captcha image

A password will be e-mailed to you.

Od bardzo, bardzo dawna nauka nie wkroczyła tak zdecydowanie i gwałtownie w nasze życie, jak miało to miejsce w ciągu ostatniego roku. Pandemia sprawiła, że codziennie dostajemy nowe informacje naukowe, a dyskusje na ten temat stały się zwykłym elementem życia. Coraz wyraźniej widać też, że (zgodnie z oczekiwaniami) to właśnie nauka wyzwoli nas z ogromnego obciążenia związanego z COVID-19.

Od samego początku tej sytuacji zastanawialiśmy się, jak wpłynie ona na odbiór nauki przez ludzi. Doświadczenia z wcześniejszych, choć nie tak rozległych epidemii wskazywały, że powinien nastąpić powrót zaufania do naukowców i nauki. Bo to właśnie dzięki nauce ludzie przestają chorować i sytuacja wraca do normalności.

Tyle, że tej pandemii towarzyszyła infodemia – zalew fałszywych informacji tworzonych i rozpowszechnianych zarówno przez zwykłych ludzi, jak i (o czym już obecnie wiadomo) służby dezinformacyjne całych państw. Sianie wątpliwości i strachu, podważanie zaufania, destabilizowanie sytuacji odbywało się codziennie, przez długie miesiące.

No więc mamy dobre wiadomości. Badanie State of Science Index organizowane jest przez firmę 3M w 17 krajach Europy, Ameryki Północnej i Południowej, Azji oraz Afryki – w tym w Polsce. Tegoroczna edycja pokazała, że 89% badanych ufa nauce. To o 4 punkty procentowe wyższy wynik, niż w 2019 roku. Przełamał on wcześniejszy trend utraty zaufania.

Dlaczego ufamy nauce? 55% wskazuje zaufanie do metody naukowej, 54% wiarę, że nauka może rozwiązać globalne problemy społeczne.

Jednocześnie w Polsce mocno spadł poziom sceptycyzmu wobec nauki – przed pandemią sięgał 27 procent, a w 2021 obniżył się do 20 procent. Należymy do najmniej sceptycznych wobec nauki narodów – ze zdaniem „jestem sceptyczny wobec nauki” zgodziło się w badaniu ok. jedna czwarta Brytyjczyków (24%) i Francuzów (26%), prawie jedna trzecia Niemców (31%) i ponad jedna trzecia Amerykanów (35%).

Co powoduje ów sceptycyzm? W grupie 20% sceptycznych Polacy wskazywali przede wszystkim na to, że zbyt wiele opinii naukowców jest ze sobą sprzecznych (62%) oraz na sceptycyzm względem rzeczy, których się nie rozumie (53%). Na dalszych miejscach wskazywano wpływ rządu (46%) czy korporacji (40%) na naukę.

Natomiast zastanawiające, a być może niepokojące jest to, że 43% badanych odpowiedziało, że wierzą tylko w naukę zgodną z ich światopoglądem. Często obserwowaliśmy, że zwłaszcza osoby sceptycznie nastawione do nauki chętnie akceptowały te wyniki badań, które potwierdzały ich przekonania, natomiast ignorowały dane zaprzeczające im. Przydałoby się w kolejnych badaniach pogłębić to pytanie, bo interpretacje mogą być różne – jeśli ktoś deklaruje światopogląd naukowy, to cała nauka będzie z tym światopoglądem zgodna.

Polecamy Wam zapoznanie się z podsumowaniem badania (prezentacja w PDF), a także samodzielną eksplorację szczegółowych wyników.

Wygląda więc na to, że mimo starań antynaukowych środowisk pandemia podniosła zaufanie do nauki. Trudno się dziwić – codziennie widzimy, że szczepionki przeciw COVID-19 są fenomenalnym sukcesem świata nauki i obserwujemy, jak poprawiają sytuację wszędzie tam, gdzie są stosowane.

Nie ma więcej wpisów