captcha image

A password will be e-mailed to you.
Perseidy 2010 ponad Europejskim Obserwatorium Południowyym. Fot. ESO/S. Guisard - http://www.eso.org/public/images/potw1033a/

Perseidy 2010 ponad Europejskim Obserwatorium Południowym. Fot. ESO/S. Guisard

Już w nocy z 11 na 12 sierpnia nastąpi maksimum roju Perseidów. W tym roku będzie można zobaczyć znacznie więcej meteorów niż w ubiegłych latach. NASA uważa, że nawet dwa razy więcej.

Perseidy to najbardziej znany z rojów meteorów w ciągu całego roku. Owszem, są roje bardziej obfite, np. Geminidy i Kwadrantydy, ale one mają miejsce w grudniu i styczniu, a wówczas mało komu chce się przesiadywać nocą na zewnątrz, a jeszcze rzadziej trafia się pogodne niebo. Za to maksimum Perseidów przypada w pierwszej połowie sierpnia (w tym roku nastąpi to w nocy z 11 na 12 sierpnia, ale rój jest aktywny od połowy lipca do trzeciego tygodnia sierpnia), kiedy podczas ciepłych nocy chętnie spoglądamy w gwiazdy.

To, czego możemy się spodziewać w 2016 roku, być może pobije na głowę wszystko to, co oglądaliśmy w ostatnich latach. Zazwyczaj w okresie największej aktywności Perseidów możemy zobaczyć najwyżej 100 zjawisk świetlnych na godzinę. W tym roku może być ich dużo, dużo więcej.

Fot. Nick Ares/Wikimedia

Fot. Nick Ares/Wikimedia

Skąd się wzięły Perseidy?

Tym, co oglądamy podczas lipcowych i sierpniowych nocy na nocnym niebie, są drobiny pyłu pozostawione przez kometę Swift-Tuttle. Obiega ona Słońce w ciągu 133 lat, a Ziemia co roku latem wlatuje w obłok pozostawionych przez nią szczątków. Przedzierając się przez atmosferę, drobiny pyłu jonizują ją, tworząc tzw. ślady meteorowe. To te świetliste linie widoczne na niebie. Mają one kilka-kilkadziesiąt kilometrów długości.

Drobiny pozostałe po komecie Swift-Tuttle wpadają w ziemską atmosferę rozpędzone do prędkości 59 km na sekundę. Należą do tzw. szybkich meteorów. Istnieją jeszcze wolne meteory, których prędkość waha się od 10 do 30 km na sekundę.

W dalekiej przyszłości krzyżowanie się orbit Ziemi i komety Swift-Tuttle może doprowadzić do zderzenia obu obiektów. Ten zwiastun kosmicznej katastrofy nie psuje nam jednak humoru, kiedy szepczemy życzenia do „spadających gwiazd”.

Skąd bierze się wzmożona aktywność Perseidów w 2016 roku?

W tym roku strumień szczątków pozostawionych przez kometę Swift-Tuttle został silniej zagięty przez grawitację Jowisza. To oznacza, że Ziemia tym razem znajdzie się w samym centrum tej chmury drobin, a nie na jej skraju. Dzięki temu możemy być świadkami prawdziwego deszczu meteorów. To rzadka okazja, bo taka sytuacja występuje co 12 lat.

Kiedy najlepiej obserwować Perseidy?

Tak więc w nocy z 11 na 12 sierpnia nastąpi maksimum Perseidów. Według jednej z prognoz najwięcej rozbłysków świetlnych będzie widocznych 12 sierpnia pomiędzy 2 a 6 rano. Według innej – 12 sierpnia między 15 a 17.30. Nie ma to większego znaczenia, bo i tak noc z 11 na 12 sierpnia dostarczy nam satysfakcjonujących wrażeń.

NASA wydała oświadczenie, w którym twierdzi, że w tym czasie może być widocznych nawet do 200 meteorów na godzinę! Z kolei Polski Astrobloger podaje ostrożniejszą prognozę, wedle której będzie można zobaczyć do 130 zjawisk świetlnych w ciągu godziny.

Oczywiście piękne widowisko świetlne na niebie będzie widoczne również w ciągu kilku nocy przed i po 12 sierpnia. Tak więc już najbliższej nocy warto wyjść na zewnątrz i spojrzeć w niebo. Najlepiej będzie to zrobić w drugiej połowie nocy, kiedy zajdzie już Księżyc będący w tym okresie w pierwszej kwadrze.

Jak prowadzić obserwacje?

Weźcie leżak pod pachę i znajdźcie sobie miejsce z dala od świateł wielkich miast, najlepiej na otwartym polu. Odszukajcie Gwiazdozbiór Perseusza – Perseidy wylatują z tego punktu, a nosi on nazwę radiantu. Być może łatwiej będzie zlokalizować pobliski Gwiazdozbiór Kasjopei, który układa się w charakterystyczny kształt litery „W”. Kiedy już go znajdziecie – nie patrzcie na niego, tylko na pozostałą część nieba, pamiętając o tym, że Perseidy będą nadlatywać od strony Gwiazdozbioru Perseusza.

Miłych obserwacji!

 

Nie ma więcej wpisów