Smartfon do wykrywania promieniowania to pomysł genialny w swojej prostocie.
19-letni Michał Gumiela z Andrychowa i 20-letni Rafał Kozik z Bielska-Białej przeglądali zdjęcia cyfrowe zrobione w okolicach elektrowni Fukushima, w której w 2011 roku doszło do wycieku radioaktywnego. Były na nich widoczne dziwne różnokolorowe punkty, które, jak się okazało dzięki badaniom prowadzonym przez Polaków, są śladami promieniowania jonizującego.
Michał i Rafał doszli do wniosku, że do wykrywania promieniowania można wykorzystać krzemowe matryce światłoczułe CCD i CMOS, masowo stosowane w zwykłych aparatach cyfrowych, kamerach internetowych czy telefonach komórkowych. A więc smartfon z aparatem cyfrowym, wyposażony w odpowiednią aplikację, może służyć jako alarm przed szkodliwym promieniowaniem jonizującym.
Za ten wynalazek polscy licealiści zostali nagrodzeni w konkursie dla młodych naukowców EUCYS organizowanym przez Unię Europejską. Nagrodą jest staż w prestiżowym Europejskim Laboratorium Fizyki Cząstek Elementarnych CERN pod Genewą – tam, gdzie znajduje się Wielki Zderzacz Hadronów i gdzie niedawno potwierdzono istnienie bozonu Higgsa. Ale zazdrościmy!
Obejrzyjcie film, na którym Michał Gumiela opowiada o tym pomyśle – sądzimy, że ten chłopak zajdzie daleko 🙂