Ta dziwna substancja to bizmut. Czysty, syntetycznie wytworzony kryształ niesamowite kolory zawdzięcza cieniutkiej warstwie tlenku pokrywającej jego powierzchnię.
Jak by co – nie jest trujący. Choć występuje w kościach i krwi, to praktycznie nie ma znaczenia biologicznego. Taki kryształ kosztuje kilkaset złotych.