Nie wierz temu, co widzisz – tego nauczył nas Photoshop. Ale to, co robi amerykański artysta Paul Smith, kreuje iluzję bez użycia komputera, jak za czasów najstarszych części „Gwiezdnych wojen”.
Smith przez ostatnie 25 lat w wolnym czasie tworzył miniaturowe, niezwykle dokładne modele amerykańskich samochodów z lat 50. i uczył się, jak je efektownie fotografować. Dzięki temu powstała seria zdjęć z fikcyjnego miasteczka Elgin Park z połowy ubiegłego stulecia.
Artysta umieścił swoje modele w miniaturowych dioramach (czyli specjalnie wykonanych makietach) i użył wymuszonej perspektywy, techniki fotografowania, dzięki której pewne obiekty wydają się być znacznie większe lub mniejsze, niż są w rzeczywistości. Dzięki temu uzyskał wrażenie realizmu. Fantastyczne, prawda?
You must be logged in to post a comment.