captcha image

A password will be e-mailed to you.

Ślady w Trachilos na Krecie. Fot. Gerard Gierliński

5,7 mln lat temu dwunożne stworzenia o stopach zbudowanych podobnie jak nasze pozostawiły ślady na terenie dzisiejszej Krety. To rewolucyjne odkrycie polskich naukowców może zmienić historię pochodzenia naszego gatunku.

To doniesienie jest tak wywrotowe, że aż nieprawdopodobne: oto Polacy odkryli NA KRECIE najstarsze ślady istoty człowiekowatej, które w dodatku liczą aż 5,7 mln lat! To 2 mln lat więcej niż mają uznawane dotąd za najstarsze ślady dwunożnych australopiteków z Laetoli w Tanzanii. Właśnie wróciłam z konferencji na ten temat, rozmawiałam o tym z samymi odkrywcami i wciąż nie mogę ochłonąć. Mam wrażenie, że i odkrywcy mają podobne odczucia 🙂

To, co odkryliśmy, może diametralnie zmienić historię pochodzenia naszego gatunku. Trzeba by ją napisać od nowa. Nie śmiemy nawet spekulować, do jakiego gatunku należał osobnik, który te ślady pozostawił. Istotne jest natomiast to, że linia jego potomków mogła miliony lat później doprowadzić do powstania Homo sapiens.

– powiedział mi dziś dr Andrzej Boczarowski, paleontolog z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach należący do międzynarodowego zespołu, który przebadał znalezisko na Krecie.

Wakacje na Krecie

Dr Gerard Gierliński przy odkrytych przez siebie śladach. Fot. Gerard Gierliński

A zaczęło się od tego, że w 2002 roku dr Gerard Gierliński z Państwowego Instytutu Geologicznego spędzał wakacje na Krecie. Trzeba wiedzieć, że dr Gierliński to nie byle kto, tylko odkrywca słynnej Czarciej Stopki z Bałtowa, współzałożyciel JuraParku w Bałtowie i jego filii w Solcu Kujawskim, Krasiejowie i Moab w USA. To właśnie ten naukowiec, przechadzając się po kreteńskiej plaży w miejscowości Trachilos, natknął się na intrygujące ślady odciśnięte w skale.

Ślad z Trachilos. Fot. Gerard Gierliński

Pozostawiła je niewątpliwie istota dwunożna, bo brak jest odcisków przednich łap. Linia chodu bardzo przypomina ludzką, podobnie jak same odciski stóp z wyprostowanymi – a nie przeciwstawnymi – paluchami. A to ostatnie oznacza, że nie były to chwytne stopy niezbędne do „małpiego” wspinania się na drzewa, tylko stopy, które wyewoluowały do chodzenia po ziemi. Ślady te wydały się dr. Gierlińskiemu stare. Bardzo stare. I bardzo podejrzane.

Po kilku latach dr Gierliński sprowadził na kreteńską plażę dr. Grzegorza Niedźwiedzkiego, ichnologa (specjalistę w dziedzinie tropów) z Uniwersytetu w Uppsali, który zasłynął wcześniej odkryciem najstarszych na Ziemi tropów czworonoga w Zachełmiu pod Kielcami – kilka miesięcy temu pisaliśmy, jak wygrzebywaliśmy te ślady spod śniegu. Do nich dołączył dr Andrzej Boczarowski oraz sześcioro naukowców z Polski, Grecji, USA i Szwecji. Wspólnie orzekli, że na Krecie dr Gierliński odkrył tropy kilku dwunożnych istot przedludzkich.

Dalszym krokiem było określenie wieku znaleziska. Zabrała się za to dr Zofia Dubicka z Uniwersytetu Warszawskiego, zbadała osady otaczające ślady. I tu kryła się największa niespodzianka, bo okazało się, że tropy znajdują się w warstwie liczącej aż 5,7 mln lat! Przez sześć lat międzynarodowy zespół naukowców badał i weryfikował te odkrycia, czego efektem jest praca opublikowana niedawno w piśmie „Preceedings of the Geologists’ Association”.

Ale dlaczego na Krecie?

Co praludzie (a właściwie istoty przedludzkie) sprzed 5,7 mln lat robili na Krecie? Wiadomo powszechnie, że Homo sapiens i jego przodkowie wywodzą się z Afryki. Tam tkwią nasze korzenie i tam odkryto większość znalezisk wywodzących naszą linię rozwojową od węzła, jakim był wspólny przodek rodzajów Homo i Pan (człowieka i szympansa), który żył ok. 7 mln lat temu.

No właśnie: z Afryki pochodzi większość znalezisk, ale nie wszystkie. Najstarszego przedstawiciela rodziny człowiekowatych, który żył 7,2-7,1 mln lat temu, a więc niedługo po rozdzieleniu się linii rodowych ludzi i szympansów, odkryto bowiem na terenie… Grecji i Bułgarii. Tak, poza Afryką!

Pozostaje jeszcze pytanie, jak pierwotne homininy dały radę przedostać się przez Morze Śródziemne? Otóż, być może pokonały je mostem lądowym, który powstał wskutek osuszania się morza w tamtym okresie. Miało to związek z tzw. kryzysem messyńskim, wskutek którego Morze Śródziemne ostatecznie wyparowało, a tereny po nim porosła sawanna. Na Krecie znaleziono sporo śladów porastającej ją roślinności i zamieszkujących ją zwierząt, takich jak hieny. Zanim sawanna zajęła cały teren morza, przejście pomiędzy Bałkanami a Afryką mogło się to zamykać, to otwierać, i właśnie z tej sposobności mogli skorzystać nasi domniemani praprzodkowie, którzy przespacerowali się plażą w Trachilos na Krecie.

Dr Grzegorz Niedźwiedzki i dr Andrzej Boczarowski. Fot. Gerard Gierliński

Ślady na tej plaży liczą 5,7 mln lat, a to naprawdę dużo dla linii rodowej człowieka. Właściwie to nasze początki giną w pomroce dziejów, a najstarsze znaleziska trudno zakwalifikować do praludzkiej czy małpiej kategorii. Tak jest m.in. z odkrytymi w Afryce gatunkami Sahelanthropus tchadensis (sprzed ok. 7 mln lat) i Orrorin tugenensis (6,1-5,8 mln lat ) – wśród ich szczątków nie znalazły się kości stóp, więc nie wiadomo, czy te istoty poruszały się stale na dwóch nogach, czy tylko okazjonalnie. Nieco bardziej „ludzki” był Ardipithecus ramidus (4,4 mln lat), choć jego stopy zachowały jeszcze sporo małpich cech. Ślady z Krety są od niego starsze 1,5 mln lat, a wyglądają zgoła inaczej, można powiedzieć “nowocześniej”.

Kształt odciśniętych w osadzie stóp może świadczyć o tym, że mamy do czynienia z istotami, które wprawdzie nie były jeszcze ludźmi, ale już też nie „małpami” we współczesnym znaczeniu

– napisali naukowcy w notatce o swoim odkryciu.

Uznawane dotąd za najstarsze tropy dwunożnych australopiteków z Laetoli w Tanzanii pochodzą sprzed 3,7 mln lat. Są więc o 2 mln lat młodsze od śladów odkrytych przez Polaków na Krecie.

Wszystko to wskazuje na to, że jest to naprawdę wielkie odkrycie. Za wiarygodnością tych informacji stoją naukowcy, którzy mają już na koncie duże sukcesy w identyfikowaniu prastarych śladów w skałach, obok których latami przechodziło mnóstwo ludzi. Dr Gierliński, dr Niedźwiecki, dr Boczarowski i ich współpracownicy wykonali kawał solidnej roboty i należą im się za to gratulacje. Czekam na kolejne spektakularne odkrycia ich autorstwa.

Źródło

 

Czego u nas szukaliście?

Nie ma więcej wpisów