captcha image

A password will be e-mailed to you.
Wyniki skanowania PET mózgu pacjenta. Po lewej stan przed stymulacją, po prawej - w 3 miesiące po rozpoczęciu stymulacji. Fot. Corazzol and Lio et al., Current Biology (2017)

Wyniki skanowania PET mózgu pacjenta. Po lewej stan przed stymulacją, po prawej – w 3 miesiące po rozpoczęciu stymulacji. Fot. Corazzol and Lio et al., Current Biology (2017)

Zwykle uznaje się, że pacjent po roku spędzonym w stanie wegetatywnym nie ma większych szans na odzyskanie świadomości. Nowatorska metoda zastosowana przez francuskich lekarzy zdołała częściowo wybudzić mężczyznę, który nie miał świadomości od 15 lat.

Wypadek samochodowy z 2002 roku wywołał u pacjenta tak rozległe uszkodzenia mózgu, że mężczyzna znalazł się w stanie wegetatywnym. Tym mianem określa się sytuację, w której człowiek pozostaje przytomny, ale nie ma żadnej świadomości. Występują odruchy obronne, człowiek samodzielnie oddycha, widać cykl czuwania i snu. Jednak brak jest reakcji na bodźce zewnętrzne a więc tego, co nazywamy świadomością. Trzeba go odróżnić od śpiączki, w której człowiek pozostaje całkowicie nieprzytomny.

35-letni pacjent został wybrany do badania właśnie ze względu na to, że w stanie wegetatywnym znajdował się od tak dawna. Badaczom zależało bowiem na tym, by pracować na przypadku uznawanym za niemal beznadziejny i w ten sposób wykluczyć samoistny powrót świadomości.

Od mózgu po żołądek

Nowa metoda polegała na wszczepieniu do klatki piersiowej stymulatora pobudzającego nerw błędny. Ta metoda znana była już wcześniej, jednak stosowano ją do leczenia innych schorzeń – szczególnie epilepsji. Naukowcy uznali jednak, że pobudzanie nerwu błędnego może sprzyjać przywracaniu świadomości. Swoje wnioski oparli na badaniach pokazujących, że taka stymulacja pobudza metabolizm w tych obszarach, których uszkodzenie wywołało stan wegetatywny – m.in. we wzgórzu, pniu mózgu i korze mózgowej.

Nerw błędny to najdłuższy z nerwów czaszkowych, który sięga aż do jamy brzusznej unerwiając mięśnie gardła, podniebienia, krtani oraz wszystkie narządy klatki piersiowej. Zanim badacze zaczęli pobudzanie nerwu, starannie zarejestrowali stan pacjenta przy pomocy EEG i PET. Następnie przez miesiąc zwiększali stopniowo intensywność stymulacji badając zmiany zachodzące w mózgu.

Okazało się, że po tym czasie efekty były widoczne nie tylko na EEG i PET. Zaobserwowano również częściowy powrót świadomości. Pacjent zaczął wodzić oczami za pokazywanym mu przedmiotem, reagować na niektóre polecenia a nawet odwracać głowę gdy go głośno wołano. Wyraźnie więc nastąpiło przejście ze stanu wegetatywnego do tzw. stanu minimalnej świadomości.

To bardzo duża różnica, która daje nadzieję na dalszą poprawę stanu pacjenta. Stymulacja nerwu błędnego może stać się rutynowym zabiegiem, który doprowadzi do przynajmniej częściowego przywracania świadomości pacjentom, którym dotąd nie dawano większej nadziei.

I jeszcze ważna uwaga na koniec. Wbrew głosom odzywającym się w sieci ten przypadek nie ma wpływu na kwestie związane z kwalifikowaniem ludzi jako dawców organów. W takim przypadku stwierdzona musi być śmierć mózgowa, a to sytuacja zupełnie odmienna od stanu wegetatywnego a nawet śpiączki.

Nie ma więcej wpisów