Ocieplenie klimatu już teraz poważnie szkodzi wielu najcenniejszym zabytkom z listy światowego dziedzictwa UNESCO, a będzie szkodzić jeszcze bardziej. Przygotowana przez Google wirtualna galeria pokazuje pięć kulturowych skarbów ludzkości, niszczonych przez podnoszący się poziom mórz, nawalne opady, częste susze i powodzie.
Wśród pięciu opisanych przez Google, zagrożonych cudów świata są: niesamowite, wpatrzone w dal posągi Rapa Nui na Wyspie Wielkanocnej, miasto meczetów Bagerhat w Bangladeszu, pustynne miasto Chan Chan w Peru, szkocki zamek w Edynburgu i nadmorskie miasto Kilwa Kisiwani w Tanzanii.
Google pokazuje, co im grozi ze strony klimatu i bardzo natężonej turystyki. Opisuje też sposoby, jakimi lokalna i międzynarodowa społeczność usiłują radzić sobie z wywieraną na zabytki presją. Wiele z nich da się jeszcze wzmocnić i ustabilizować na tyle, by jeszcze przez długi czas mogły stać. Inne trzeba czym prędzej katalogować, by pozostał po nich choćby wirtualny ślad w postaci skanów 3D czy panoramicznych fotografii. Możecie je obejrzeć w nowo otwartej galerii Heritage on the Edge.
Galeria ta wchodzi w skład serwisu Google Arts & Culture, który kataloguje i udostępnia publicznie dokumentację najcenniejszych światowych zabytków i skarbów kultury oraz zbiory ponad 2000 instytucji kulturalnych z 80 krajów. W tej niezwykłej, dostępnej dla każdego kolekcji można oglądać za darmo m.in. pokój Van Gogha w Arles, celę więzienną Nelsona Mandeli, zabytki arabskiej astronomii czy ratowane od rozpadu starożytne świątynie.
Rapa Nui
5 kwietnia 1722 roku, w Niedzielę Wielkanocną, oczom załóg trzech holenderskich statków pod dowództwem Jacoba Roggevee’a ukazała się wyspa z mnóstwem (887) ogromnych posągów (moai). Najeźdźcy myśleli, że są wykonane z gliny, a dziś wiemy, że wyrzeźbiono je w wulkanicznym tufie. Kiedy to nastąpiło i kto był twórcą posągów? Tego do końca nie wiadomo. Czas powstania moai oceniany jest na pomiędzy 1000 a 1500 rokiem n.e.
Aż 90 proc. blisko tysiącletnich posągów Rapa Nui (Wyspy Wielkanocnej) stoi na wybrzeżu, co czyni je podatnymi na niszczące skutki wzrostu poziomu morza. Posągi stoją przeważnie na wyniosłych klifach, więc fale raczej nie będą im bezpośrednio zagrażać. W czym więc rzecz? W tym, że woda podmywa urwiste wybrzeże, sprawiając, że skały się kruszą, a osłabione brzegi osuwają do morza. Wraz z nimi niszczone są bezcenne monolity.
Zobaczcie Rapa Nui
Bagerhat w Bangladeszu
Do 2050 roku aż 17 proc. powierzchni Bangladeszu, zamieszkiwanej przez 20 mln ludzi, może zostać wchłonięte przez morze. Jest to kraj najbardziej ze wszystkich na świecie narażony na zatopienie wskutek podnoszącego się poziomu oceanów. Dodatkowe zagrożenie stwarzają często nawiedzające ten region cyklony, których częstotliwość będzie rosła wraz z ocieplaniem się klimatu, wskutek czego zalewane będzie dodatkowe 15 proc. powierzchni rejonów nadmorskich. Ucierpią na tym również bezcenne zabytki, w tym położone nad Zatoką Bengalską XV-wieczne Bagerhat, cud architektoniczny zwany Miastem Meczetów.
Ceglanym budynkom szkodzi zasolenie, będące skutkiem podnoszenia się poziomu morza, które powoduje pękanie i rozpad ścian. W ciągu ostatnich 35 lat powierzchnia obszarów dotkniętych zasoleniem na wybrzeżu Bangladeszu wzrosła o 26 proc. Ciągłe nasiąkanie murów słoną wodą i jej odparowywanie to główny problem Bagerhat.
Zobaczcie Bagerhat
Zamek w Edynburgu
Usytuowany na wygasłym wulkanie sprzed 350 mln lat przepiękny zamek w Edynburgu opisywałam kilka miesięcy temu, po naszej wyprawie do Szkocji. Bardzo się zdziwiłam, że właśnie to miejsce może zostać poważnie dotknięte zmianą klimatu.
Okazuje się, że zbudowana na 120-mterowym wulkanicznym wzgórzu warownia (pochodząca z XII-XVI wieku) nie jest bezpieczna. Zagrażają jej zarówno rosnący poziom morza, jak i zmieniająca się wraz z procesem ocieplenia charakterystyka opadów. Opady, zwłaszcza w wyższych szerokościach geograficznych, stają się bardziej gwałtowne. I właśnie nawalne deszcze wraz z podnoszącym się poziomem wód podziemnych zagrażają zamkowi w Edynburgu. Zjawiska te powodują pękanie murów i kruszenie się skał pod zamkiem.
Zobaczcie zamek w Edynburgu
Chan Chan w Peru
To największe miasto epoki prekolumbijskiej w Ameryce Południowej zostało wzniesione przez Imperium Chimú. Wybudowano je z cegły suszonej na słońcu około 850 roku n.e. i pełniło funkcję stolicy imperium aż do XV wieku, czyli czasu podboju przez Inków. Wówczas w Chan Chan żyło do 40 tys. ludzi.
Chan Chan leży w rejonie przybrzeżnym nad Oceanem Spokojnym i jest bezpośrednio narażone na ekstremalną pogodę niesioną przez El Niño. Jest to zjawisko polegające na okresowym podgrzewaniu się wód powierzchniowych w strefie równikowej Pacyfiku i mas powietrza nad nimi, co prowadzi do całej sekwencji zdarzeń pogodowych, jak susze w Azji Południowo-Wschodniej i Australii oraz katastrofalne opady i powodzie w Andach. Te ostatnie wpływają bezpośrednio na Chan Chan, przyspieszając erozję zabytkowych murów oraz niszcząc kilkusetletnie reliefy i malowidła.
Zobaczcie Chan Chan w Peru
Kilwa Kisiwani w Tanzanii
Kilwa Kisiwani to XIV-wieczne miasto zbudowane na południowym wybrzeżu Tanzanii we Wschodniej Afryce. Miasto wraz z Wielkim Meczetem i pałacem sułtana (Husuni Kubwa) stanowiło silny ośrodek handlowy w tej części świata aż do początku XVI wieku, kiedy to zostało podbite przez Portugalczyków.
Dziś bezcenne zabytki niszczeją, padając ofiarą erozji powodowanej przez podmywanie przez fale morskie klifów, na których wznosi się miasto. Wschodnia część pałacu Husuni Kubwa sukcesywnie znika. Zniszczenie terenu powodują też ulewne deszcze.
Zobaczcie Kilwa Kisiwani w Tanzanii
You must be logged in to post a comment.