Prowadzisz samochód, jednocześnie SMS-ując i jedząc kanapkę? A w pracy przygotowujesz Bardzo Ważny Dokument, odbierasz telefony, ale i tak nie możesz się powstrzymać przed ciągłym zaglądaniem do Facebooka i Pudelka? Tak, my też tak mamy. Średnio co 10,5 minuty coś lub ktoś nas rozprasza.
Wielozadaniowość – tego chcemy od siebie wymagać. A czy znasz kogoś, kto naprawdę sobie z tym radzi? My też nie.
Zdolność efektywnego zajmowania się wieloma sprawami jednocześnie to wielka rzadkość. Z badań dr Davida Strayera z University of Utah wynika, że cechę taką – mimo wsparcia ze strony licznych gadżetów i aplikacji – ma zaledwie 2 proc. ludzi. Cała reszta udaje, że ją ma.Kim są ci nadludzie? Strayer wyjaśnia, że ich mózgi w rejonie kory czołowej działają zupełnie inaczej niż u większości z nas – wykazują dużo mniejszą aktywność.
Różnica w praktyce polega na tym, że jesteś albo człowiekiem jak ja, albo wielozadaniowym, zimnokrwistym i zmiennokształtnym kosmitą jak moja żona – twierdzi Strayer.