Lubimy takie momenty, w których okazuje się, że jest jeszcze tyyyyle do odkrycia. Chyba coś podobnego musieli poczuć badacze z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics, kiedy odkryli, że wokół gwiazdy Kepler-10 krąży skalista planeta ponad 17 razy cięższa od Ziemi. Co w tym dziwnego? To, że to zupełnie nowy typ planet, jakich istnienia dotąd nawet nie podejrzewaliśmy. Zwykle skaliste planty są stosunkowo niewielkie – takie jak Mars, Wenus czy Ziemia. Cięższe globy mają na tyle silną grawitację, że wokół skalistego jądra gromadzi się gazowa otoczka i powstają gazowe olbrzymy podobne do Neptuna.
Większa, niż być powinna
Tak przynajmniej sądzono do teraz. Jednak precyzyjne pomiary planety o nazwie Kepler-10c wskazują, że ma ona średnicę 2,3 razy większą od Ziemi, masę ponad 17 razy większą, a jej gęstość wynosi 7,5 g/cm3. I właśnie ta ostatnia wartość tak zaskoczyła badaczy. Skalista Ziemia ma gęstość 5,5 g/cm3, a gazowy Neptun zaledwie 1,76 g/cm3. Oznacza to, że Kepler-10c to planeta niezwykle gęsta, zbudowana z materiału podobnego do Ziemi, nie do gazowego giganta. To, że jest od Ziemi znacznie gęstsza wynika prawdopodobnie z jej potężnej, trzykrotnie silniejszej niż ziemska grawitacji, która ściska skały.
Jak nazwać taką planetę? Kategoria „superZiemia” oznacza skaliste planety 10-krotnie cięższe od Ziemi. Masywniejszych jak dotąd się nie spodziewaliśmy, więc może dobra będzie „megaZiemia”? Jeden z odkrywców niezwykłego globu użył nawet określenia „Godzilla wśród Ziem”.
Skąd to wiemy?
Jak określono masę i wielkość planety, która odległa jest od nas o 560 lat świetlnych? Jej rozmiar określono na podstawie tego, jak mocno przyciemniała swoją gwiazdę, gdy znajdowała się między nią, a nami. Z kolei masę wyliczono obserwując zakłócenia grawitacyjne wywierane na gwiazdę, wokół której krąży. Zestawiając te dwie wartości określono gęstość, a więc budowę planety. I bardzo się zdziwiono…
You must be logged in to post a comment.