta jest nie tylko łatwiejsza w użyciu, ale przede wszystkim lepiej zabezpieczona. Nikt nie będzie mógł użyć takiej karty, kiedy nam ją ukradnie. Również nie da się jej nielegalnie skopiować i użyć w terminalu. Ona po prostu nie działa bez kciuka, jego przecież nie da się ukraść. Owszem… można go odciąć, można użyć jakiś wyrafinowanych technik i zrobić jego silikonowy odcisk. To jednak wymaga wielu dodatkowych zabiegów i wiąże się ze sporym ryzykiem.

Biometryczna karta jak na razie pilotażowo została wprowadzona w Republice Południowej Afryki, ale badania opinii przeprowadzone w zeszłym roku na zlecenie Mastercard potwierdzają, że polscy konsumenci są gotowi na biometrię w płatnościach. Niemal 1/3 badanych wskazała na użycie odcisku palca, jako preferowanej metody autoryzacji płatności. Większość z nich uważa, że biometryczne autoryzowanie transakcji jest innowacyjne (65%), szybkie (61%) i łatwe (58%). Trudno się z tym nie zgodzić i liczę, że Polska jako jeden najbardziej zaawansowanych krajów pod względem płatności EMV nie będzie musiała długo czekać na tę nową kartę.

Źródło, ilustracje: Mastercard

Nie ma więcej wpisów