captcha image

A password will be e-mailed to you.

To jedna z najdziwniejszych informacji, na jakie ostatnio trafiłam. Okazuje się, iż nie dość że na Merkurym istnieją powierzchnie stale pokryte lodem, to jeszcze część tego lodu jest najprawdopodobniej wytwarzana na powierzchni tej ekstremalnie gorącej planety!

Merkury w obiektywie sondy MESSENGER. Kolory pokazują różnice w składzie chemicznym skał powierzchniowych planety. Fot. NASA

Na powierzchni Merkurego temperatury sięgają 430 st. C w ciągu dnia i -180 st. C nocą. Szokującą informacją jest więc to, że mogą tam istnieć obszary, gdzie przez cały czas zalegają czapy lodowe!

Jak to możliwe? Cóż, da się to łatwo wytłumaczyć. Mimo że na Merkurym panują ekstremalne upały, to jednak na jego biegunach – w obszarach, do których nie dociera światło słoneczne – temperatura jest stale bardzo niska, więc może tam istnieć lód wodny. NASA potwierdziła tę informację kilka lat temu, kiedy do Merkurego dotarła sonda MESSENGER. Naukowcy przypuszczali wówczas, że lód ten pochodzi z komet uderzających w Merkurego. 

Najnowsze badania pokazują jednak, że jest jeszcze dziwniej, niż się do tej pory wydawało. Wskazują na to, że procesy wytwarzania lodu, a przynajmniej jego części, najprawdopodobniej stale zachodzą na powierzchni tej planety! W procesach tych bierze udział tlen pochodzący z tlenków metali obecnych w glebie Merkurego oraz wodór wytwarzający się podczas bombardowania gleby naładowanymi cząstkami wchodzącymi w skład wiatru słonecznego. Pod wpływem ekstremalnej temperatury powstające w ten sposób cząsteczki wody są uwalniane z powierzchni gleby i kiedy trafiają do obszarów stale zacienionych, wiążą się tam w skorupę lodową. I tak już pozostają. 

Naukowcy przypuszczają, że z takich procesów pochodzi około 10 proc. zasobów lodowych Merkurego.

Źródło

Nie ma więcej wpisów