captcha image

A password will be e-mailed to you.

 

 

Wielki Kanion Fot. Bryan Chan/YouTube

Wielki Kanion Fot. Bryan Chan/YouTube

To będzie historia z happy endem 🙂 Wszystko zaczęło się w czerwcu 2013 roku, kiedy grupa studentów Stanfordu wysłała balon na stratosferyczną misję ponad Wielki Kanion. Cel – zbadanie algorytmów, które miały pozwolić na usunięcie z obrazu zakłóceń wywoływanych przez atmosferę.

Ładunek balonu stanowiły dwie kamery GoPro i telefon, który miał przekazywać sygnał GPS, a po wylądowaniu na ziemi przesłać wiadomość ze swoim dokładnym położeniem. Wszystko szło pięknie aż do wysokości 29,5 km, kiedy utracono łączność z balonem. To nie byłby jeszcze największy problem, sygnał powinien wrócić po utracie wysokości.

Balon, zgodnie z planem, pękł i gondola opadła na ziemię. Jednak telefon nigdy się nie odezwał i sprzęt zniknął gdzieś na pustyni w Arizonie. Mimo długich poszukiwań i 1000 dolarów nagrody nie udało się go odnaleźć.

Dopiero niedawno pewna kobieta trafiła na zaginioną gondolę leżącą 80 km od miejsca startu. Traf chciał, że pracowała u jednego z amerykańskich operatorów telefonii komórkowej, więc wiedziała co robić. Wyjęła z uszkodzonego telefonu kartę SIM i zidentyfikowała jej właściciela.

Studenci, jak można się było spodziewać, byli wniebowzięci. Z kamer udało się odzyskać 1,5 godziny nagrań pokazujących lot. Jest tam m.in. przepiękny widok na Wielki Kanion. Zwróćcie też uwagę na szczątki pękniętego balonu od 2:55. Warto to zobaczyć.

Zobacz też, jak wygląda Ziemia obserwowana na żywo z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej

Nie ma więcej wpisów