captcha image

A password will be e-mailed to you.
Planety układu TRAPPIST-1 Fot. NASA/JPL-Caltech/R. Hurt, T. Pyle (IPAC)

Planety układu TRAPPIST-1 Fot. NASA/JPL-Caltech/R. Hurt, T. Pyle (IPAC)

To wygląda tak, jakby Jowisz założył własny układ planetarny. Malutka gwiazdka TRAPPIST-1 jest niewiele większa od tej planety, a krążące wokół niej globy przypominają księżyce Jowisza.

NASA ma ostatnio w zwyczaju zapowiadanie z wielką pompą konferencji dotyczących przełomowych okryć. Za każdym razem wszyscy mają cichą nadzieję, że chodzi w końcu o odkrycie obcych i za każdym razem okazuje się, że to coś „zwykłego”. Moim zdaniem taki sposób nakręcania emocji w końcu obróci się przeciwko NASA, ale trzeba przyznać, że tym razem odkrycie jest naprawdę ciekawe.

Chodzi o odległy od 40 lat świetlnych układ planetarny TRAPPIST-1. Korzystając z kosmicznego teleskopu Spitzer odkryto krążące w nim aż 7 małych, skalistych planet. No właśnie: małych. Jeszcze kilka lat temu byliśmy w stanie znajdować tylko pozasłoneczne gazowe giganty – planety, z których każda była wielkości zbliżonej do czerwonego karła będącego sercem nowo odkrytego układu. Teraz bez trudu znajdujemy globy zbliżone rozmiarem do Ziemi.

Miejsce do życia

To właśnie małe, skaliste planety dają największe szanse na znalezienie w kosmosie życia (przynajmniej takiego, jak nasze czyli opartego na białkach). A właśnie wokół gwiazdy TRAPPIST-1 powstały warunki, które uznaje się za bardzo ważne – na planetach może istnieć woda w stanie płynnym. Teoretycznie wszystkie siedem planet znajduje się w ekosferze czyli obszarze, gdzie panują temperatury między 0 a 100 st. C. Praktycznie na czterech z nich wymagałoby to zaistnienia szczególnych warunków atmosferycznych, ale trzy pozostałe mogą mieć płynną wodę bez takich „udziwnień”.

Trzy pierwsze planety są prawdopodobnie zbyt gorące, ostatnia – zbyt zimna. Ale trzy środkowe…

Planetu układu TRAPPIST-1 i szansa na pojawienie się na nich płynnej wody. Rys. NASA/JPL-Caltech/R. Hurt (IPAC)

Planetu układu TRAPPIST-1 i szansa na pojawienie się na nich płynnej wody. Rys. NASA/JPL-Caltech/R. Hurt (IPAC)

A skoro już o dziwnych rzeczach mowa, to najprawdopodobniej wszystkie siedem planet układu TRAPPIST-1 jest stale zwróconych jedną stroną ku macierzystej gwieździe. Przypomina to układ, w jakim Księżyc krąży wokół Ziemi, ale też związek łączący Jowisza z częścią jego księżyców – Io, Europą, Ganimedesem czy Kallisto. Takie zjawisko jest efektem działania sił pływowych hamujących obrót obu ciał.

W praktyce oznacza to, że na jednej półkuli stale panuje noc, a na drugiej zawsze jest dzień. Efektem są ogromne różnice temperatury, które mogą być niwelowane wpływem atmosfery umożliwiającej transfer ciepła na ciemną stronę globu. Jeśli takiej atmosfery nie ma, to korzystne dla życia warunki mogą istnieć tylko w wąskim pasie wokół planety na granicy zmroku między półkulą dnia i nocy.

Tak artysta we współpracy z naukowcami wyobraża sobie powierzchnię planety TRAPPIST-1f, na której może występować płynna woda

Powierzchnia TRAPPIST-1f. Rys. NASA/JPL-Caltech/T. Pyle (IPAC)

Powierzchnia TRAPPIST-1f. Rys. NASA/JPL-Caltech/T. Pyle (IPAC)

Zupełnie jak Jowisz

To nie przypadek, że co chwilę przywołuję tu Jowisza – czerwony karzeł, jakim jest gwiazda TRAPPIST-1 to właśnie takie większy gazowy gigant. Gdyby Jowisz był bardziej masywny, w jego wnętrzu mogłaby zostać pod wpływem grawitacji zainicjowana reakcja termojądrowa stanowiąca „siłę napędową” gwiazd. Stałby się wówczas czerwonym karłem, jakim jest TRAPPIST-1. Taka gwiazda wypromieniowuje niewiele energii, a znaczna jej część emitowana jest w postaci promieniowania podczerwonego.

Cały układ TRAPPIST-1 jest bardzo ciasny – odległości miedzy gwiazdą a planetami nie przypominają w żadnym przypadku tych znanych z Układu Słonecznego. Za to zbliżone są do dzielących Jowisza od jego księżyców. Najdalsza z planet, TRAPPIST-1 h, obiega gwiazdę w ciągu zaledwie 20 ziemskich dni. Dla porównania – okres orbitalny Neptuna to 165 lat.

Porównanie układu TRAPPIST-1 i wewnętrznej części Układu Słonecznego. Rys. NASA/JPL

Porównanie układu TRAPPIST-1 i wewnętrznej części Układu Słonecznego. Rys. NASA/JPL

Poza samą radością z odkrywania coraz mniejszych skalistych planet, na których teoretycznie mogłoby powstać życie dzisiejsze odkrycie mówi o jeszcze jednej ważnej rzeczy. Otóż to właśnie czerwone karły są najczęściej spotykanymi gwiazdami w Drodze Mlecznej (a zapewne w całym kosmosie). A skoro wokół jednego z nich, TRAPPIST-1, odkryliśmy aż 7 potencjalnie przyjaznych życiu planet, oznacza to, że takich światów mogących wychować u siebie obcych jest bardzo, bardzo dużo. Czyli nasze szanse na spotkanie wyczekiwanych kosmitów ogromnie rosną.

źródło: https://www.nasa.gov/press-release/nasa-telescope-reveals-largest-batch-of-earth-size-habitable-zone-planets-around

Czego u nas szukaliście?

Nie ma więcej wpisów