captcha image

A password will be e-mailed to you.

Aż trzy czwarte ludności świata mieszka na dwóch kontynentach, a jedna czwarta zajmuje pozostałych pięć. Zobaczcie całą populację Ziemi na kilku fascynujących (i w sumie dość zaskakujących) wykresach i przekonajcie się, jak wedle prognoz będzie się zmieniała do końca tego stulecia.

Populacja świata w 2018 roku. Źródło: PopulationPyramid.net

Dane demograficzne to fascynujący kawałek rzeczywistości. Pisałam to już wtedy, kiedy polecałam Wam wspaniałą książkę „Factfulness” Hansa Roslinga. To również mało poznany kawałek rzeczywistości, bo niby wszędzie trąbi się o tym, że na świecie żyje ponad 7 mld ludzi, a najludniejsze kraje to Chiny i Indie, ale właściwie na tym kończy się powszechna wiedza na ten temat.

Mniej dzieci

Warto wiedzieć o tym, że liczba mieszkańców Chin i Indii po zsumowaniu liczy obecnie 2,7 mld, czyli aż 36 proc. ludności świata. To głównie dzięki tym dwóm krajom populacja Azji stanowi dziś 60 proc. populacji całej planety.

Chiny się bogacą, wskutek czego zmniejsza się w tym kraju liczba dzieci przypadających na jedną kobietę. Kilkadziesiąt lat temu niska dzietność była wymuszana przez rządzących tym krajem, ale to się zmieniło, bo rosnąca zamożność sprawia, że mniej dzieci umiera, rodzice nie potrzebują ich dużej liczby jako siły roboczej w gospodarstwach, no i mogą inwestować w ich wykształcenie. Z kolei Indie, wciąż tkwiące w ubóstwie, nie mają porównywalnego dostępu do edukacji i środków antykoncepcyjnych, w związku z czym już w 2022 roku prześcigną Chiny pod względem liczby mieszkańców.

Warto przy tym wiedzieć, że jeszcze w 1948 roku na jedną kobietę na świecie przypadało ŚREDNIO pięcioro dzieci. Tak, wliczając w to kobiety bezdzietne. Przełom, który dokonał się od tego czasu, był ogromny. W 2017 roku ta liczba zmalała do nieco poniżej 2,5 dziecka na kobietę. A w 2100 roku kobiety, wedle prognoz, będą rodzić średnio 1,93 dziecka (źródło: Gapminder).

Średnia liczba dzieci przypadająca na jedną kobietę od 1800 roku do dzisiaj. Źródło: Po 1950: UN World Pop. Prosp. 2012. Przed 1950: mnóstwo źródeł zestawionych przez Gapminder

I właśnie to zjawisko sprawi, że populacja Ziemi nie będzie rosła w nieskończoność, tylko około 2100 roku ustabilizuje się na poziomie około 11 mld ludzi. Około 2080 roku liczba dzieci przypadających na jedną kobietę spadnie do poniżej dwóch i będzie nadal malała. Jednocześnie, według danych ONZ, o 11 lat wydłuży się średnia długość życia, więc liczba ludności będzie jeszcze przez jakiś czas rosła, jednak do 2100 roku wyhamuje i będzie się od tej pory utrzymywać na stałym poziomie.

Znaczący spadek liczby dzieci przypadających na jedną kobietę będzie trwał nadal, dopóki ludzie będą wychodzić ze skrajnej biedy, kobiety będą otrzymywały wykształcenie i będą miały dostęp do środków antykoncepcyjnych oraz edukacji seksualnej. […] Niedługo osiągniemy maksimum pod względem liczby urodzeń” – napisał Hans Rosling w „Factfulness” (ojej, jak Wam ją polecam!).

Tu oczywiście pojawia się milion pytań o to, czy wcześniej nie zabije większości z nas katastrofa klimatyczna i/lub ekologiczna i czy świat będzie w stanie wykarmić tak ogromną rzeszę ludzi – ale nie o tym jest ten artykuł. Mowa tu o stabilnym rozwoju w warunkach zbliżonych do tych, jakie panowały przez ostatnie 50 lat.

Zmiana lidera

Wedle danych zebranych przez PopulationPyramid.net liczba ludności Indii w przełomowym, 2022 roku, kiedy nastąpi zmiana „populacyjnego lidera”, będzie wynosić 1,418 mld, zaś Chin – 1,409 mld. Warto sobie prześledzić zmiany liczby ludności poszczególnych krajów na interaktywnej grafice dostępnej pod tym linkiem, której fragment widzicie na początku tekstu, ale w formie statycznego obrazka. Widać na niej, że liczba ludności Indii będzie rosła do końca lat 60. XXI wieku, kiedy osiągnie 1,754 mld, po czym zacznie spadać. Chiny osiągną szczyt zaludnienia – 1,416 mld – już w drugiej połowie przyszłej dekady, a potem liczba ta będzie stopniowo malała.

Wróćmy jednak do czasów współczesnych. Nie należy tutaj zapominać o innych azjatyckich gigantach, takich jak Indonezja (4. miejsce na świecie), Pakistan (6.), Bangladesz (8.), Japonia (11.) czy Filipiny (13.), wszystkich mających ponad 100 mln mieszkańców.

Tu warto zwrócić uwagę na Bangladesz, który jest obecnie najgęściej zaludnionym krajem na Ziemi – na jeden km2 przypada tam niemal 1139 osób! Jednocześnie jest jednym z najbiedniejszych krajów, co w dużej mierze jest skutkiem nawiedzających go tajfunów i katastrofalnych powodzi, które niszczą plony i wywołują kryzysy humanitarne.  

Europa w dół, Afryka w górę

Mieszkańcy Europy, Ameryki Północnej i Południowej oraz Australii z Oceanią, wszyscy razem, stanowią zaledwie jedną czwartą populacji Ziemi. Z kolei aż 75 proc. ludności naszej planety żyje w Azji i Afryce.

Spośród państw afrykańskich wyróżnia się Nigeria mająca obecnie 196,7 mln mieszkańców i znajdująca się na 7. miejscu na świecie pod względem liczebności populacji. Według prognoz będzie się stopniowo pięła w górę w tym zestawieniu i pod koniec tego stulecia znajdzie się na trzecim miejscu z ponad 750 mln ludności. Nic dziwnego, skoro na jej obszarze znajduje się najszybciej rosnące obecnie megamiasto – Lagos. Liczy ono teraz ponad 21 mln mieszkańców, ale do 2100 roku ich liczba ma wzrosnąć do ponad… 88 mln!

Populacja świata według kontynentów w 2015 roku i 2100 roku. Źródło: Statista

Jak przewiduje Global Cities Institute, pod koniec XXI wieku aż 13 z 20 największych megamiast będzie miastami afrykańskimi. A to wskazuje na to, że Afryka przeżyje gwałtowny boom demograficzny. Do końca XXI wieku liczba jej ludności urośnie niespełna czterokrotnie, osiągając ok. 4,5 mld i niemal doganiając populację Azji (4,8 mld)!

W tym samym czasie łączna liczba ludności Europy, Ameryki Północnej i Południowej oraz Australii i Oceanii wyniesie zaledwie 1,9 mld. Obecnie liczy nieco ponad 1,7 mld.

Tak będzie wyglądała populacja świata w 2100 roku:

Populacja świata w 2100 roku. Źródło: PopulationPyramid.net

Jak widzicie, z pozornie nudnych danych demograficznych można wyczytać wiele fascynujących rzeczy. Na pewno zgodzi się ze mną pod tym względem Janina Daily ?

Nie ma więcej wpisów