captcha image

A password will be e-mailed to you.

Niemiecki lekarz sądowy NIE powiedział, że “nikt nie zmarł na koronawirusa”. Jego wypowiedź została zmanipulowana. 

Klaus Püschel. Fot. Axel Hindemith / Licencja: Creative Commons CC-by-sa-3.0 de

Od kwietnia, a silniej od pierwszych dni maja, krąży po sieci dziwna wypowiedź niemieckiego lekarza sądowego. Prof. Klaus Püschel, dyrektor Instytutu Medycyny Sądowej w Uniwersyteckim Centrum Medycznym Hamburg-Eppendorf, pokazywany jest na grafikach z wielkim napisem: „Nikt nie zmarł na koronawirusa!”. Dalej standardowe przy fake newsach chwyty – niemiecki profesor rzekomo podzielił się ze światem SZOKUJĄCĄ informacją o tym, że koronawirus nikogo nie zabił.

O co chodzi? Czy faktycznie szanowany niemiecki lekarz wygłasza takie stwierdzenia? Okazuje się, że to jego zmanipulowana wypowiedź dla dziennika “Die Welt”, która w innym brzmieniu została opublikowana 7 kwietnia. Wówczas specjalista powiedział, że „w Hamburgu na koronawirusa nie umarł nikt, kto nie miałby wcześniej istniejącej, innej choroby”. Cóż – to brzmi jednak zupełnie inaczej niż stanowcze „Nikt nie zmarł na koronawirusa”. Takie przeinaczenie to typowy zabieg twórców takich manipulacji – stosunkowo niewielka zmiana wypowiedzi zupełnie wyrywa ją z kontekstu i zmienia jej sens.

W wypowiedzi dla “Die Welt” z początku kwietnia prof. Püschel stwierdził również, że świat wykazuje nadmierny strach przed koronawirusem, który wywiera zbyt duży wpływ na nasze życie i gospodarkę. Trzeba przyznać, że dziwna to ocena w okresie, gdy od kilkunastu dni Niemcy notowały swój szczyt zachorowań na COVID-19. Lekarz przyznał, że swoje opinie opiera na ufności w wysoką jakość niemieckiego systemu zdrowotnego, której przeciwstawił warunki panujące we Włoszech. 

Od czasu udzielenia tego wywiadu naprawdę wiele się zmieniło, co zauważył również prof. Püschel. W wypowiedzi z 28 kwietnia, zamieszczonej na stronie stacji NDR, lekarz mówił już o tym, że wirus jest niebezpieczny nie tylko dla osób cierpiących na choroby współistniejące, ale też dla ludzi starszych i tych z osłabionym układem odpornościowym i już nie bagatelizował zagrożenia, choć nadal przypominał, że wirus nie jest „śmiertelnym zagrożeniem dla wszystkich”.

Püschel był też zwolennikiem poluzowania rekomendowanych przez WHO zasad izolacji społecznej i ponownego otwarcia przedszkoli i szkół już pod koniec kwietnia, co uczyniło z niego atrakcyjną osobę do cytowania przez media twierdzące, że COVID-19 jest w zasadzie nieszkodliwy. Cóż, przeczą temu statystyki: do 29 maja na tę “nieszkodliwą” chorobę zmarło ponad 360 tys. osób na świecie, a systemy zdrowotne wielu krajów (w tych Włoch i Hiszpanii) zostały czasowo sparaliżowane ogromną liczbą chorych napływających do szpitali na oddziały intensywnej terapii. Tutaj możecie znaleźć aktualne statystyki zachorowań, ozdrowień i zgonów związanych z COVID-19.

Nie ma więcej wpisów