captcha image

A password will be e-mailed to you.

Amerykańskie służby pogodowe próbowały “wygaszać” huragany i nic im z tego nie wyszło, ale i tak do dziś są posądzane o zgubne w skutkach manipulacje pogodowe. Czyli: do niczego nie doszło, ale niesmak pozostał ?

Projekt “Stormfury”, 1 stycznia 1966. Fot. NOAA / Wikimedia

Na zdjęciu powyżej widać ekipę projektu “Stormfury” z Narodowej Służby Oceanicznej i Atmosferycznej Stanów Zjednoczonych (National Oceanic and Atmospheric Administration – NOAA) stojącą 1 stycznia 1966 roku obok samolotu Douglas DC-6, który wykorzystywany był do prób “zasiewania” huraganów, a więc sterowania pogodą na dużą skalę.

Próby sterowania pogodą

20 lat wcześniej Amerykanie odkryli, że jodek srebra rozpylony w chmurach (z samolotu bądź z dział naziemnych) jest bardzo skuteczny w nakłonieniu maleńkich kropli chmurowych, by związały się w znacznie większe krople opadowe lub płatki śniegu, co może wywołać opady niejako “na życzenie”.

Jednym z pionierów prowokowania w ten sposób opadów był pracujący dla firmy General Electric (GE) amerykański fizyk atmosfery Bernard Vonnegut (brat Kurta – pisarza, autora m.in. “Rzeźni numer pięć”), który w 1946 roku ustalił, że aby krople chciały rosnąć, należy dostarczyć im bodźca, zwanego jądrem kondensacji. W naturze rolę tę mogą odgrywać różnego rodzaju drobiny, np. pyły wulkaniczne lub terpeny – czyli składniki żywic wytwarzanych przez drzewa. Vonnegut odkrył, że sztucznym bodźcem może być jodek srebra. Po dziś dzień używa się go do „zasiewania chmur”, choć na przestrzeni lat wykorzystywano w tym celu również suchy lód (czyli zestalony dwutlenek węgla), ciekły azot, propan oraz pył gipsowy lub cementowy (w czym – jako że jest to najtańsza metoda – przodowali Rosjanie).

Zasiewanie chmur. Autor: Smcnab386 (CC BY-SA 3.0)

Dzięki temu, przynajmniej teoretycznie, można np. podlewać uprawy we wskazanym miejscu albo utrzymywać dobrą pogodę nad miastami (np. nad Pekinem podczas igrzysk olimpijskich w 2008 roku), wymuszając opady z dala od nich.

Problem z tymi eksperymentami jest taki, że nie można jednoznacznie stwierdzić, czy opad wystąpił rzeczywiście z powodu zasiania chmury, czy też wystąpiłby i tak

– komentuje dr Aleksandra Kardaś, fizyk atmosfery z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego, która współtworzy serwis „Nauka o klimacie”.

Niezwykle trudno ustalić, gdzie, kiedy i ile materiału trzeba rozrzucić, żeby na pewno zadziałał. Powstawały nawet firmy, które oferowały takie usługi, nie wiadomo jednak, czy działania te były skuteczne, ponieważ nie dało się tego zweryfikować.

“Zasiewanie” huraganów

Amerykanie wpadli też na pomysł, żeby za pomocą jodku srebra lub suchego lodu osłabiać… huragany. Zgodnie z założeniami te substancje miały powodować zamarzanie przechłodzonej wody, co niszczyłoby wewnętrzną strukturę huraganów. Pierwszą z inicjatyw, która podjęła takie próby, był projekt “Cirrus” uruchomiony w 1947 roku i szybko zawieszony. Jego następca nazywał się „Stormfury” i był prowadzony od 1962 do 1983 roku. Przez ponad 20 lat nie udało się jednak dowieść skuteczności tej metody kontrolowania huraganów.

Dlaczego? Okazało się, że jest w nich zbyt mało przechłodzonej wody, by sposób zadziałał. Prowadzone działania wzbudziły za to podejrzliwość opinii publicznej. Doszło nawet do tego, że projekt „Stormfury” podawano jako przyczynę powstania krętej trasy huraganu Betsy, który w 1965 roku dokonał ogromnych zniszczeń w Luizjanie i na Florydzie.

W rzeczywistości nie doszło do zasiewania tego akurat huraganu. Władze zrezygnowały w ostatniej chwili, ale poinformowały o tym prasę z dużym opóźnieniem, wskutek czego oskarżenia utrzymują się do dziś, dając pożywkę dla jednej z wielu teorii spiskowych związanych z modyfikowaniem pogody. Do niczego nie doszło, ale niesmak pozostał – tak można to skwitować.

Kolejnym tropem, za którym podążyli zwolennicy teorii spiskowych, jest sam proces “zasiewania” chmur, który dał początek antynaukowej bzdurze o chemtrails, czyli smugach chemicznych rzekomo rozpylanych na niebie za samolotami. Mit ten obaliłam (w konsultacji z fizykiem atmosfery prof. Szymonem Malinowskim) w oddzielnym artykule pt. “Czy chemtrails istnieją i czym są ślady na niebie za samolotami?”.

O projekcie “Stormfury”, zasiewaniu chmur oraz o różnej maści teoriach spiskowych i mitach antynaukowych możecie poczytać w rozdziale poświęconym ociepleniu klimatu w naszej książce pt. “Fakt, nie mit”, z której pochodzi znaczna część powyższego opisu.

Nie ma więcej wpisów