captcha image

A password will be e-mailed to you.

 

Tak miał wyglądać na orbicie pierwszy satelita studencki PW-Sat

Tak miał wyglądać na orbicie satelita PW-Sat.

 

Lem był pierwszym czy drugim polskim satelitą? Napisaliśmy w naszym poście, że był „pierwszym polskim satelitą naukowym”, ale tak po prawdzie poleciał w kosmos 21 listopada 2013 roku jako drugi polski satelita, bo pierwszego wysłali na orbitę w lutym 2012 roku studenci Politechniki Warszawskiej. Nosił on nazwę PW-Sat i jego zadaniem było rozłożenie w kosmosie ogona, który przyspiesza i stabilizuje zejście z orbity. To jednak się nie udało z powodu problemów z łącznością.

 

Tak miał działać satelita PW-Sat:

 

PW-Sat nie miał realizować programu badawczego, co z kolei jest głównym zadaniem satelity BRITE-PL Lem. Dlatego twórcy tego ostatniego, naukowcy z Centrum Badań Kosmicznych PAN (patronujący jednocześnie budowie PW-Sata), nazwali Lema „pierwszym polskim satelitą naukowym”. To taki chwyt reklamowy – w sumie nie ma w nim nieprawdy, choć oczywiście umniejsza zasługi studentów PW.

Dlatego ten post będzie o studentach, którzy budują już drugiego swojego satelitę. Członkowie Studenckiego Koła Astronautycznego PW nazwali go PW-Sat2 i chcą go wysłać w kosmos przed końcem 2015 roku. Ma wykonać pierwsze polskie zdjęcia Ziemi z kosmosu.

PW-Sat2 będzie miał wagę około 2 kg i wymiary 10 x 10 x 20 cm, a więc dwukrotnie większą objętość i masę niż jego poprzednik. Przetestuje polskie wynalazki, takie jak czujnik położenia względem Słońca, system otwierania paneli słonecznych czy żagiel służący do sprowadzenia satelity na Ziemię. Będą one przedmiotem prac inżynierskich tworzonych przez członków Studenckiego Koła Astronautycznego PW.

Satelita będzie też dysponował dwiema kamerami, z których jedna sfilmuje moment otwarcia żagla, a druga zwrócona będzie ku Ziemi. Tym sposobem wykonane zostaną pierwsze polskie zdjęcia satelitarne powierzchni naszej planety.

Na potrzeby tej misji powstaje zupełnie nowy system pozwalający na bezpieczne sprowadzenie satelity z orbity na Ziemię. Taki mechanizm jest od niedawna wymogiem – chodzi o to, żeby przeciwdziałać powiększaniu się kosmicznego śmietnika. PW-Sat2 będzie więc wyposażony w żagiel zbudowany z drutów z pamięcią kształtu oraz folii mylarowej, czyli wytrzymałego tworzywa z poliestru, który spowolni na niskiej orbicie ruch urządzenia, tak by obniżyło lot i całkowicie spaliło się w atmosferze. Jeśli to rozwiązanie się sprawdzi, PW będzie je udostępniać innym misjom.

Jednak głównym celem tego projektu jest stworzenie kadry polskich specjalistów w dziedzinie inżynierii kosmicznej.

– Przy okazji budowy PW-Sat2 wykształconych zostanie około 30 inżynierów, których Polska bardzo potrzebuje po przystąpieniu do Europejskiej Agencji Kosmicznej – powiedziała nam Inna Uwarowa, koordynatorka projektu w Studenckim Kole Astronautycznym PW.

Budowa PW-Sat2 ruszyła na początku 2013 roku. Satelita wysłany zostanie na orbitę pod warunkiem, że studenci zbiorą fundusze na to, by zapewnić mu miejsce na rakiecie kosmicznej. Koszt tego to 150 – 200 tys. euro.

 

Pewnie zastanawiacie się, dlaczego na polskie satelity wydaje się takie pieniądze – tutaj piszemy, dlaczego naprawdę warto to robić i dlaczego Polska stoi przed dziejową szansą na zaistnienie w przemyśle kosmicznym.

 

Zobaczcie film o twórcach i wystrzeleniu satelity PW-Sat:

 

 

Nie ma więcej wpisów