Tekst sponsorowany
Hmm… Ależ mam ochotę na kawałek czekolady! Nie ukrywam, że ta myśl dopada mnie całkiem często. W tym połączeniu masy czekoladowej z pysznymi dodatkami jest coś, co naprawdę dobrze działa na nasze zmysły i daje ogromną przyjemność.
Jedzenie czekolady w rozsądnych ilościach oraz np. w gronie najbliższych znajomych, przyjaciół lub rodziny może sprawić nam sporo przyjemności. Pojawia się tylko pytanie, jak ta przyjemność ma się do wpływu produkcji czekolady na środowisko?
A jest ona produktem dość szczególnym – do jej wytworzenia niezbędne są składniki, z których część, przede wszystkim kakao, powstaje tysiące kilometrów stąd, na innym kontynencie. Czy w takim przypadku da się w ogóle określić ślad węglowy produkcji czekolady?
Odpowiedzi szukamy w „Raporcie zrównoważonego rozwoju za 2023 rok” firmy Wedel, która jest sponsorem tego tekstu.
Skąd te emisje?
Spójrzmy najpierw na to, gdzie w ogóle powstają emisje, jakie trzeba uwzględnić. Weźmy pod uwagę wszystkie etapy produkcji czekolady – od miejsca, gdzie powstaje ziarno kakaowca, fabrykę, aż po moment, gdy konsumujemy tę czekoladę, o której od tak dawna myśleliśmy… Ślad węglowy wynikający z produkcji czekolady jest znaczącą częścią śladu węglowego organizacji, a obliczenia uwzględniają emisje w całym łańcuchu wartości firmy. Kontrolowane emisje można podzielić na trzy zakresy. Pierwszy obejmuje emisje bezpośrednie związane z samą działalnością firmy, np. ze spalania paliw na etapie produkcji w fabryce czy we flocie pojazdów.
Drugi to emisje związane z zakupioną energią elektryczną i cieplną, czyli te, które są niezbędne, ale też w jakimś stopniu uniwersalne.
I wreszcie trzeci zakres, najbardziej złożony, zawierający wszystkie pozostałe emisje pośrednie – od uprawy surowców, wytwarzanie opakowań, przez dostarczenie ich do fabryki, dojazdy pracowników do firmy, aż po transport produktów do magazynów sklepowych. Nic dziwnego, że ocena właśnie tego zakresu jest szczególnie trudna. Tymczasem w 2023 roku to właśnie na tym etapie powstawało 98% emisji, które dotyczą Wedla. W tym zakresie, znacząca jest współpraca z dostawcami, aby na początek pozyskać rzetelne dane, a później móc stopniowo obniżać te emisje.
Z Ghany do Polski
Podstawowym surowcem każdej tabliczki czekolady jest kakao, a jednym z głównych jego producentów jest Ghana, która ustępuje w tej grupie tylko Republice Wybrzeża Kości Słoniowej. Wedlowskie kakao, ze względu na charakterystyczny głęboki posmak czekoladowy, właściwości technologiczne, ale także ze względu na restrykcyjny sposób zarządzania sektorem kakao i stosowanie bardziej zrównoważonych praktyk rolniczych podczas uprawy pochodzi z tego kraju. W Ghanie kontrolą jakości i sposobu produkcji kakao zajmuje się COCOBOD (Ghana Cocoa Board), dzięki któremu proces uprawy i skupu ziaren jest ściśle nadzorowany. Każdy worek ziarna jest rejestrowany wraz z nazwą dostarczającej go grupy rolniczej, co pozwala na rygorystyczną kontrolę jakości, ale i pełną identyfikowalność, która później ma znaczenie przy obliczeniach emisji surowca.
Skoro mamy już kakao, to czas by ruszyło w drogę. Praktycznie cały transport kakao z Ghany do Europy odbywa się drogą morską – jeśli chodzi o emisyjność, to ustępuje ona tylko transportowi kolejowemu, którego z tych rejonów nie sposób przeprowadzić. Po dotarciu do Europy surowiec jest rozwożony ciężarówkami. To akurat – z punktu widzenia emisji – nienajlepsze rozwiązanie, ponownie lepsza byłaby tu kolej. Tyle że ten problem nie jest zależny od producentów, to po prostu kwestia infrastruktury transportowej.
Jak czysto zasilić fabrykę?
Natomiast kontrolę nad sytuacją przejąć można w pełni, gdy kakao i inne surowce docierają do fabryki. Od 2020 roku fabryka i biura Wedla zasilane są energią elektryczną ze źródeł odnawialnych – farm wiatrowych.
Ponieważ niemożliwe jest postawienie takiej farmy przy fabryce, firma kupuje od dostawcy energię z certyfikatem gwarantującym, że w całości została wytworzona właśnie w ten sposób.
Jak to możliwe? W końcu w sieci „miesza się” prąd ze źródeł odnawialnych z tym, który pochodzi z elektrowni węglowych czy gazowych. W sporym uproszczeniu – firmy wytwarzające i dystrybuujące prąd wiedzą, jaka część jej produkcji pochodzi z czystego źródła. Wiedzą więc, ile takiego gwarantowanego, czystego prądu mogą dostarczyć i na tyle certyfikatów „zielonej” energii mogą wystawić odbiorcom.
Tam, gdzie chodzi o zakupioną energię, stosuje się dwie metody obliczeniowe: location-based (wykorzystującą średni wskaźnik emisji dla energii wytwarzanej w Polsce) oraz market-based (uwzględniającą faktyczne źródło zakupionej energii). Porównanie wyników z tych dwóch metod obliczeń pozwala ocenić faktyczne efekty przejścia na energię ze źródeł odnawialnych: ponieważ energia elektryczna kupowana przez Wedla pochodzi w 100% z farm wiatrowych, to dzięki temu emisje w tym obszarze spadają prawie do zera, nie licząc emisji związanych z zakupem energii cieplnej. To redukcje ze wspomnianego na początku zakresu drugiego.
Zielone jeżdżenie
Wiele można zrobić w zakresie pierwszym, czyli emisji, które pochodzą bezpośrednio z używania pojazdów i urządzeń należących do firmy i prowadzonych przez nią procesów przemysłowych.
Wedel zmienia swoją flotę pojazdów – w 2023 roku 66% aut posiadało napęd hybrydowy, a do 2026 roku firma planuje całkowicie wyeliminować pojazdy z silnikiem Diesla. Te działania już przynoszą efekty – emisje z floty zmniejszyły się o 30% w porównaniu z 2019 rokiem.
Pracownicy Wedla są zachęcani do korzystania z transportu zbiorowego (m.in. przez programy zniżkowe) oraz rowerów, a ci, którzy zdecydują się na rezygnację z samochodu służbowego, mogą dostać finansową rekompensatę.
Również przedstawiciele handlowi, których rolą jest odwiedzanie sklepów czy hurtowni mają tak planowane trasy, by zoptymalizować liczbę pokonywanych kilometrów, a więc emisje dwutlenku węgla.
Ograniczenie emisji w fabryce czy biurach to również wprowadzanie stopniowych zmian – choćby wtedy, gdy jakiś element czy urządzenie zużywa się lub psuje, to przy jego wymianie Wedel wybiera takie, które są bardziej efektywne energetycznie.
Warto się starać
Od 2023 roku pomiar śladu węglowego stał się nieodłącznym elementem kontroli wewnętrznej i raportowania zrównoważonego rozwoju w Wedlu. To pozwala na ciągłe śledzenie zmian, wyciąganie wniosków i planowanie działań redukcyjnych.
Dla firmy dużym wyzwaniem jest to, że największa część emisji, bo aż 98%, pochodzi z trzeciego zakresu – tego, który najtrudniej kontrolować i zmieniać. Dlatego bardzo ważny jest wybór dostawców, którzy mogą faktycznie ograniczyć te emisje. Firma Wedel współpracuje z Bankiem Żywności SOS, przekazując mu nadwyżki produkcyjne, angażując się w edukację w zakresie niemarnowania żywności oraz realizując misję, która była bliska sercu założycieli*.
Producent słodyczy czekoladowych pracuje też nad modyfikacją opakowań, by nadawały się w całości do recyklingu i były odpowiednio oznaczone, a wykorzystywane surowce, np. papier pochodził ze zrównoważonych źródeł. No i co z tym moim kawałkiem czekolady? Tak na niego patrzę i widzę, że niełatwo zrobić go w taki sposób, by miał możliwie mały negatywny wpływ na środowisko. Niełatwo, ale warto się starać, bo to jest jednak możliwe.
* O firmie Wedel:
Wedel od 1851 roku dostarcza konsumentom przyjemność płynącą z intensywnego i głębokiego smaku słodyczy czekoladowych i jest podziwiany za kunszt tworzenia wysokiej jakości produktów. Połączenie tradycji z nowoczesnością pozwala firmie docierać z ofertą zarówno do miłośników klasycznych smaków, jak i tych, którzy poszukują nowości – zarówno na rodzimym rynku, jak i w ponad 50 krajach na całym świecie. W wedlowskim portfolio znajdują się m.in. takie słodycze jak tabliczki czekoladowe, pianki Ptasie Mleczko®, Mieszanka Wedlowska, ciastka, wafle, praliny, batony oraz Torcik Wedlowski, a także różnorodna oferta produktów licencyjnych (także spoza kategorii czekoladowej). Wedel stworzył na warszawskim Kamionku multisensoryczne muzeum Fabryka Czekolady E.Wedel, dzięki któremu odwiedzający mogą doświadczać wszystkimi zmysłami niezwykłego świata czekolady.
Misja Wedla: „Zmieniamy się nieustannie, by budzić radość w nas i w naszych klientach” odzwierciedla filozofię działania, która zakłada odpowiadanie na wyzwania współczesnego świata jako odpowiedzialny producent, pracodawca, sąsiad i partner, natomiast cel wyższy, tj. „Czas razem” obejmuje zaangażowanie firmy w budowanie i wzmacnianie relacji międzyludzkich poprzez promowanie spędzania czasu razem i budowanie wartościowych relacji.
You must be logged in to post a comment.