captcha image

A password will be e-mailed to you.

Fot. Pixabay

Chodzi o prawdziwą nietolerancję glutenu, czyli celiakię. Nowe odkrycie sugeruje, że można by zapobiegać jej poprzez szczepienia.

Lawinę reakcji organizmu zmierzających do powstania nietolerancji glutenu może wywoływać niegroźny dla większości z nas reowirus, przyczyna bezobjawowej infekcji jelitowej. Mówiąc o „nietolerancji glutenu”, naukowcy, których opublikowane na łamach „Science” badania tu przytaczam, mają na myśli celiakię, groźną chorobę autoimmunologiczną niszczącą jelita, a nie modę na niejedzenie glutenu z mniej lub bardziej wymyślonych przyczyn. Dość powiedzieć, że celiakia dotyka około 1 proc. populacji – w Polsce jest to około 400 tys. osób, które muszą unikać nawet śladowych ilości glutenu np. w pastach do zębów czy sosach sojowych.

Jeden z głównych składników glutenu wywołuje u chorych na celiakię reakcję zapalną, która powoduje zanik kosmków jelitowych i zmniejszenie wytwarzania enzymów trawiennych przez komórki nabłonka jelit. To z kolei prowadzi do zaburzeń wchłaniania jelitowego, a w efekcie m.in. do niedokrwistości czy osteoporozy.

Za główną przyczynę celiakii naukowcy uznali czynniki genetyczne. Potwierdzeniem może być większe o 70-75 proc. prawdopodobieństwo wystąpienia tej choroby u drugiego z bliźniąt jednojajowych, jeśli jedno z nich na nią cierpi. Na celiakię są też bardziej narażone dzieci rodziców z tą chorobą.

Jaką więc rolę miałby tu odegrać reowirus?

Naukowcy z University of Chicago Medicine i University of Pittsburgh School of Medicine doszli do wniosku, że reowirus może być kurkiem spustowym uruchamiającym lawinę reakcji immunologicznych prowadzących do powstania celiakii. Do tego, by wirus sprowokował układ odpornościowy do pojawienia się nadwrażliwości na gluten, konieczne są predyspozycje genetyczne.

Badacze przeanalizowali pod tym kątem dwa szczepy reowirusa, które podali myszom genetycznie obciążonym ryzykiem celiakii. Oba aktywowały odpowiedź immunologiczną, ale nie wywołały jawnej choroby. Tym niemniej jeden ze szczepów wywołał reakcję zapalną i doprowadził do utraty tolerancji glutenu, drugi natomiast nie.

Naukowcy muszą się teraz bliżej przyjrzeć temu, jakie konkretnie czynniki u reowirusów wywołują niepożądaną odpowiedź autoimmunologiczną u pacjentów genetycznie obciążonych ryzykiem celiakii. Oczywiście konieczne jest też sprawdzenie, czy taka reakcja zachodzi nie tylko u myszy laboratoryjnych, ale również u ludzi.

Za tą tezą przemawia to, że osoby z celiakią mają podwyższony poziom przeciwciał przeciw reowirusom w porównaniu do osób bez celiakii. Ludzie ci mają też wyższy poziom ekspresji genu IRF1, który odgrywa kluczową rolę w utracie tolerancji glutenu. To sugeruje, że zakażenie reowirusem może pozostawić trwały ślad w układzie odpornościowym -„znacznik” definiujący nasilenie późniejszej reakcji autoimmunologicznej na gluten.

Naukowcy sugerują, że zaszczepienie dzieci obciążonych ryzykiem celiakii przeciwko groźnemu dla nich reowirusowi powinno zapobiec zachorowaniom na tę chorobę. Sądzą również, że w podobny sposób można by chronić dzieci przed zachorowaniem na cukrzycę typu 1, u której przyczyn również mogą leżeć infekcje wirusowe.

Nie ma więcej wpisów