captcha image

A password will be e-mailed to you.
Latarnia Maracaibo, burza nad rzeką Catatumbo w Wenezueli. Fot. Thechemicalengineer/Wikimedia

Latarnia Maracaibo, burza nad rzeką Catatumbo w Wenezueli. Fot. Thechemicalengineer/Wikimedia

Jest takie miejsce na Ziemi, gdzie pioruny biją całymi dniami przez znaczną część roku. To Latarnia Maracaibo, fenomen atmosferyczny w Wenezueli.

Tam, gdzie rzeka Catatumbo wpada do jeziora Maracaibo, niemal nieustannie trwa burza. Rozgrywa się ona przez 10 godzin dziennie, przez 140-160 dni w roku. Podczas pory deszczowej wedle szacunków w ziemię uderza w tym rejonie około 260-280 piorunów na godzinę, co sprawia, że jest to największy na świecie pojedynczy generator ozonu.

Dzięki częstym wyładowaniom ten obszar świeci jak latarnia widziana z odległości nawet 400 kilometrów, stąd nazwa Latarnia Maracaibo. W dawnych czasach służyła ona żeglarzom z Karaibów za drogowskaz.

Co powoduje tę niemal nieustającą burzę?

Mapa okolic jeziora Maracaibo. Źródło: Wikimedia

Mapa okolic jeziora Maracaibo. Źródło: Wikimedia

Fenomen ten nie został do końca wyjaśniony. Wielu naukowców sądzi, że burza jest efektem działania wiatru wiejącego nad jeziorem Maracaibo i otaczającymi je podmokłymi równinami. Te masy powietrza napotykają na swojej drodze grzbiety górskie Andów – pasma Serranía de Perijá i Cordillera de Mérida – które zamykają równinę z trzech stron. Kiedy ciepłe powietrze z doliny napotyka chłodne masy znad Andów, jest wypychane przez nie w górę, gdzie para wodna zaczyna się skraplać, tworząc wysoko wypiętrzone chmury. Wytwarzane w nich ładunki elektryczne są przenoszone ku ziemi w postaci wyładowań, czyli piorunów. Proces ten jest zasilany przez ciepło i wilgoć znad równiny i parującego jeziora i w rezultacie otrzymujemy niemal niekończącą się burzę z piorunami.

Według innej teorii do powstawania burz przyczynia się metan uwalniany z olbrzymich złóż ropy naftowej znajdujących się pod równiną i jeziorem Maracaibo. Obecność gazu ma zwiększać przewodnictwo powietrza, prowokując burze. Jednak zdaniem meteorologów stężenie metanu nie jest w tym regionie wystarczające do tego, by wywołać taki efekt.

A jest on powalający: nieustająca iluminacja przebija się przez pionowo wypiętrzone chmury, w których na wysokości 2-10 km formują się gigantyczne łuki elektryczne. Widowisko to zaczyna się zazwyczaj około godziny po zmierzchu.

Piękno spektaklu podbijają niesamowite kolory błyskawic, od czerwieni i pomarańczu po błękity i fiolety, co uzależnione jest od zawartości pyłu i pary wodnej w atmosferze.

Polecamy też na naszym blogu:

Pomniejszanie i powiększanie Wszechświata – genialna animacja

Oto Westeros z Gry o tron – tak wyglądałoby na Google Maps

 

Czego u nas szukaliście?

Nie ma więcej wpisów