Od razu spieszymy z wyjaśnieniami – temu morsowi nic się nie stało. Wręcz odwrotnie, śpi sobie w najlepsze.
Jak się okazuje morsy, które uwielbiają się wylegiwać na słońcu, od czasu do czasu za leżak wybierają sobie łodzie podwodne – oczywiście te wynurzone. Trudno im się dziwić: wielkie to, płaskie, wygodne i dobrze się nagrzewa w słońcu.
Jednak ich upodobanie nie zawsze zachwycają załogę okrętu. Tym razem mors trafił na rosyjski okręt i swoim potężnym ciałem (te ssaki ważą nawet ponad 1,5 tony) przywalił jakąś ważną klapę. No właśnie – może ktoś wie co to za okręt i na czym śpi mors? W każdym razie załoga musiała go przegonić z pokładu. Jak widać samo obudzenie giganta nie było łatwe…